03.06.2010.Kielce (PAP) - Kult męczenników sandomierskich - ofiar najazdu wojsk tatarskich na Sandomierz (Świętokrzyskie) sprzed 750 lat - przybliża wystawa otwarta w środę w tamtejszym Muzeum Diecezjalnym. Ekspozycja będzie czynna do końca roku. Tatarzy napadli na Sandomierz i wymordowali jego mieszkańców na przełomie lat 1259/1260. Nie zachowała się jednak żadna relacja o tamtych faktach, poza hagiograficzną opowieścią o męczeńskiej śmierci dominikanów sandomierskich.
Rocznicowa wystawa nosi tytuł "Relikwią ziemia jest w nim" - o Męczennikach Dominikańskich i Sandomierskich, podczas najazdu tatarskiego na Sandomierz w 1259-1260 roku". "Ukazuje ona ważny element duchowości Sandomierza - kult miejscowych męczenników. Jego rozwój datuje się od XIII-wiecznego poselstwa dziekana sandomierskiego Bodzanty i kanonika Wojciecha do Rzymu i udzielenia odpustu przez papieża Bonifacego VIII (1235-1303) wszystkim wiernym, którzy odwiedzą kolegiatę w dniu 2 czerwca” – powiedziała PAP kustosz muzeum Urszula Stępień.
Według niej, ekspozycja prezentuje wzajemne przenikanie kultu sandomierzan świeckich i dominikanów oraz wzmożenie tego kultu w XVII i XVIII wieku. Na wystawie pokazano starodruki i archiwalia - m.in. streszczenie księgi siódmej „Roczników Jana Długosza” z końca XV wieku, tzw. Pieśń sandomierzanina - zabytek języka polskiego z XV wieku, odpis bulli z 1646 roku oraz zeznania XVII-wiecznych świadków o cudach i zjawiskach nadprzyrodzonych, których przyczynę upatrywano w działaniach sandomierskich męczenników dominikańskich.
Ponadto wystawione zostały świadectwa o kulcie męczenników dominikańskich zebrane do celów beatyfikacyjnych m.in. od sandomierskiej rady miejskiej, kapituły kolegiackiej, sióstr benedyktynek i ojców reformatów. Ciekawostką są „Godzinki do błogosławionych męczenników sandomierskich”, spisane w XVIII wieku przez benedyktynkę Mariannę Moszyńską – dodała Stępień.
Plastyczną oprawę wystawy stanowią dzieła malarskie i graficzne - m.in. „Męczeństwo sandomierzan” Bolesława Polankiewicza (z 1917 roku), „Matka Boża w płaszczu opieki z dominikanami” (z około połowy XVII wieku) i rycina Jerzego Wyszłowskiego (z połowy XVIII w.) ukazująca przeora Sadoka wraz z braćmi.
Współcześni dominikanie sandomierscy wypożyczyli na ekspozycję czerwony pas, jaki mają przywilej nosić na pamiątkę męczeństwa Sadoka i jego współbraci.
Jan Długosz, pisząc o męczeństwie dominikanów sandomierskich, wzmiankuje, że zginęli, śpiewając pieśń "Salve Regina". Potwierdzenie śmierci bezimiennych zakonników znajdziemy w "Kronice wołyńsko-halickiej". Sadoka znała także historiografia dominikańska dotycząca prowincji węgierskiej. Historycy podają różną liczbę zamordowanych braci - Długosz pisze o 46, większość o 49, niektórzy wspominają o 50. (PAP)
mch/ hes/ gma/