O pokój i pojednanie modlili się w byłym niemieckim obozie Auschwitz Jan Paweł II i Benedykt XVI. Nigdy więcej wojny, tylko pokój powinien kierować losami narodów - mówił Jan Paweł II. O łaskę i przebaczenie ludzi, którzy tu cierpieli prosił Benedykt XVI.
Jan Paweł II odwiedził były obóz podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w 1979 r. Modlił się m.in. w celi śmierci św. Maksymiliana Kolbego, polskiego franciszkanina, który w obozie oddał życie za współwięźnia, a także przy pomniku ofiar w byłym obozie Birkenau między ruinami dwóch największych krematoriów. Znajdujące się tam tablice w różnych językach przypominają o zgładzonych. 27 lat później jego śladami podążył Benedykt XVI.
W piątek do byłego niemieckiego obozu przybędzie papież Franciszek. "Chciałbym pojechać do Auschwitz, do tego miejsca grozy bez przemówień, bez wielu osób, tylko z tymi nielicznymi niezbędnymi" - mówił Franciszek na jednej z czerwcowych konferencji prasowych. Dodał: "Sam, wejść i modlić się, aby Pan dał mi łaskę płaczu".
Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau podkreślił, że to miejsce jest rozrachunkiem z sumieniem ludzkości, którego nie można tylko zwiedzać, ale "trzeba przy odwiedzinach pomyśleć z lękiem o tym, gdzie leżą granice nienawiści".
Jan Paweł II określił Auschwitz mianem "Golgoty naszych czasów". "Przychodzę więc i klękam na tej Golgocie naszych czasów, na tych mogiłach w ogromnej mierze bezimiennych, jak gigantyczny Grób Nieznanego Żołnierza. Klękam przy wszystkich po kolei tablicach Brzezinki, na których napisane jest wspomnienie ofiar Oświęcimia (...)" - mówił.
"Oświęcim jest świadectwem wojny. To wojna niesie z sobą ów nieproporcjonalny przyrost nienawiści, zniszczenia, okrucieństwa. A jeśli nie da się zaprzeczyć, że objawia również inne możliwości ludzkiej odwagi, bohaterstwa, patriotyzmu, to jednak rachunek strat przeważa. Coraz bardziej przeważa - im bardziej wojna staje się rozgrywką wyrachowanej techniki zniszczenia. Za wojnę są odpowiedzialni nie tylko ci, którzy ją bezpośrednio wywołują, ale również ci, którzy nie czynią wszystkiego, co leży w ich mocy, aby jej przeszkodzić" - mówił Jan Paweł II.
Papież cytował Pawła VI, który na forum ONZ apelował: "(...) Nigdy więcej wojny! Pokój, tylko pokój winien kierować losami narodów i całej ludzkości!". Podkreślał zarazem, że żaden naród "nie może rozwijać się kosztem drugiego i za cenę jego uzależnienia, podboju, zniewolenia".
Jan Paweł II określił Auschwitz mianem "Golgoty naszych czasów". "Przychodzę więc i klękam na tej Golgocie naszych czasów, na tych mogiłach w ogromnej mierze bezimiennych, jak gigantyczny Grób Nieznanego Żołnierza. Klękam przy wszystkich po kolei tablicach Brzezinki, na których napisane jest wspomnienie ofiar Oświęcimia (...)" - mówił.
Papież wyróżnił trzy z nich. Zatrzymując się przy hebrajskiej przypomniał, że naród żydowski został skazany na eksterminację. Wspomniał tablicę w języku rosyjskim, zawracając uwagę na wkład tego państwa w wojnie o wolność i jego wielkie ofiary. Mówił także o Polakach: "Jeszcze jeden etap wiekowych zmagań się tego narodu, mojego narodu, o podstawowe swoje prawa wśród narodów Europy. Jeszcze jeden głośny krzyk o prawo do własnego miejsca na mapie Europy".
Jan Paweł II w homilii wspominał postać św. Maksymiliana Kolbego, który w imię braterskiej miłości oddał życie za współwięźnia, odnosząc duchowe zwycięstwo podobne do tryumfu Chrystusa. Podkreślił też, że Auschwitz jest miejscem, gdzie o każdym narodzie i człowieku należy myśleć jako o bracie. "I dlatego proszę wszystkich (), ażeby skupili się na modlitwie o pokój i pojednanie" - dodał.
Benedykt XVI, stojąc w 2006 r. nieopodal ruin krematoriów Auschwitz II-Birkenau, mówił: "Przychodzę tutaj jako syn narodu niemieckiego i właśnie dlatego muszę powtórzyć za moim poprzednikiem: Nie mogłem tutaj nie przybyć. () Był to i jest obowiązek wobec prawdy, wobec tych, którzy tu cierpieli, obowiązek wobec Boga: jestem tu jako następca Jana Pawła II i jako syn narodu niemieckiego. (...) Jestem tu dzisiaj: aby prosić o łaskę pojednania (), ale również prosić o przebaczenie ludzi, którzy tu cierpieli."
Papież podczas nabożeństwa z udziałem m.in. Żydów i Romów, przyznał, że "mówić w tym miejscu kaźni i niezliczonych zbrodni przeciw Bogu i człowiekowi jest rzeczą prawie niemożliwą, a szczególnie trudną i przygnębiającą dla chrześcijanina, dla papieża, który pochodzi z Niemiec".
Podkreślił, że Auschwitz jest miejscem zagłady Żydów. "Władze Trzeciej Rzeszy chciały całkowicie zmiażdżyć naród żydowski; wyeliminować go z grona narodów Ziemi. (...) Wyniszczając Izrael, chcieli w rzeczywistości wyrwać korzenie wiary chrześcijańskiej i zastąpić ją przez siebie stworzoną wiarą w panowanie człowieka - człowieka mocnego" - mówił.
Papież wspomniał o Polakach, spośród których w pierwszej fazie Niemcy starali się wyeliminować elity intelektualne, by zlikwidować naród jako samodzielny podmiot historyczny i sprowadzić go do poziomu niewolników. Mówił o skazanych na zagładę Sinti i Romach. Przypomniał o rzeszy żołnierzy rosyjskich, którzy polegli w walce z nazizmem. "Rodzi się tu równocześnie refleksja nad tragizmem ich misji: wyzwalając narody spod jednej dyktatury, musieli służyć nowej dyktaturze - dyktaturze Stalina i ideologii komunistycznej, która narzucała tym narodom swoją władzę" - zaznaczył.
Benedykt XVI przyznał, że miał wewnętrzną potrzebę, by przy pomniku ofiar zatrzymać się przed tablicą z napisem w języku niemieckim. "Niemcy, którzy wówczas byli zesłani do Auschwitz-Birkenau i tu zostali zamordowani, uważani byli za Abschaum der Nation - wyrzutków społeczeństwa. Dziś wspominamy ich z wdzięcznością jako świadków prawdy i dobra, które przetrwało również w naszym narodzie. Jesteśmy im wdzięczni za to, że nie podporządkowali się władzy zła i dziś są niczym światło w ciemnościach nocy" - powiedział. Wspomniał postać Edyty Stein, siostry Benedykty od Krzyża, Żydówki i Niemki, która zginęła w Auschwitz.
Papież zakończył swoje wystąpienie stwierdzeniem, że w obozie "ludzkość przeszła przez +ciemną dolinę+". "Dlatego na zakończenie pragnę właśnie w tym miejscu modlić się z ufnością słowami psalmu, modlitwy Izraela, która jest jednocześnie modlitwą chrześcijan: Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego".(PAP)
szf/ mow/