Kilkadziesiąt listów napisanych przez polskich emigrantów 125 lat temu złoży się na wystawę „Wszyscy jesteśmy migrantami. Listy polskich emigrantów z Ameryki z końca XIX wieku”. Ekspozycję w poznańskim CK Zamek można będzie oglądać od soboty.
Jak podkreślono w czwartek na konferencji prasowej, według szacunków od połowy XIX wieku do czasu wybuchu I wojny światowej do Stanów Zjednoczonych wyemigrowało z Polski 2,5 mln osób, do Brazylii – ponad 100 tys. Obecnie, ok. 10 mln potomków polskich migrantów z tamtego okresu stanowi dziś najliczniejszą grupę Amerykanów słowiańskiego pochodzenia w Stanach Zjednoczonych.
Prezentowane na wystawie listy polskich emigrantów, pisane 125 lat temu, nigdy nie dotarły do adresatów. Jak powiedziała kuratorka wystawy dr Natalia Bloch „teraz te same listy są pretekstem, aby wysłuchać opowieści o ludziach sprzed lat, o tym jak to jest być migrantem”.
Zarekwirowana przez carską służbę korespondencja przeleżała w magazynach do 1941 roku, kiedy młody historyk Witold Kula odkrył ją przypadkiem w piwnicy jednego z archiwów warszawskich. Historyk poddał listy archiwizacji w ramach prowadzonych przez siebie tajnych kompletów z archiwistyki. W trakcie powstania warszawskiego część listów spłonęła. Do dziś zachowało się ich jedynie 367 sztuk oraz niemal 700 w opracowaniach.
„Listy były rekwirowane ponieważ wychwalały Amerykę, w porównaniu z – jak pisano - +ruskim krajem śmierdzącym+. Zachęcały do wyjazdów, w kopertach przesyłano pieniądze, bilety na statki, a władze carskie walczyły wtedy z nielegalną, coraz bardziej masową migracją za ocean” – powiedziała Bloch.
Listy prezentowane na wystawie opowiadają o tęsknocie za krajem, codziennym życiu, o różnicach kulturowych, chorobach czy o amerykańskim jedzeniu. Jak zaznaczyła kuratorka, jest to bardzo intymna wystawa, którą można odbierać zarówno przez pryzmat całej grupy polskich migrantów, jak i konkretnych osób, które borykając się z podobną sytuacją miały zupełnie odmienne doświadczenia.
„Czytanie listów jest czynnością bardzo intymną. Musimy pamiętać, że są to dokumenty osobiste i ich autorzy nigdy nie spodziewali się, że będzie je czytał ktokolwiek inny niż ich bliscy, do których były one adresowane. Na wystawie postanowiliśmy więc te listy ukryć w szufladach i zaprosić odwiedzających do zaglądania do tych zakamarków, odkrywania tych osobistych opowieści” – powiedziała Bloch.
Na ekspozycji, poza fragmentami listów mnożna będzie zobaczyć także zarekwirowaną zawartość kopert, czyli m.in. druki reklamowe linii okrętowych, karty pokładowe i paszporty. Pokazane zostaną również fotografie emigrantów ze zbiorów amerykańskich archiwów oraz przedmioty codziennego użytku z kolekcji Muzeum Etnograficznego w Toruniu.
Dyrektor CK Zamek w Poznaniu Anna Hryniewiecka podkreśliła, że wystawa jest także pretekstem do refleksji nad współczesnym obrazem migracji. „Dziś jest to temat, o którym rozmawiamy bardzo często na podstawie naszych własnych, wspólnotowych doświadczeń. Nie mówimy o tym z perspektywy odległej, ogólnej, ale z doświadczeń i historii naszych rodzin, bliskich” – powiedziała.
„Wystawa jest jednak równocześnie jednym z pretekstów do rozmowy o uniwersalnych aspektach migracji, ponieważ okazuje się, że doświadczenia naszych dziadków są tożsame z doświadczeniami obecnych migrantów, czyli tęsknotą za własnym krajem, poszukiwaniem lepszego, bezpieczniejszego miejsca do życia - to była i wciąż jest przecież główna przyczyna migracji” – dodała.
Wystawie towarzyszyć będą spotkania i wykłady na temat migracji oraz specjalny program edukacyjny dla uczniów.
Ekspozycję w CK Zamek można będzie oglądać do 27 listopada. (PAP)
ajw/ agz/