PO chce wyjaśnień dotyczących terminu złożenia przez Jacka Kurskiego oferty na stanowisko prezesa TVP - oświadczyli w czwartek posłowie Platformy. Polacy chcą wiedzieć, że ten konkurs jest przeprowadzany uczciwie - powiedział Krzysztof Brejza (PO).
Obecny prezes TVP Jacek Kurski wszedł do trzeciego etapu konkursu na nowego prezesa telewizji, który przeprowadza Rada Mediów Narodowych. Według doniesień medialnych, Kurski miał złożyć swoją ofertę w biurze podawczym Kancelarii Sejmu po terminie.
Posłowie PO na czwartkowej konferencji w Sejmie - domagając się wyjaśnień - powoływali się na te doniesienia. Poinformowali też, że Platforma złożyła dwa pisma: do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o "natychmiastowe zabezpieczenie pełnego monitoringu z kamer w Kancelarii Sejmu" oraz do przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia Rady, zapoznanie się z monitoringiem i "podjęcie odpowiedniej decyzji".
Czabański w odpowiedzi przesłanej PAP w czwartek poinformował, że RMN nic nie wie w sprawie ewentualnego złożenia przez Kurskiego oferty po terminie i nie chce komentować doniesień medialnych. "Nie mamy zastrzeżeń formalnych do oferty pana Jacka Kurskiego" - podkreślił.
Sam Kurski powiedział portalowi wPolityce.pl: "Oferta została przyjęta o czasie, na co dysponuję stosownym potwierdzeniem - pieczęcią Biura Podawczego Kancelarii Sejmu i uchwałą Rady Mediów o przejściu do kolejnego etapu konkursu, o prawidłowości złożenia wszystkich dokumentów".
Brejza wezwał w czwartek też ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę do wszczęcia czynności wyjaśniających przez prokuraturę, zmierzających do zweryfikowania tego, czy doszło do przestępstwa, czy nie. "Dajemy panu prokuratorowi generalnemu trzy dni, jeżeli pan prokuratur generalny nie podejmie tak poważnej sprawy, złożymy jako PO wniosek do prokuratury, konsekwentnie domagając się wyjaśnienia tej skandalicznej sprawy" - powiedział.
Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział w czwartek PAP, że prokurator generalny zajmie się tą sprawą wówczas, gdy wpłynie formalny wniosek do prokuratury od posłów PO. "Jeżeli posłowie Platformy mają jakiekolwiek wątpliwości, powinni sformułować je na piśmie" - podkreślił. "Na razie nie będziemy tego komentować" - dodał.
Według Brejzy konkurs na prezesa TVP to "najprawdopodobniej skandal" oraz "ustawka". "Mamy do czynienia z wprowadzeniem tych PiS-owskich, +pisiewiczowych+ standardów również do Sejmu, również do biur podawczych" - powiedział.
"Ciemny lud nie wszystko kupi, panie prezesie, jeżeli pan się niczego nie obawia, to prosimy i wzywamy o to, żeby pan się również zaangażował w wyjaśnienie tej sprawy" - apelował Brejza do Kurskiego.
"Polacy chcą wiedzieć, że ten konkurs jest przeprowadzany uczciwie, a nie w sposób +kolesiowski+ i +pisiewiczowy+" - zaznaczył Brejza.
W konkursie na nowego prezesa TVP złożono 23 oferty, z czego do drugiego etapu, po spełnieniu warunków formalnych, przeszło 18 kandydatów. Drugi, merytoryczny etap konkursu został przeprowadzony podczas środowego posiedzenia RMN. Członkowie Rady oceniali m.in. kompetencje kandydatów w obszarze telewizyjnym, ich doświadczenie.
Po posiedzeniu RMN Czabański poinformował, że do trzeciego etapu konkursu na nowego prezesa TVP zakwalifikowały się cztery osoby: poza Kurskim - Agnieszka Romaszewska-Guzy, Krzysztof Skowroński oraz Bogdan Czajkowski.
Trzeci etap konkursu ma polegać na rozmowach z kandydatami. Z tymi osobami w pierwszej dekadzie października Rada odbędzie rozmowy" - poinformował Czabański tuż po zakończeniu drugiego etapu konkursu. (PAP)
mro/ mok/ gma/