Mural "Dziewczynka z konewką" na budynku Uniwersytetu w Białymstoku w centrum miasta będzie "dobrem kultury współczesnej" - zdecydowali radni. Uczelnia obawia się, że utrudni to sprzedaż budynku, który będzie pod ochrona konserwatorską.
Mural autorstwa Natalii Rak został namalowany kilka lat temu w ramach akcji Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury "Folk on the Street". Malowidło nawiązuje do podlaskiej legendy o wielkoludach.
Przedstawia dziewczynkę w folklorystycznej sukience, która wspina się na palcach, by "podlać" stojące przed budynkiem drzewo. Mural stał się znany, znalazł się m.in. na znaczku pocztowym, jego kopie powstały m.in. w Chorwacji i Chinach.
Mural znajduje się na bocznej ścianie zabytkowego budynku, w którym przed wojną mieściło się jedno z najlepszych gimnazjów w mieście. Do niedawna znajdował się tam wydział chemii uniwersytetu, obecnie przeniesiony do kampusu.
Uczelnia od wielu miesięcy próbuje sprzedać zbędny jej budynek. Był już nawet potencjalny nabywca, ale zrezygnował, gdyż miały nastąpić zmiany w planach zagospodarowania tej części miasta.
Na ostatniej sesji rady miasta radni na wniosek prezydenta Białegostoku jednogłośnie przegłosowali zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym znajduje się budynek, tak, by chronić mural oraz znajdujące się przed budynkiem drzewo, które - jak napisano w uzasadnieniu projektu uchwały - "stanowi integralny element tej kompozycji".
Kiedy uchwała wejdzie w życie (jeśli nie zostanie zakwestionowana przez prawników wojewody podlaskiego i będzie opublikowana w Dzienniku Urzędowym województwa - PAP), mural będzie chroniony jako "dobro kultury współczesnej"; cały budynek był już wcześniej wpisany do rejestru zabytków. W związku z tym nie można w nim prowadzić żadnych prac budowlanych oraz "innych działań mogących prowadzić do naruszenia jego substancji lub zmiany w wyglądzie" bez zgody konserwatora zabytków. Ochroną objęte jest też drzewo, które można wyciąć jedynie ze względów sanitarnych, estetycznych czy zagrożenia dla ludzi.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka UwB Katarzyna Dziedzik, uczelnia nadal będzie szukać dla niej nowego właściciela, ponieważ uniwersytetowi ten budynek nie jest potrzebny. Mówiła, że wymaga on gruntownego remontu, a uczelnia nie ma na to środków. Dodała też, że wszelkie prace renowacyjne powinny uwzględniać nowe przeznaczenie budynku - czyli to, komu i do czego ma on w przyszłości służyć. "Oczywiście mamy też obawy, że zaostrzenie wymogów dotyczących ochrony utrudni poszukiwanie inwestora" - dodała Dziedzik.
Rzeczniczka poinformowała też, że ze szczegółami uchwały, dotyczącej muralu, władze UwB zapoznają się wnikliwie, gdy dokument zostanie opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego.(PAP)
swi/ rof/ kow/ agz/