Koniec poszukiwań ofiar komunizmu na Łączce na wojskowych Powązkach w Warszawie nastąpi do czerwca 2017 r. - podał IPN. Podczas ostatnich prac IPN odnalazł szczątki co najmniej kilkunastu osób; wiele z nich było zniszczonych w latach 80., m.in. pracą koparek.
IPN przedstawił we wtorek na konferencji prasowej podsumowanie poszukiwań szczątków ofiar reżimu komunistycznego, które od 19 września były prowadzone na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie.
"Kiedy nastąpi zakończenie działań na Łączce definitywne? Myślę, że do czerwca roku następnego. Tyle czasu nam trzeba, żeby te działania mogły się zakończyć i kiedy będziemy mogli państwu powiedzieć, że cały obszar został przebadany" - powiedział wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, który kieruje ogólnopolskimi poszukiwaniami tajnych miejsc pochówku ofiar reżimu komunistycznego. Podkreślił przy tym, że wiosną przyszłego roku zespół IPN będzie potrzebował co najmniej dwóch miesięcy, aby dokładnie przeszukać pozostały teren Łączki.
Poszukiwania IPN dotyczą bohaterów powojennego podziemia niepodległościowego m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" - szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rtm. Witolda Pileckiego - dobrowolnego więźnia Auschwitz i autora raportów o Holokauście, a także płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość".
Krzysztof Szwagrzyk: Ilu osób szczątki znaleźliśmy na Łączce? Chciałbym być precyzyjny, ale na dziś (podanie takiej informacji - PAP) jest niemożliwe. Na dziś mogę powiedzieć tylko, że (...) te szczątki należały do niemniej jak kilkunastu osób. Ale tych osób może być znacznie więcej. Nie da się mając bardzo wiele fragmentów szczątków ludzkich, na dziś, na kilka dni po zakończeniu prac, określić dokładnie do jakiej liczby osób one mogły należeć.
Podczas ostatnich prac zespołowi IPN udało się wydobyć szczątki co najmniej kilkunastu osób. "Ilu osób szczątki znaleźliśmy na Łączce? Chciałbym być precyzyjny, ale na dziś (podanie takiej informacji - PAP) jest niemożliwe. Na dziś mogę powiedzieć tylko, że (...) te szczątki należały do niemniej jak kilkunastu osób. Ale tych osób może być znacznie więcej" - zaznaczył Szwagrzyk. Jak tłumaczył, "nie da się mając bardzo wiele fragmentów szczątków ludzkich, na dziś, na kilka dni po zakończeniu prac, określić dokładnie do jakiej liczby osób one mogły należeć".
W sumie podczas poszukiwań od 19 września do 7 października zespół IPN odnalazł kilkadziesiąt fragmentów szczątków ludzkich. "Mówimy tutaj o fragmentach kości dłuższych, krótszych, widzimy tutaj fragmenty kręgosłupa, i takich miejsc, gdzie znajdowaliśmy szczątki ludzkie, było bardzo dużo" - powiedział Szwagrzyk. Wśród odnalezionych szczątków znalazła się czaszka ludzka przestrzelona tzw. metodą katyńską, czyli strzałem z pistoletu w potylicę z bliskiej odległości.
Prace Instytutu miały szczególny charakter ze względu na znajdujące się na Łączce groby z lat 80., pod którymi znajdowały się szczątki ofiar komunistycznej bezpieki z okresu stalinizmu. IPN podał, że wiele odnalezionych szczątków było bardzo zniszczonych. "W ogromnej większości pomniki z lat 80. stanęły na bardzo solidnych podmurówkach, bardzo głębokich, czasem sięgających nawet na trzy metry, podmurówkach wykonanych z cegieł" - powiedział wiceprezes IPN. Podkreślił też, że zniszczenia odnalezionych szczątków wynikają m.in. z tego, że w latach 80., gdy wznoszono nagrobne pomniki, użyto koparek.
Krzysztof Szwagrzyk: W kilku miejscach okazało się, że znajdujemy ślady po koparkach (...). Powtarzalność tych śladów w kolejnych grobach obok siebie oznacza, że dziś możemy powiedzieć, że kopiąc i przygotowując poszczególne rzędy pod pomniki w latach 80. wprowadzono wcześniej koparki, które czyściły ten teren.
"W kilku miejscach okazało się, że znajdujemy ślady po koparkach (...). Powtarzalność tych śladów w kolejnych grobach obok siebie oznacza, że dziś możemy powiedzieć, że kopiąc i przygotowując poszczególne rzędy pod pomniki w latach 80. wprowadzono wcześniej koparki, które czyściły ten teren" - wyjaśnił Szwagrzyk. Wiceprezes IPN zaznaczył, że jedną z hipotez, która będzie wymagała weryfikacji, jest to, że szczątki odnalezione podczas prac w latach 80. zostały wywiezione w inne miejsce, najprawdopodobniej pod nadzorem wojskowych służb (jednak przed weryfikacją IPN chce do końca przebadać teren Łączki).
Na początku tegorocznych prac IPN oszacował, że na terenie Łączki mogą znajdować się szczątki ok. 100 osób, które zostały zamordowane w latach 40. i 50. w więzieniu na ul. Rakowieckiej w Warszawie. Kolejne prace, które zakończą się do czerwca 2017 r., mają na celu wydobycie pozostałych i docelowo wszystkich szczątków ofiar komunistycznej bezpieki i ich przebadanie w tworzonej przez Instytut - zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN - Bazie Genetycznej. Praca ta pozwoli na identyfikację ofiar, czyli zrealizowanie jednego z celów IPN w tej sprawie, czyli przywrócenie imion i nazwisk bohaterów polskiego powojennego podziemia niepodległościowego.(PAP)
nno/ mow/