Po jednym z brutalnych przesłuchań Zofia więziona w celi nr 1 w podziemiach bloku nr 11 sądząc, że zostanie stracona, spinką do włosów wydrapała w tynku jednej ze ścian tej celi napis: „Zofia Zdrowak 16 lat”. Opatrzność czuwała jednak nad nią i napis ten nie pozostał po niej ostatnim śladem.
Zofia Zdrowak urodziła się 17 czerwca 1926 roku w Brzeszczach koło Oświęcimia. Była najstarszą z rodzeństwa, miała dwie młodsze siostry i brata. Rodzice jej wybudowali w pobliskich Budach dom, do którego wraz z dziećmi zdążyli się wprowadzić jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej. Jesienią 1940 roku - jak większość rodzin polskich, mieszkających w pobliżu KL Auschwitz - zostali z niego wysiedleni. Wkrótce udało im się jednak do niego wrócić, na skutek interwencji dyrekcji kopalni „Brzeszcze”, w której pracował ojciec Zofii.
W tym czasie w pobliżu ich domu zaczęli pracować więźniowie KL Auschwitz, wykonujący na polecenie SS prace rolne, melioracyjne i pomiarowe. Z biegiem czasu Anna Zdrowak, matka Zofii, nawiązała z nimi potajemne kontakty, dostarczając im, za zgodą przekupionych esesmanów, pożywienie. Również za ich zgodą w domu Zdrowaków niektórzy więźniowie spotykali się z członkami swoich rodzin. Pierwszym więźniem, który nawiązał kontakt ze Zdrowakami, był Stanisław Furdyna (nr 193).
Zofia Zdrowak została łączniczką oddziału ZWZ/AK „Sosienki” dowodzonego przez por. Jana Warzyczka, posługując się pseudonimami „Jadźka” i „Basia”. Do jej konspiracyjnych obowiązków należało przede wszystkim podtrzymywanie dalszych tajnych kontaktów z obozem w celu dożywiania więźniów i przejmowania pisanych przez nich grypsów. Współpracowała konspiracyjnie z łączniczkami BCh – Heleną Płotnicką i Władysławą Kożusznik.
Jej matkę w latach 1942-1943 dwukrotnie aresztowano za pomoc niesioną więźniom. Przebywała w obozie oświęcimskim w bunkrach bloku nr 11. Po raz drugi aresztowano ją w maju 1943 roku jako zakładniczkę za córkę Zofię, która po aresztowaniu Heleny Płotnickiej ukrywała się. Odnoszono się do niej brutalnie, podczas przesłuchań była bita. Na szczęście po czterech tygodniach odzyskała wolność.
Po powrocie do domu wraz z córką Zofią, która przestała się już ukrywać i podjęła pracę w Urzędzie Gminnym w Oświęcimiu, kontynuowały poprzednią działalność. W miejscu zatrudnienia Zofii wszelkie naprawy wykonywali więźniowie, z którymi miała ona potajemne kontakty, przekazując im potrzebne informacje i odbierając od nich grypsy, w których m.in. uzgadniano z oddziałem partyzanckim „Sosienki” szczegóły związane z przygotowywanymi ucieczkami więźniów. Najczęściej kontaktowała się wtedy z uciekinierami z KL Auschwitz: Konstantym Jagiełłą (nr 4007), Marianem Szayerem (nr 17036), Antonim Wykrętem (nr 613) i Janem Prejznerem (nr 14046).
Latem 1944 roku więźniowie dostarczyli Zofii Zdrowak dwa mundury esesmańskie. Przyszyła ona na nich dystynkcje oficerskie i zostały one wykorzystane w dniu 9 września 1944 roku w ucieczce z obozu m.in. Stanisława Furdyny, który po wstąpieniu do oddziału partyzanckiego AK „Sosienki”, nadal utrzymywał kontakt z rodziną Zdrowaków, głównie z Zofią.
W dniu 3 grudnia 1944 roku grupa partyzantów z oddziału „Sosienki, składająca się z byłych uciekinierów z KL Auschwitz przebywała w domu Zdrowaków w Budach.
Anna Zdrowak wspomina: „(...) wstąpił do nas przejeżdżający na rowerze esesman Aleks. Ledwo wszedł, zaraz zapytał: +Staszek jest u was+ i nie zatrzymując się wszedł do pokoju, w którym spali partyzanci. Ci zaraz się przebudzili i zaczęli rozmawiać z Aleksem, który zaproponował im wstąpienie do grupy. (...) Aleks odchodząc przyrzekł, że zaraz wróci, udaje się do obozu tylko po broń. Partyzanci nie zdołali jeszcze ochłonąć po tej rozmowie, gdy pod nasz dom zajechało kilka samochodów z esesmanami. Dom otoczyli gęstym pierścieniem i zaczęli ostrzeliwać go ze wszystkich stron. Jeden z esesmanów podszedł pod dom, karabinem podważył drzwi i wszedł do środka. W międzyczasie partyzanci zabrawszy broń wyskoczyli na strych i zaczęli strzelać do esesmanów. Nie wiem, który z partyzantów zabił esesmana znajdującego się w sieni. Kula przeszyła mu głowę, oko i szyję. Umierając zdołał zapytać: +Gdzie oni są?+”.
Podstępnie otoczeni przez esesmanów zginęli podczas dalszej walki: Stanisław Furdyna, Stanisław Kwiatkowski i Marian Szajer. Ponadto aresztowano całą rodzinę Zdrowaków – Annę Zdrowak, jej męża Jana i dwie córki: Zofię i Emilię, lokatora Edmunda Klucznego i uciekiniera z obozu Antoniego Wykręta, a także wszystkich mężczyzn z sąsiedztwa jako zakładników. Podczas przewożenia aresztowanych do KL Auschwitz udało się zbiec Antoniemu Wykrętowi. Wyskoczył on z pędzącego samochodu pod obstrzałem i zbiegł w kierunku Wilczkowic, znajdując schronienie w domu rodziny Niklów w Skidziniu. Uratował się także najmłodszy dziesięcioletni syn Zdrowaków - Stanisław, któremu w czasie zamieszania spowodowanego walką udało się ukryć u sąsiadów.
Po dwóch tygodniach zakładników zwolniono z KL Auschwitz, natomiast członków rodziny Zdrowaków i Edmunda Klucznego umieszczono - każdą osobę oddzielnie – w bunkrach bloku nr 11.
W nocy z 16 na 17 stycznia 1945 roku wśród pierwszych kolumn więźniarskich ewakuowanych z obozu, pędzonych pieszo w kierunku Wodzisławia Śląskiego, znajdowali się również więźniowie bloku nr 11. Anna Zdrowakowa zbiegła z córkami z kolumny więźniarskiej w okolicach Rybnika, natomiast jej mąż Jan ewakuowany do KL Mauthausen zginął w tym obozie.
Zofia kontynuowała po wojnie naukę szkolną. Nie miała jednak łatwego życia, tym bardziej, że w okresie stalinowskim szykanowano ją za przynależność do AK i przez dłuższy czas nie mogła znaleźć pracy. Już jako matka dwóch synów (po mężu Dętkoś) sprzedała rodzinny dom w Budach i przeniosła się do Brzeszcz, gdzie zmarła pięć lat temu.
Adam Cyra Muzeum Auschwitz - Birkenau
ls/