Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu Cezary Morawski powiedział w piątek, że trwają rozmowy nt. powołania zastępcy dyrektora ds. artystycznych. „Jestem otwarty na kompromis, choć w mojej aplikacji na dyrektora stanowiska dyrektora artystycznego nie było” - zaznaczył.
W Teatrze Polskim we Wrocławiu od września – od wyboru Morawskiego na stanowisko dyrektora tej instytucji – trwa konflikt pomiędzy nim a częścią zespołu artystycznego, którą reprezentuje przede wszystkim związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza.
W zeszłym tygodniu dyrektor zwolnił trójkę aktorów: Annę Ilczuk, Martę Ziębę oraz Andrzeja Kłaka. Zamierza jeszcze zwolnić ośmiu pracowników, którzy teraz przebywają na zwolnieniach lekarskich. Dyscyplinarne wypowiedzenie ma otrzymać kierownik literacki teatru Piotr Rudzki. Pracownikom, których zamierza zwolnić, dyrektor zarzucił m.in. niesubordynację, działanie na szkodę teatru oraz buntowanie publiczności.
W ciągu ostatnich kilkunastu dni odbyły się dwa spotkania zarządu województwa dolnośląskiego (Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego jest jednym z mecenasów Teatru Polskiego we Wrocławiu) poświęcone sytuacji w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
Morawski na piątkowej konferencji prasowej powiedział, że jest „nić porozumienia”. „Prowadzone są rozmowy dot. powołania zastępcy dyrektora ds. artystycznych w teatrze. Sugestia urzędu marszałkowskiego jest taka, by w teatrze pojawił się dyrektor artystyczny. Prowadzone są rozmowy, to kolejna ścieżka rozmów z protestującą stroną (…) Jestem otwarty na kompromis, choć w mojej aplikacji na dyrektora, stanowiska dyrektora artystycznego nie było” - mówił Morawski.
Na konferencji prasowej, oprócz Morawskiego, głos zabrała aktorka Aldona Struzik. Zaapelowała ona do aktorów zrzeszonych w Inicjatywie Pracowniczej, by „zastanowili się nad swoimi działaniami”. „Nie możemy normalnie pracować, zespół jest już tym zmęczony” - powiedziała.
Morawski dodał, że „absurdalną sytuacją” jest to, że 20 proc. zespołu domaga się tego, czego nie akceptuje 80 proc. zespołu.
Cezary Morawski został wybrany w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu pod koniec sierpnia. Zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Mieszkowskiego, który jest też posłem Nowoczesnej.
Od początku sprawowania urzędu w teatrze trwa protest części zespołu artystycznego oraz części publiczności. Artyści w proteście po spektaklach wychodzą do publiczności z zaklejonymi ustami.
Tuż po wyborze nowego dyrektora część zespołu artystycznego Teatru Polskiego zarzucała mu m.in. brak kompetencji oraz to, że wygrał w "ustawionym" konkursie. Do tej pory protestujący artyści domagają się m.in. odwołania Morawskiego z funkcji dyrektora.
W związku z wyborem Morawskiego, przerwał próby nad nowym przedstawieniem Krystian Lupa, który w Teatrze Polskim reżyserował „Proces” Franza Kafki. Protest wsparło wiele zespołów teatrów z całej Polski oraz zagraniczne środowiska artystyczne. (PAP)
pdo/ agz/