Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu wzbogaciło się o nowe dzieła. Od marca do placówki, której pomysłodawcą był Andrzej Wajda, będzie też przenoszona współczesna kolekcja Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Kolekcja liczy 4,5 tys. prac.
„Elektrownia” kupiła w ostatnim czasie pięć prac współczesnych polskich artystów w sumie za ponad 245 tys. zł. Zakup był możliwy dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z programu pn. Regionalne kolekcje sztuki współczesnej oraz dotacji samorządu województwa mazowieckiego. Według z-cy dyr. placówki Zbigniewa Belowskiego dzieła te doskonale wpisują się w strategię rozbudowy kolekcji, liczącej obecnie ok. 600 pozycji.
Wśród nowych nabytków jest m.in. obraz Marcina Maciejowskiego „Wszystko już zostało wymyślone oprócz tego jak mamy żyć” (2012). Tytuł pracy jest jednocześnie zamieszczonym na niej cytatem z Jeana-Paula Sartre’a. Francuski filozof przedstawiony został tutaj jako młody mężczyzna w okularach, w charakterystycznych oprawkach i z nieodłączną fajką, będącą w latach powojennych atrybutem egzystencjalistów.
Z kolei obraz Ignacego Czwartosa „Proszę państwa do gazu” (2013) powstał z inspiracji autora kontrowersyjnym serialem wyprodukowanym przez niemiecką stację ZDF pt. „Unsere Mütter, Unsere Väter” („Nasze matki, nasi ojcowie”) z 2013 roku. Przedstawia reżysera i jednego z grających w serialu aktorów. Jeden z nich przywołuje postać niemieckiego oficera SS z czasów II wojny, drugi ubrany jest w zwykły żołnierski mundur. Postacie stoją na owalnych płaskich podstawkach niczym ołowiane figurki. Pomiędzy nimi umieszczone jest pisane gotykiem zdanie po niemiecku: Bitte Herrschaft zum Gas, czyli „Proszę państwa do gazu” - tytuł opowiadania Tadeusza Borowskiego z 1946 roku, wchodzącego w skład cyklu tzw. opowiadań oświęcimskich.
W kolekcji radomskiej placówki znalazła się także pokazywana wcześniej na wielu wystawach „Bombowniczka” (2004) Anny Baumgart. Silikonowy odlew ciała modelki przedstawia stojącą, ubraną jedynie w wąską spódniczką na biodrach kobietę w zaawansowanej ciąży. Jej twarz jest ukryta za maską świni. Inspiracją do powstania rzeźby była prawdziwa historia samotnej kobiety decydującej się na urodzenie nieślubnego dziecka. Do radomskiej "Elektrowni" zakupiono też kolorową fotografię Marty Deskur „Nawiedzenie”, z cyklu „Rodzina" (1999) i instalację „Kij” (2014) Piotra Kurki, ukazującą klęczącą przed czarnym lustrem kobietę z twarzą wilczycy.
Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu posiada w swych zbiorach ok. 600 obrazów, rzeźb i instalacji współczesnych artystów. Od marca - jak zapowiedział Belowski - placówka będzie też przejmować liczącą 4,5 tys. dzieł kolekcję radomskiego Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Wśród dzieł tam zgromadzonych są m.in. prace Wojciecha Fangora, Jerzego Nowosielskiego, Władysława Hasiora.
Pomysłodawcą i gorącym orędownikiem stworzenia w Radomiu miejsca, w którym prezentowana byłaby bogata kolekcja sztuki współczesnej, był zmarły w październiku ub. roku reżyser Andrzej Wajda. Od 2014 r. Mazowiecki Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" działa w nowej siedzibie. Na potrzeby placówki kulturalnej zaadaptowana została miejska elektrownia wybudowana w 1901 r. Wajda, który w Radomiu spędził dzieciństwo i wczesną młodość, wpadł na pomysł stworzenia tutaj centrum sztuki. Wcześniej, na początku lat 90., wraz z żoną Krystyną Zachwatowicz, przekazał do radomskiego muzeum 78 własnych prac, głównie rysunki i akwarele z okresu młodzieńczego, oraz kilkadziesiąt dzieł innych autorów z własnej kolekcji, m.in. m.in. Tadeusza Kantora i Ryszarda Horowitza. (PAP)
ilp/ mow/