W szlacheckich sukniach i kontuszach, strojach z dwudziestolecia międzywojennego, a także w mundurach - odtańczyli w środę studniówkowego poloneza maturzyści. W miejskiej studniówce w centrum Białegostoku wzięły udział władze miasta oraz urzędnicy. Poloneza po raz dziewiąty odtańczono tuż po miejskim hejnale na Rynku Kościuszki.
Tradycją białostockiej studniówki jest to, że odbywa się w konwencji i tradycji szlacheckiej. Zapowiadają ją maturzyści przebrani w stroje z epoki i wcieleni w postaci fundatora Białegostoku hetmana Jana Klemensa Branickiego i jego żonę Izabelę z Poniatowskich Branicką.
Jak mówił do zebranych prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, stało się tradycją, że "sto dni przed maturą chodzony odtańczon będzie". "Dla was te sto dni to dni ciężkiej, wytężonej pracy i tę pracę trzeba rozpocząć od zabawy, aby mieć siłę do tego, żeby do matury dobrze się przygotować" - dodał.
Truskolaski powiedział też, że matura to "przepustka do dorosłego życia, jest to czas wytężonej pracy, ale później też zbierania owoców tej pracy". Życzył maturzystom, żeby zdali maturę jak najlepiej i dostali się na
swoje wymarzone uczelnie.
W tym roku w rolę Izabeli wcieliła się się Anna Sidor z XI Liceum Ogólnokształcącego, która razem z prezydentem Białegostoku poprowadziła taneczny korowód. W kolejnych parach tańczyły reprezentacje większości białostockich szkół średnich, wraz z urzędnikami i nauczycielami. W sumie na miejskim rynku zatańczyło ok. stu osób.
Nie zabrakło maturzystów przebranych w historyczne stroje, szlacheckie kontusze i suknie szlacheckie, czy futrzane czapki z piórkami. Uczniowie wystąpili też w strojach z okresu międzywojennego czy mundurach.
Maturzyści mówili dziennikarzom, że miejska studniówka to dobra tradycja, która integruje i pozwala "nabrać oddechu" przed nauką do matury.
Prezydent Truskolaski w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że w tej studniówce chodzi o symbol, o spotkanie z młodzieżą i złożenie im życzeń. Przypomniał, że w tym roku mija 40 lat od jego matury i - jak dodał - pamięta ją jak dziś.
Truskolaski mówił, że w tym roku pogoda podpisała, bo było słonecznie i był niewielki mróz. W poprzednich latach zdarzało się, że temperatura spadała do kilkunastu stopni poniżej zera.
Po odtańczeniu poloneza uczniowie odbierali specjalne certyfikaty potwierdzające udział w miejskiej studniówce. (PAP)
swi/ malk/