W Neapolu od wtorku przez prawie trzy tygodnie można oglądać dwa obrazy Vincenta van Gogha, skradzione w 2002 roku z jego muzeum w Amsterdamie i odnalezione w domu mafiosa z kamorry we wrześniu zeszłego roku. Po tej wystawie dzieła powrócą do Holandii.
W muzeum Capodimonte do 26 lutego wystawiono wczesne prace artysty "Kongregacja opuszczająca kościół reformowany w Nuenen" (z lat 1883-85) i "Widok na morze w Scheveningen" (1882). Są to prace z czasów, zanim van Gogh pod wpływem impresjonizmu rozjaśnił paletę i wypracował swój charakterystyczny styl.
Wcześniej informowano, że rynkowa wartość obu dzieł van Gogha wyceniana jest na około 100 milionów euro, ale eksperci podkreślają, że są one bezcenne.
Znalazła je włoska Gwardia Finansowa w miejscowości Castellamare di Stabia koło Neapolu w domu członka gangu kamorry, zajmującego się przemytem i handlem narkotykami. Ukrywający się prawdopodobnie w Dubaju gangster Raffaele Imperiali - przypominają włoskie media - został niedawno skazany zaocznie za handel narkotykami.
Dzieła van Gogha owinięte w tkaninę i wyjęte z ram znajdowały się w pokoju przylegającym do kuchni. Są w dobrym stanie, zniszczenia określono jako niewielkie. Ze śledztwa wynika, że handlarz narkotykami zapłacił za obie prace około 5 milionów euro. Trwa dochodzenie, by ustalić, co działo się z nimi od chwili kradzieży z muzeum w Amsterdamie.
W poniedziałek w Capodimonte odbyła się ceremonia przekazania obrazów dyrekcji muzeum w Holandii.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ klm/ kar/