Czy awangarda w sztuce wciąż jest możliwa i co właściwie oznacza ten termin? – do szukania odpowiedzi na te pytania ma skłonić widzów wystawa "Potęga awangardy", którą od piątku będzie można oglądać w Muzeum Narodowym w Krakowie.
W Kamienicy Szołayskich prezentowane będą 84 prace m.in. Fernanda Legera, Maxa Ernsta, Pieta Mondriana, Aleksandra Archipenko, Kazimierza Malewicza, Katarzyny Kobro, Marii Jaremy i Władysława Strzemińskiego.
Ekspozycja została przygotowana we współpracy z Centrum Sztuk Pięknych BOZAR w Brukseli, gdzie dzieła artystów awangardowych z pierwszej połowy XX w., zestawione ze sztuką współczesną, były pokazywane w zeszłym roku. Krakowska wystawa została zmodyfikowana: powstał nowy scenariusz, prezentowanych jest ponad 30 prac z zagranicy i 50 prac polskich twórców. Są na niej obrazy, grafiki, rzeźby, filmy.
"Tej klasy wystawy sztuki awangardowej nie widzieliśmy w Krakowie od wielu lat" - powiedział wicedyrektor ds. naukowych Muzeum Narodowego w Krakowie, współkurator wystawy Andrzej Szczerski. Widzowie zobaczą m.in. prace Edvarda Muncha, Williama Kentridge'a, Aleksandra Archipenko, Jeffa Walla, Seana Scully, Johna Baldessariego.
Ekspozycja jest jednym z wydarzeń Roku Awangardy w Polsce. Jak przypomniał Andrzej Szczerski 4 listopada 1917 r. w krakowskim Pałacu Sztuki przy placu Szczepańskim odbyła się debiutancka wystawa formistów, uznawanych za pierwsze polskie ugrupowanie awangardowe. Sto lat później przy tym samym placu w Kamienicy Szołayskich można oglądać "Potęgę awangardy".
"Tej klasy wystawy sztuki awangardowej nie widzieliśmy w Krakowie od wielu lat" - powiedział wicedyrektor ds. naukowych Muzeum Narodowego w Krakowie, współkurator wystawy Andrzej Szczerski. Widzowie zobaczą m.in. prace Edvarda Muncha, Williama Kentridge'a, Aleksandra Archipenko, Jeffa Walla, Seana Scully, Johna Baldessariego, Fernanda Legera, Maxa Ernsta, Pieta Mondriana, Aleksandra Archipenko, Kazimierza Malewicza, Katarzyny Kobro, Marii Jaremy i Władysława Strzemińskiego.
Kurator ekspozycji Magdalena Czubińska zastrzegła, że nie jest to panorama awangardy, gdyż próba jej przedstawienia wymagałaby zorganizowania dużo większej wystawy. "Secesji towarzyszyło hasło +Sztuka dla sztuki+. Awangarda od tego odeszła, sztuka miała być dla pojedynczego człowieka, artyści odrzucili triumfalizm i heroiczność sztuki poprzednich epok" – powiedziała Czubińska.
"Terminy sztuka awangardowa i sztuka nowoczesna nie są synonimami” - podkreśliła kurator. Dodała, że warto się zastanowić m.in. nad tym, czy można być artystą awangardowym będąc na usługach ustroju totalitarnego oraz wtedy, gdy w grę wchodzi rynek, komercja i duże pieniądze. "Ta wystawa ma stawiać pytania, czym jest awangarda i czy jest możliwa w dzisiejszych czasach oraz w przyszłości, biorąc pod uwagę manipulację, jaka istnieje na całym świecie" – dodała Czubińska.
Wystawę otwiera pokaz składanki filmów niemych z lat 90. XIX w. wybranych przez Nicola Mazzantiego, kuratora Belgijskiego Królewskiego Archiwum Filmowego, a kończy film "Strojenie instrumentów" Jerzego Kuci. Prezentacji dzieł awangardowych towarzyszy informacja o kontekście historycznym i literackim, w jakim one powstały.
"Myślę, że awangarda to stan umysłu, przekonanie o możliwości zmieniania rzeczywistości nie tylko na płaszczyźnie estetyki, ale także na poziomie społecznym. Tytuł wystawy +Potęga awangardy+ odnosi się do języka militarnego, w którym awangarda oznacza pierwszą linię żołnierzy - tych, którzy nadają rytm i kierunek reszcie, którzy oczyszczają przedpole dla będących za nimi" – mówiła kierowniczka Działu Wystaw w Centrum Sztuk Pięknych BOZAR w Brukseli Sophie Lauwers. Dodała, że wystawa nie jest "lekcją historii sztuki", lecz ma skłaniać odbiorców do refleksji, czy awangarda jest wciąż ważna i co oznacza.
Rok Awangardy został zainicjowany przez trzy muzea posiadające największe zbiory sztuki awangardowej w Polsce: Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowe w Warszawie i Muzeum Narodowe w Krakowie. Obchody objął patronatem prezydenta RP Andrzej Duda, odbywają się one także pod auspicjami Polskiego Komitetu ds. UNESCO.
Wystawa w Muzeum Narodowym potrwa do 28 maja. Towarzyszy jej katalog oraz program edukacyjny: wykłady, oprowadzania kuratorskie, warsztaty dla dorosłych i dzieci. (PAP)
wos/ pat/