Uczestniczący w stolicy Włoch w uroczystościach z okazji 60-lecia Traktatów Rzymskich marszałek Senatu Stanisław Karczewski spotkał się w piątek z włoską Polonią w Wiecznym Mieście.
"Polacy mieszkający za granicą są nam bardzo drodzy" - powiedział podczas spotkania w ambasadzie RP w Rzymie.
Zwracając się do przedstawicieli włoskiej Polonii, marszałek Karczewski mówił o 20 milionach Polaków mieszkających na całym świecie i podkreślał, że przedstawiciele polskich władz spotykają się z Polonią i do niej jeżdżą.
"Czasami spotykamy się z osobami, które nie mówią już ani nie rozumieją ani słowa po polsku" - zauważył. Marszałek Senatu zwrócił uwagę na to, że włoską Polonię można uznać za najstarszą na świecie.
Odnosząc się do trwających w stolicy Włoch uroczystości z okazji 60-lecia Traktatów Rzymskich i dyskusji na temat reformy i przyszłości Unii Europejskiej, Karczewski wyjaśnił: "mówimy, że nie chcemy tracić naszej suwerenności". Jak zauważył: "spóźniliśmy się do tej Europy z powodu układu w Jałcie, nie zabraliśmy się wtedy do tego pociągu".
Marszałek Senatu mówił też, nawiązując do trwającej debaty na temat Unii Europejskiej dwóch prędkości, że UE powinna "wspólnie pracować". Przywołał dyskusję w Rzymie, w trakcie której UE była porównywana albo do samolotu, albo też okrętu. "My nie chcemy schodzić z tego okrętu do szalupy" - oświadczył.
Karczewski zapewnił, że władze analizują, jakie są potrzeby Polonii. "Dla nas najważniejsza jest młodzież i dzieci" - zadeklarował; m.in. po to, żeby młode pokolenia "mogły śpiewać cztery zwrotki hymnu polskiego" - powiedział.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ kot/ mc/ jbr/