Umiał rozmawiać ze wszystkimi ludźmi. Nikogo nigdy nie potraktował negatywnie, jednocześnie zawsze pozostając sobą - tak wspomina Jana Pawła II kard. Zenon Grocholewski, b. prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej . W niedzielę mija 12 lat od śmierci polskiego papieża.
Jak podkreślił kard. Grocholewski w nagraniu wideo udostępnionym na kanale Konferencji Episkopatu Polski w portalu YouTube, Jan Paweł II zostawił "ogromne dziedzictwo nauczania, inicjatyw i otwartości na świat".
Jego zdaniem, nie ma kategorii ludzi, z którymi polski papież nie rozmawiał - wymienił m.in. studentów, robotników i polityków, a także przedstawicieli wszystkich religii. "Nikogo nigdy nie obraził, nie potraktował negatywnie i wobec wszystkich był sobą, nigdy nie zmieniał swoich poglądów, sposobu mówienia ze względu na słuchacza, któremu może się to nie podobać" - podkreślił kard. Grocholewski.
Ocenił też, że Jan Paweł II przez 27 lat pontyfikatu "zawsze był koherentny", zarówno w znaczeniu stałości przekonań, jak i w tym, że nie było sprzeczności między tym, co mówił, a tym, co robił. "Nikt nie miał nigdy wątpliwości, że to, co on mówi, to jest to, czym on żyje, co uważa za swoje bogactwo; naprawdę potrafił ludzi fascynować". Podkreślił, że dla wielu ludzi spotkanie papieża było "wielkim przeżyciem", bywało też motywem nawrócenia.
Kardynał opowiadał, że kiedy Karol Wojtyła został papieżem, on sam pracował w kurii rzymskiej już od sześciu lat. Spodziewał się, że nowy papież, bez doświadczeń pracy w miejscu, gdzie zatrudnione są osoby z różnych krajów, może się czuć "przytłoczony". Jednak "już po dwóch dniach było wszystko jasne: on się czuł jak w domu, normalnie; zapraszał, rozmawiał z wszystkimi - jak u siebie; czuł się we własnym domu i to naprawdę uderzało".
Hierarcha dodał, że wobec ludzi, z którymi rozmawiał, papież nigdy nie stwarzał dystansu. "Każdy się czuł tak, jakby był jego przyjacielem, jakby się znali od zawsze".
Papież Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. po prawie 27 latach pontyfikatu.
karo/ bos/