Złoty skarb z Nagy-Szent-Milkos, jeden z najwcześniejszych i najciekawszych skarbów z początków państwa bułgarskiego, po raz pierwszy od znalezienia go w końcu XVIII wieku, jest prezentowany w Sofii. Na stałe znajduje się on w Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu.
Skarb znaleziony został w 1799 r. przez dwóch Bułgarów, braci Cyryla i Christa Nakowów w okolicach południowowęgierskiego miasteczka Nagy Szent-Miklos, które w IX wieku należało do Bułgarii. Leży ono w Banacie, historycznej prowincji w Europie południowo-wschodniej, obecnie podzielonej między Węgry, Rumunię i Serbię. Obecnie miasteczko leży w Rumunii, w momencie znalezienia skarbu znajdowało się w granicach cesarstwa habsburskiego. W VII-IX wieku było częścią Pierwszego Państwa Bułgarskiego (681-1018 n.e.).
Majętni bracia Nakowowie przekazali ważący ok. 10 kg złoty skarb, składający się z 23 naczyń, cesarzowi Józefowi II Habsburgowi, za co zostali hojnie wynagrodzeni i nadano im tytuły szlacheckie. Pewne wątki tej historii wykorzystał węgierski pisarz Moor Jokai, a jego powieść stała się podstawą libretta operetki Johanna Strausa (syna) „Baron cygański”.
Nakowowie pochodzili z naddunajskiego Widinu. Uciekli po stłumieniu kolejnego powstania antytureckiego, osiedlając się razem z dużą grupą współziomków w Banacie, gdzie do tej pory żyje kilkutysięczna mniejszość bułgarska.
Co do pochodzenia skarbu naukowcy nie są jednogłośni, gdyż składa się on z różnorodnych części, a nawet złoto, z którego jest wykonany, ma różne próby. Zdaniem prof. Kazimira Popkonstantinowa jest to tzw. zbiorowy skarb. W jego wyjątkowo bogatej i ciekawej ornamentyce przeplatają się elementy hellenistyczne, zachodnioazjatycka dekoracja (gryfony, tygrysy, sceny łowieckie i mitologiczne) i typowo starobułgarskie (jeździec). Postać złotego jeźdźca z dzidą z proporczykiem i z jeńcem, którego trzyma za włosy, oraz wiszącą u siodła głową zabitego wroga wręcz zaskakuje brutalnym realizmem.
Archeolodzy dopatrują się podobieństwa tej figurki do słynnego Jeźdźca z Madary, jednego z symboli Pierwszego Państwa Bułgarskiego. Relief, wykuty w pionowej skale na wysokości ok. 23 m, przedstawia jeźdźca oraz biegnącego za nim psa; jeździec włócznią przeszywa lwa, który leży pod przednimi nogami konia. Naukowcy przypuszczają, że jest to pomnik chana Kruma. Znajduje się niedaleko Pliski, dawnej stolicy Pierwszego Państwa Bułgarskiego.
Na skarb składa się siedem dużych dzbanów na wino, siedem kielichów, dwie tace oraz kilka mniejszych kielichów, rytonów i pater. Na dwóch są krzyże, co zdaniem archeologów świadczy o wczesnych korzeniach chrześcijaństwa w Pierwszym Państwie Bułgarskim.
Bułgarscy naukowcy są pewni, że skarb należał do pierwszego władcy bułgarskiego chana Asparucha (ok.640–701 n.e.). Potwierdzają to napisy na części naczyń, wykonane po grecku, starobułgarsku greckimi literami oraz starobułgarsku z runicznymi znakami. Greckimi znakami jest oznaczona data powstania skarbu (lub jego części) - 6021 r. od powstania świata, czyli 693 rok n.e., kiedy bułgarskim państwem rządził jego założyciel chan Asparuch. Na jednym z naczyń widnieje napis „Esperich”. Tak właśnie imię chana jest zapisane w „Imienniku bułgarskich chanów” - najstarszym źródle o historii pierwszych wieków protobułgarskiego(prabułgarskiego) państwa.
Dyrektor Narodowego Muzeum Historycznego prof. Bożydar Dymitrow podkreśla, że skarb z Nagy Szent-Miklos w Sofii ma bardzo ważne znaczenie dla znajomości różnych źródeł bułgarskiej kultury materialnej. „Pozwoli on na chwilę odwrócić uwagę od jej trackich korzeni, na których w ostatnich latach skupili się badacze” - mówił. Protobułgarskie skarby, nie mniej cenne, piękne i wyróżniające się precyzyjnym wykonaniem w porównaniu z trackimi, pozostały jakby w cieniu zwłaszcza słynnego złotego skarbu z Panagiuriszte, który niedawno gościł w paryskim Luwrze - dodał.
Z Sofii Ewgenia Manołowa(PAP)
man/ jo/ ro/