O niezwłoczne przeprowadzenie referendum w sprawie reformy edukacji zaapelowali w poniedziałek: prezes ZNP Sławomir Broniarz i Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji". Według nich zmiany w edukacji są "jeszcze na papierze" i można je odwrócić.
"Podczas weekendu pani premier raczyła zauważyć, że na referendum jest już za późno. Zdecydowanie negujemy takie stanowisko pani premier, uważamy, że na tak ważną sprawę jak referendum w kwestiach dotyczących 5 milionów naszych obywateli nigdy nie jest za późno" - powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz na konferencji prasowej w Warszawie.
Przypomniał, że w ciągu zaledwie dwóch miesięcy pod wnioskiem o referendum w sprawie reformy edukacji zebrano prawie milion podpisów obywateli. Szef ZNP zaapelował do marszałka Sejmu, by debata na temat referendum odbyła się "niezwłocznie, podczas najbliższego posiedzenia".
Dorota Łoboda zwróciła się z kolei do premier Beaty Szydło: "niech pani nie krzywdzi naszych dzieci, niech pani skonsultuje z nami te zmiany, to my mamy prawo decydować o tym, co jest dla naszych dzieci dobre, niech pani zapyta nas w referendum, tak jak pani wielokrotnie obiecywała".
Łoboda poinformowała, że rodzice sprzeciwiający się reformie złożyli w piątek pismo w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z prośbą o spotkanie z premier. "(...)Poprosiliśmy o spotkanie panią premier, żeby przedstawić jej nasze racje i uczulić na to, że nasze dzieci są takimi samymi obywatelami jak my, jak pani premier, jak pani minister, należy się z nimi liczyć i walczyć o ich prawa. My to robimy" - powiedziała.
"Zebraliśmy prawie milion podpisów i wierzymy, że pani premier dotrzyma danego w kampanii wyborczej słowa, a obiecywała wielokrotnie, że będzie nas pytać w referendach o zdanie, że głos obywateli będzie najważniejszy. To my jesteśmy tymi obywatelami i obywatelkami" - podkreśliła Łoboda.
Zapowiedziała, że 10 maja "w akcie desperacji" rodzice po raz kolejny nie poślą dzieci do szkół. "Strajk majowy będzie pod hasłem: żądamy referendum. Domagamy się go, to nasze obywatelskie prawo" - zaznaczyła.
W czwartek w Sejmie złożono ponad 910,5 tys. podpisów zebranych pod obywatelskim wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji. Pytanie referendalne, pod którym zbierano podpisy, brzmi: "Czy jest Pani/Pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?".
Z inicjatywą przeprowadzenia referendum wystąpił Związek Nauczycielstwa Polskiego. Pod koniec stycznia zawiązał się komitet referendalny, w skład którego weszli przedstawiciele partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych popierających pomysł referendum, m.in. ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji", koalicji "Nie dla chaosu w szkole", Kongresu Kobiet, Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców, Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, OPZZ, PO, Nowoczesnej, PSL, Razem i Inicjatywy Polska.
W sobotę, w TVP premier Beata Szydło powiedziała, że wniosek o referendum wpłynął zbyt późno; reforma została już wdrożona. Zastrzegła jednocześnie, że jest za tym, by w ważnych sprawach pytać o zdanie Polaków i uważa, że referenda są potrzebne.
"Natomiast w tym momencie mamy szczególną sytuację, ponieważ ten wniosek referendalny wpłynął zbyt późno. Reforma edukacji została wdrożona, ona jest w tej chwili przygotowywana" - powiedziała Szydło. Dodała, że wniosek o referendum odczytuje jako działanie polityczne.
Premier przekonywała, że polska szkoła potrzebuje reformy. "To nie jest łatwe, ja sobie z tego zdają sprawę, ale myślę, że w tej chwili te zmiany, które już są wprowadzane, one przebiegają bardzo spokojnie" - dodała. Podkreśliła, że minister edukacji Anna Zalewska prowadziła szerokie konsultacje w tej sprawie, bo przez kilka miesięcy jeździła po Polsce, spotykała się z samorządowcami, pedagogami i rodzicami.
Pytana o tę wypowiedź Łoboda powiedziała: "Sieć szkół jest wyłącznie na papierze, żadne gimnazjum jeszcze nie zostało zamknięte, żaden nauczyciel jeszcze nie został zwolniony(...). Jest czas żeby to powstrzymać".
Uchwałę w sprawie referendum ogólnokrajowego Sejm podejmuje większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Reforma edukacji, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane. (PAP)
dsr/ js/