Dawni członkowie Studenckiego Komitetu Solidarności i środowiska kultywujące pamięć o Stanisławie Pyjasie uczcili w niedzielę pamięć o nim i i rozpoczęli obchody 40. rocznicy powstania SKS. W Krakowie potrwają one do 24 maja.
Obchody rozpoczęły się 7 maja, bo to tego dnia w 1977 r. odnaleziono ciało studenta i współpracownika KOR Stanisława Pyjasa. Środowiska pamiętające o Pyjasie, zwłaszcza dawni członkowie SKS, złożyli kwiaty przed tablicą ku czci Pyjasa znajdująca się na ścianie kamienicy przy ul. Szewskiej 7 – to tutaj, w bramie kamienicy, 40 lat temu znaleziono zwłoki Pyjasa. Osiem dni po śmierci Pyjasa (15 maja), która poruszyła środowisko akademickie, powstał Studencki Komitet Solidarności. Sprawa śmierci Pyjasa do dziś jest badana. W toku kolejnych śledztw pojawiały się tezy, że student zmarł w wyniku upadku ze schodów lub w wyniku pobicia.
Bronisław Wildstein, przyjaciel Pyjasa i inicjator budowy pomnika ku czci studenta powiedział, że „na dniach” powinien być rozpisany konkurs na pomnik Pyjasa. Posąg miałby powstać na skwerze naprzeciwko domu akademickiego Żaczek. Wildstein ma nadzieję, że posąg będzie gotowy na kolejną rocznicę śmierci Pyjasa. Organizacją konkursu ma się zajmować głównie Centrum (Rzeźby Polskiej) w Orońsku wraz z Urzędem Miasta Krakowa.
„40 lat temu Stanisław Pyjas został zamordowany za to, że próbował razem z nami działać na rzecz elementarnych praw, które teraz są dla nas oczywistością. Wtedy miał 24 lata. Był jednym z bardziej znaczących spośród nas i dlatego to on zginął. 40 lat to jest całe życie, więc wyobraźmy sobie, kim mógłby zostać. Myślmy to życie przeżyli, jemu nie było dane” – mówił w niedzielę Wildstein.
Bronisław Wildstein: 40 lat temu Stanisław Pyjas został zamordowany za to, że próbował razem z nami działać na rzecz elementarnych praw, które teraz są dla nas oczywistością. Wtedy miał 24 lata. Był jednym z bardziej znaczących spośród nas i dlatego to on zginął. 40 lat to jest całe życie, więc wyobraźmy sobie, kim mógłby zostać. Myślmy to życie przeżyli, jemu nie było dane.
Jak podkreślił, dziś obowiązkiem jest czcić pamięć o Pyjasie i dochodzić prawdy, próbować odnaleźć sprawców jego śmierci „jakby to nie było trudne". „Te sprawy są tak oczywiste dla nas” – powiedział i zaznaczył, że śmierć Pyjasa ma wielkie znaczenie nie tylko dla studentów, ale dla nowej odrodzonej Polski. „Co najmniej pomnikiem powinien zostać upamiętniony” – mówił Wildstein.
„Śmierć Staszka przeczy tej pięknej (…) wizji spokojnego komunizmu lat 70. To był komunizm – tak jak wcześniej, tak jak później, do samego upadku. Jeszcze raz prosiłbym o pamięć o Staszku, o tych, którzy zginęli, dlatego że upomnieli się o sprawy podstawowe dla nas, dla wspólnoty polskiej” – zakończył Wildstein.
Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział dziennikarzom, że nie wie jak zakończy się śledztwo ws. śmierci Pyjasa, prowadzone w tej chwili przez IPN. Zauważył, że w 2001 r. zapadł ważny wyrok – skazano funkcjonariuszy SB za to, że w tej sprawie mataczyli. Jak dodał, funkcjonariusze SB działali tak skutecznie, że przez wiele lat nie było woli politycznej, by sprawę wyjaśnić. „Nie wiem, czy po 40 latach poznamy wszystkie okoliczności tej śmierci” – powiedział prezes IPN.
Kwiaty złożyła też delegacja Niezależnego Zrzeszenia Studentów (NZS). Wiceprzewodnicząca stowarzyszenia Maria Cholewińska, podkreśliła, że SKS zapoczątkowało walkę o prawa studentów. „Studenci zaczęli interweniować w sytuacjach, kiedy działo się źle, a w tamtych czasach naprawdę dochodziło do mnóstwa patologii. Dla nas właśnie to jest samorządność studencka – po pierwsze to jest walczenie o wolność o to, by studentom było jak najlepiej, żeby nie łamano ich praw, żeby do niczego ich nie zmuszano. I to jest dla nas najważniejsze” – powiedziała.
Na uroczystości obecni byli też m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Maj'77, Towarzystwa Patriotycznego Żywiecczyzny (z Żywiecczyzny pochodził Pyjas) oraz rodzina Pyjasa. „Jestem wzruszona, że tak licznie państwo tutaj przychodzą. Jestem tutaj co roku i dzisiaj miałam łzy w oczach, że państwo wciąż o Staszku pamiętają. Ja już Staszka nie pamiętam, ponieważ urodziłam się trzy lata po jego śmierci, ale wychowywałam się w cieniu tej śmierci, tej tragedii rodzinnej, tego wielkiego bólu, jakie rodzina przeżywa do dzisiejszego dnia z powodu śledztwa” – mówiła siostrzenica Pyjasa Miriam Agnieszka Przybysz.
W Krakowie obchody powstania SKS potrwają do 24 maja. W programie jest m.in. wystawa IPN na Plantach (pomiędzy Collegium Novum a ul. św. Anny) poświęcona ugrupowaniu i wręczenie medalu Cracoviae Merenti dla SKS podczas uroczystej sesji Rady Miasta Krakowa. W Collegium Novum odbędzie się konferencja naukowa nt. działalności studentów opozycjonistów w PRL. Jedne z najważniejszych wydarzeń rocznicowych zaplanowano na 15 maja – wówczas nastąpi nadanie imienia Studenckiego Komitetu Solidarności skwerowi przy domu studenckim Żaczek, a TVP Historia wyemituje specjalny program o studentach, którzy sprzeciwiali się systemowi komunistycznemu.
Obchody organizuje krakowski oddział IPN, Stowarzyszenie Maj’ 77 oraz Instytut Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
SKS była pierwszą tego typu organizacją w bloku wschodnim. Grupa przyjęła na siebie ciężar działalności antykomunistycznej. W ślad za żakami z Krakowa poszli studenci w innych miastach Polski. SKS prowadził m.in. bibliotekę wydawnictw podziemnych, wydawał pisma „Indeks” i ”Sygnał”, zorganizował akcje przeciwko zakazowi wypożyczania przez Bibliotekę Jagiellońską publikacji emigracyjnych.
Do SKS należeli studenci różnych uczelni. Wśród członków i współpracowników organizacji byli m.in. Józef Ruszar, Liliana Sonik (Batko), Bogusław Sonik, Józef Baran, Tadeusz Kensy, Róża Woźniakowska, Jan Polkowski, Krystyna Czerni, Wojciech Sikora. SKS istniał do 1980 r., kiedy to jego członkowie zaangażowali się w tworzenie Niezależnego Zrzeszenia Studentów i NSZZ Solidarności.
Sprawa Pyjasa stała się tematem filmów dokumentalnych: „Śmierć studenta”, zrealizowanego w 1978 r. przez fińskiego reżysera Jarmo Jaaskelainena i „Trzech kumpli” w reż. Anny Ferens i Ewy Stankiewicz (2008). Fabularną historię śledztwa przedstawił w filmie „Gry uliczne” Krzysztof Krauze (1996).
23 września 2006 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Stanisława Pyjasa Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski. (PAP)
bko/ agz/