Na krytyce i na podważaniu naszych umiejętności i naszych intencji Marek Mikos zbudował swój zwycięski program. Nie możemy się czuć dobrze czytając go – głosi w wydane w środę Oświadczenie Zespołu Artystycznego Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie.
We wtorek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego powołał krytyka teatralnego Marka Mikosa na nowego dyrektora Starego Teatru. Kadencja obecnego dyrektora Jana Klaty kończy się w sierpniu.
W przesłanym mediom oświadczeniu zespół Teatru zapowiedział, że zamierza walczyć o powstanie Rady Artystycznej, która będzie mogła mieć realny wpływ na program artystyczny Marka Mikosa i Michała Gielety - wicedyrektora d.s. artystycznych. „Nie pozwolimy się cenzurować, kneblować wolności naszej artystycznej wypowiedzi. Wierzymy w dialog” - napisali artyści. Dodali, że nie dadzą się używać do „ideologicznych manifestów” a czują, że „zmiana dyrekcji ma taki charakter”.
W piśmie czytamy także, że przedstawiciele wszystkich pokoleń aktorów podczas spotkania z min. kultury Piotrem Glińskim (18 maja) domagali się poszanowania dla swojej pracy. Autorzy oświadczenia napisali, że w sprawozdaniu z ich spotkania z ministrem nie ma informacji o tym, że aktorzy przyjechali do ministerstwa z propozycją kompromisu. „Prosiliśmy o możliwość zaproponowania dyrektora, a przynajmniej dyrektora artystycznego, którego mógłby zaakceptować zespół, a który dla pana Mikosa byłby w pracy inspirującym partnerem. Propozycja p. Michała Gielety na tym stanowisku wydawała nam się co najmniej zastanawiająca” – wyjaśnili i dodali, że odebrali nominacje jako „głęboką pogardę komisji konkursowej” do ich pracy.
„Nie możemy czuć się dobrze czytając w programie nowo mianowanego dyrektora naszej sceny p. Marka Mikosa głęboką krytykę naszej pracy. Na tej krytyce i na podważaniu naszych umiejętności i naszych intencji Marek Mikos zbudował swój zwycięski program” – napisali w środowym oświadczeniu artyści.
Mikos - zwracają uwagę artyści - tak napisał: „Prowokacja i szokowanie widza, a także nastawienie na prosty efekt zyskują przewagę nad pójściem w głąb, poszukiwaniem sensu i adekwatnej formy wyrazu”. Nowy dyrektor dodał: „Nie ma wzorców sztuki aktorskiej, gdyż aktorstwo miesza się tu z działaniem performatywnym i estradowym”.
Zespół zaznaczył, że jest dumny ze swojej dotychczasowej pracy, a Jan Klata zostawia Teatr w znakomitej kondycji.
Artyści podziękowali też grupie, która w poniedziałek założyła Gildię Polskich Reżyserek i Reżyserów Teatralnych. Gildia zaapelowała do władz o dialog, ponieważ uważa, że program artystyczny nowego dyrektora Starego Teatru jest zagrożeniem dla przyszłości Teatru. (PAP)
bko/ pat/