Media publiczne są naszym dobrem ogólnym. Powinniśmy stworzyć taki system, by miały one niezależne finansowanie - powiedział wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. W jego ocenie projektowana nowela ustawy abonamentowej to próba bardziej skutecznego wyegzekwowania finansowania mediów.
Mówiąc o projektowanej nowelizacji, Gliński powiedział, że "w tym wypadku zgodnie z prawem zwrócimy się do operatorów kablowych i satelitarnych, czyli operatorów płatnej telewizji, o pomoc państwu w uszczelnieniu systemu abonamentowego".
Jak zaznaczył, nowelizacja ta nie ma nakładać żadnych nowych obowiązków na polskich obywateli, tylko próbuje w sposób bardziej skuteczny doprowadzić do ściągania abonamentu. "Próbujemy zwiększyć szczelność ściągania abonamentu w taki sposób, jak to jest możliwe" - dodał minister Gliński w środę w Polsat News.
Jak mówił, ta tzw. mała ustawa medialna próbuje uszczelnić system, ponieważ "sytuacja jest Polsce patologiczna. Najgorzej w Europie płacimy abonament. Tylko 13 proc. polskich gospodarstw domowych ma zarejestrowane odbiorniki i płaci abonament. 25 proc. jest zwolnionych, a cała reszta nie płaci. I to jest najgorszy wynik w Europie" - podkreślił.
Gliński tłumaczył, że takie rozwiązanie, kiedy abonament miałby być płacony nie - jak obecnie - od odbiornika w gospodarstwie domowym, ale przez każdego podatnika z PIT-em lub CIT-em, jest "rozwiązaniem najprawdopodobniej lepszym i bardziej skutecznym, tyle tylko, że to wymaga zgody Komisji Europejskiej". "Ale jak wiadomo z biurokratami w Brukseli jest bardzo trudno, to długo trwa. Przygotowujemy to rozwiązanie, tyle tylko, że to będzie trwało długo" - mówił Gliński.
Jak zaznaczył, media publiczne są naszym dobrem ogólnym. "Niezależnie kto rządzi w Polsce, jak te media wyglądają, to powinniśmy stworzyć taki system, by media publiczne w Polsce miały niezależne finansowanie. Jest próba bardziej skutecznego wyegzekwowania finansowania, zgodna z prawem (...) Media publiczne są naszym dobrem, to jest opłata taka sama jak na Filharmonię Narodową, na Stadion Narodowy. To próba uszczelnienia systemu" - zaakcentował.
Odnosząc się do kontrowersji w związku z organizacją Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu podkreślił, że kwestia ta nie leży w jego kompetencji. "To prawda, że od stycznia mam tzw. nadzór właścicielski nad mediami publicznymi, ale to jest tylko nadzór dotyczący funkcjonowania w zasadzie firmy, ale od strony formalnej, finansowej. Ja nie mam prerogatyw ani personalnych, ani merytorycznych, żeby coś nakazywać czy bezpośrednio wpływać na funkcjonowanie tej firmy" - powiedział. (PAP)
akn/ itm/