W Pietrozawodsku rozpoczął się w czwartek proces szefa karelskiego oddziału Stowarzyszenia Memoriał Jurija Dmitrijewa, oskarżonego o pornografię dziecięcą. Zdaniem Memoriału powodem procesu jest działalność Dmitrijewa - badanie historii represji.
Postępowanie w sądzie miejskim w Pietrozawodsku toczy się przy drzwiach zamkniętych. Adwokat Wiktor Anufrijew poinformował, że pierwsze posiedzenie dotyczyło spraw proceduralnych i trwało około dwóch godzin.
Dmitrijew jest oskarżony o tworzenie materiałów pornograficznych z udziałem osoby nieletniej; śledczy twierdzą, że w tym celu w latach 2008-15 fotografował adoptowaną córkę bez ubrania. Otoczenie Dmitrijewa i jego adwokat twierdzą, że fotografie miały na celu dokumentowanie zdrowia dziecka; według jednej ze znajomych Dmitrijewa zaczął on robić zdjęcia, gdy wychowawczynie błędnie uznały ślady atramentu na ciele dziewczynki za siniaki.
Według opozycyjnego portalu Meduza oskarżenie opiera się na ekspertyzie sporządzonej przez organizację non profit Centrum Ekspertyz Socjokulturowych.
Memoriał uznał sprawę przeciwko Dmitrijewowi za sfabrykowaną. Szef zarządu stowarzyszenia Arsienij Roginski określił zarzuty wobec Dmitrijewa jako "bzdurne"; historyk Memoriału Nikita Pietrow ocenił, że postępowanie jest związane z prowadzonymi przez Dmitrijewa poszukiwaniami dotyczącymi historii represji.
"Trudno powiedzieć, kto stoi za tym procesem - władze Pietrozawodska czy ktoś w Moskwie. Są to ludzie, którym niemiła jest prawda o represjach i stanowisko człowieka, który broni prawdy historycznej" - ocenił Pietrow.
Dmitrijew w roku 1997 odnalazł miejsce masowych pochówków ofiar represji z lat 30. zeszłego wieku na uroczysku Sandarmoch niedaleko miasta Miedwieżjegorsk.
Zidentyfikował również inne miejsca pochówków w Karelii i na Wyspach Sołowieckich. Został zatrzymany w grudniu zeszłego roku.
Kolejne posiedzenie sąd wyznaczył na 5 czerwca.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mmp/ mal/