Gdybym był maturzystą zwracałabym uwagę na rankingi kierunków studiów niż uczelni, gdyż nawet najlepsze uczelnie miewają gorsze kierunki - mówi PAP prof. Michał Kleiber - szef kapituły Rankingu Szkół Wyższych 2017. Wyniki rankingu przedstawiono w poniedziałek w Warszawie.
Ranking po raz 18. przygotowała Fundacja Edukacyjna "Perspektywy". Na pierwszym miejscu Rankingu Uczelni Akademickich znalazły się ex aequo Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński, przy czym UW uzyskał 100 proc. we wskaźniku rankingowym, zaś UJ 99,9 proc. Trzecie miejsce w Rankingu zajęła Politechnika Warszawska (86 proc.), która awansowała do pierwszej trójki rankingu z czwartego miejsca. Twórcy rankingu ocenili również 68 kierunków studiów, o 21 więcej niż rok wcześniej. Według rankingu: 17 najlepszych kierunków prowadzi Uniwersytet Warszawski, 15 z nich Uniwersytet Jagielloński, a 13 - Politechnika Warszawska.
"Tak naprawdę większe znaczenie przypisujemy w tej chwili rankingowi kierunków niż rankingowi uczelni" - powiedział w poniedziałek podczas spotkania prasowego przewodniczący kapituły rankingu prof. Michał Kleiber. - "Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach nawet najlepsze uczelnie mają kierunki lepsze i gorsze. A przecież z punktu widzenia absolwentów szkół średnich ważny jest kierunek" - stwierdził w rozmowie z PAP przewodniczący kapituły. Jak tłumaczy, z tego powodu dla rankingu kierunków wypracowano specjalną metodologię. "W pewnym sensie jest on potem sumowany w rankingi uczelni. Jednak wydaje mi się, że gdybym był dzisiaj maturzystą, to patrzyłbym raczej na rankingi kierunków niż uczelni" - zaznaczył prof. Kleiber.
Z tą oceną zgadza się również prezes Fundacji Edukacyjnej "Perspektywy" Waldemar Siwiński. "Coraz ważniejsze dla kandydatów są właśnie rankingi studiów. Jest to bardzo wyraźny trend. Ranking +Perspektyw+ uwzględnia również rekordową liczbę 68 kierunków studiów, dlatego że idąc na studia przede wszystkim wybiera się kierunek, potem miasto i uczelnię" - stwierdza.
Siwiński dodaje, że kryteria rankingu będą dalej zmieniać się w stosunku do tego, jak postrzega się naukę i kształcenie na uczelniach wyższych. "Coraz bardziej uwzględnia się też misję uczelni - czyli nie tylko badania, nie tylko edukację, ale również tzw. trzecią misję, czyli znaczenie uczelni dla społeczeństwa, dla miasta, dla rozwoju kultury" - tłumaczy.
Według twórców rankingu, o ewolucji spojrzenia na rolę edukacji wyższej stanowi również wprowadzenie do rankingu nowego wskaźnika: "ekonomiczne losy absolwentów", przygotowanego w oparciu o badanie przeprowadzone przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego na podstawie danych ZUS. "W krajach o dojrzałej gospodarce rynkowej, takich jak USA, kryterium to pełni kluczową rolę w ocenie uczelni - jeśli absolwent dużo zarabia, to znaczy, że uczelnia była dobra" - zwraca uwagę prof. Kleiber. - "My jeszcze nie jesteśmy tak daleko. Wskaźnikowi temu przypisujemy wagę 6 proc., uważamy jednak, że jest on bardzo istotny" - mówi przewodniczący kapituły.
Z kolei dla samych uczelni "każdy ranking jest okazją do przejrzenia się w lustrze i zobaczenia, jak wygląda się z innej perspektywy" - przekonywał w poniedziałek rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Marcin Pałys. - "Ważna jest jednak przede wszystkim zdolność uniwersytetu do prowadzenia bardzo dobrych badań oraz do kształcenia na najwyższym poziomie. Przekłada się to oczywiście na różne pozycje w rankingach, nie staramy się jednak działać w taki sposób, żeby uzyskać jak najlepszą pozycję w rankingu. Próbujemy raczej dobrze pracować - wierząc, że jeśli będziemy pracować coraz lepiej, to nasza pozycja będzie coraz wyższa" - dodał.
Szczegółowe wyniki rankingu są dostępne na stronie: www.ranking.perspektywy.pl (PAP)
kflo/ ekr/