Płk. Ignacy Matuszewski jako żołnierz, publicysta, antykomunista był tematem konferencji, która odbyła się w czwartek w Ośrodku Reprezentacyjnym MON w Helenowie pod Warszawą. W jej trakcie podkreślono m.in. wybitne zdolności antycypacyjne oficera w kwestii polityki sowieckiej.
Konferencję naukową "Ignacy Matuszewski. Pułkownik, publicysta, antykomunista" zorganizowała w dniu swojego święta Służba Kontrwywiadu Wojskowego wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej oraz Wojskowym Biurem Historycznym.
"Pułkownik Ignacy Matuszewski nigdy nie zapomniał o swoich obowiązkach wobec Polski. Do końca życia służył ojczyźnie i był jej cichym, ale skutecznym bohaterem. Przypomnienie takiej postaci, przywrócenie jej do obiegu publicznego i wskazanie jako wzoru nie tylko dla służb specjalnych, ale dla zwykłych obywateli jest nie tylko naszym obowiązkiem, ale również racją stanu" - mówił otwierając konferencję wiceszef MON Wojciech Fałkowski. Podkreślił też, że upamiętnianie takich postaci jak Matuszewski, który w 1939 r. zasłużył się ewakuacją polskiego złota do Francji, powinno być jak najdalsze od podręcznikowych schematów i akademii. "Ta historia powinna być żywa" - zaznaczył.
Z jego zdaniem zgodził się szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek oceniając, że sam fakt konferencji o Matuszewskim w miejscu, które w latach PRL należało do komunistycznych władz, jest historycznym wydarzeniem. Przypomniał, że w dawnym pałacu w Helenowie, przejętym po wojnie przez komunistów, oficerem obiektowym był m.in. Czesław Kiszczak, a jeszcze kilkanaście lat temu pracował w nim Wojciech Jaruzelski. "W pokojach na górze pisał swoje książki, a właściwie pamflety na historię Polski i polski patriotyzm" - zauważył.
"Pułkownik Ignacy Matuszewski nigdy nie zapomniał o swoich obowiązkach wobec Polski. Do końca życia służył ojczyźnie i był jej cichym, ale skutecznym bohaterem. Przypomnienie takiej postaci, przywrócenie jej do obiegu publicznego i wskazanie jako wzoru nie tylko dla służb specjalnych, ale dla zwykłych obywateli jest nie tylko naszym obowiązkiem, ale również racją stanu" - mówił otwierając konferencję wiceszef MON Wojciech Fałkowski.
Nawiązując do biografii płk. Matuszewskiego, który w latach II Rzeczypospolitej był zasłużonym współtwórcą polskiego wywiadu, szef SKW podkreślił, że jego dokonania powinny być do dzisiaj wzorem patriotycznych postaw, także dla funkcjonariuszy wojskowych służb specjalnych. "W końcu wybijamy się na niepodległość i miejmy nadzieję, że mimo tych wszystkich informacji zewnętrznych, tej niepodległości nie stracimy" - podkreślił Bączek.
Prezes IPN Jarosław Szarek dodał, że Polacy po upadku komunizmu bez wiedzy o Matuszewskim stracili ćwierć wieku. "Inna byłaby Polska, gdybyśmy ją po 1989 roku budowali na takich wzorach jak między innymi płk Matuszewski" - mówił Szarek. "Gdy odwołujemy się dziś do takich patronów, gdy wracamy do Polski sprzed 1 września 1939 roku oraz do dziedzictwa polskiej emigracji, to znaczy, że wraca wolna Polska" - dodał. Zapewnił też, że IPN zrobi wszystko, co w jego mocy, aby upowszechnić wiedzę o zasługach płk. Matuszewskiego.
Polskiego oficera prezes IPN określił mianem "strażnika cywilizacji łacińskiej". "IPN to instytucja, która zabiega o pamięć, naszą narodową tożsamość. Ale pamiętajmy, że toczy się wojna o zachowanie cywilizacji łacińskiej. Pan pułkownik był jej rycerzem, wizjonerem (...). Jego teksty są aktualne" - podsumował szef Instytutu.
Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz zwrócił uwagę, że w Polsce wiedza opinii publicznej o Matuszewskim jest niedostateczna. "Jest tak ze względu na to, że komunizm trwał bardzo długo, a ci, którzy mogli zaświadczyć o jego wizjonerstwie, nie doczekali wolnej Polski" - tłumaczył. Wyraził nadzieję, że w Warszawie stanie pomnik płk. Matuszewskiego, a jego imieniem - o co historyk wnioskował już do władz stolicy - zostanie nazwana jedna z warszawskich ulic.
Szef WBH przypomniał też, że już w 1943 r. polski oficer pisał: "niewola Polski nie jest potrzebna Sowietom do obrony... potrzebna jest do ataku". "To wizja Układu Warszawskiego" - ocenił Cenckiewicz. Przytoczył też słowa pułkownika, napisane na krótko przed śmiercią w tekście pt. "+Polski+ komunizm" z 1946 r: "Komunizm +polski+ nigdy nie był polski - zawsze był antypolski (...). Niebezpieczeństwo rządów komunistycznych nad Polską jest dlatego większe niż niebezpieczeństwo rządów komunistycznych nad jakimkolwiek innym krajem, że władza w ręku +polskich+ komunistów jest nie tylko władzą posłusznych obcych agentów, lecz także władzą psychopatów...".
Ponadto dyrektor WBH po raz pierwszy publicznie odtworzył fragment przemówienia płk. Matuszewskiego z 1944 r. podczas wiecu Polonii w Baltimore (USA). Historykowi udało się je odnaleźć podczas kwerendy archiwalnej w Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. Z kolei w panelu poświęconym biografii i dokonaniom Matuszewskiego szef WBH szczegółowo omówił rodowód i komponenty antykomunizmu bohatera konferencji.
"W latach 1939-1945 płk. Matuszewski wielokrotnie podkreślał, że Polska jest w stanie wojny nie tylko z III Rzeszą Niemiecką, ale z Sowietami, że prowadzi wojnę z dwoma wrogami. Uważał, że Polska jest zaporą przed barbarzyństwem niemiecko-sowieckim, a sam bolszewizm uznawał za antycywilizacyjny. Według niego, zwłaszcza po 17 września 1939 r., politycznym i moralnym obowiązkiem Polski jest demaskowanie sowietyzmu" - relacjonował Cenckiewicz.
Dodał też, że Matuszewski już w marcu 1942 r. przeczuwał tragiczny los polskich oficerów, którzy po wrześniu 1939 r. zostali uwięzieni w obozach jenieckich NKWD na terenie Związku Sowieckiego. "+Zaginięcie+ obozu z 7 tys. ludzi (ofiarami zbrodni katyńskiej w sumie było ok. 22 tys. polskich obywateli - PAP) nie jest anegdotą - jest ponurą, krwawą, sowiecką rzeczywistością. Władze sowieckie tak samo nie mogą odszukać szeregu więźniów politycznych, którzy - oby nie dosłownie - zapadli się pod ziemię" - pisał płk. Matuszewski.
W trakcie konferencji przypomniano też losy Ewy Matuszewskiej, jedynej córki pułkownika. "Kobieta niezwykła, silna i mądra (...), energiczna, udzielająca się, jej pasją było niesienie pomocy innym" - charakteryzowała ją dr Katarzyna Utracka z Muzeum Powstania Warszawskiego.
We wrześniu 1939 r. Ewa Matuszewska miała 20 lat. W czasie okupacji pracowała w cukierni, ukończyła też kurs pielęgniarek (przed wojną rozpoczęła studia medyczne). W 1943 r. razem z matką Stanisławą wstąpiła do AK – została żołnierzem Batalionu "Parasol" i brała m.in. udział w akcjach likwidacyjnych. W czasie Powstania Warszawskiego była sanitariuszką. Została rozstrzelana przez Niemców 26 września 1944 r. Uroczysty pogrzeb odbył się dwa lata później na warszawskich Powązkach.
Dyrektor WBH Sławomir Cenckiewicz zwrócił uwagę, że w Polsce wiedza opinii publicznej o płk. Ignacym Matuszewskim jest niedostateczna. "Jest tak ze względu na to, że komunizm trwał bardzo długo, a ci, którzy mogli zaświadczyć o jego wizjonerstwie, nie doczekali wolnej Polski" - tłumaczył. Wyraził nadzieję, że w Warszawie stanie pomnik płk. Matuszewskiego, a jego imieniem - o co historyk wnioskował już do władz stolicy - zostanie nazwana jedna z warszawskich ulic.
Na tym samym cmentarzu (w kwaterze żołnierzy wojny 1920 roku) spoczęły w grudniu 2016 r. szczątki ojca Ewy – płk. Matuszewskiego. Zostały sprowadzone razem ze szczątkami mjr. Henryka Floyar-Rajchmana, staraniem MON i WBH, z nowojorskiego cmentarza Calvary. Zgodę na ekshumację Polaków wydał amerykański sąd stanowy. "O sprowadzeniu do Polski płk. Matuszewskiego myślałem od lat 90., ale nie za bardzo miałem z kim rozmawiać(...) do czasu objęcia funkcji przez ministra Antoniego Macierewicza. Sprowadzenie szczątków Matuszewskiego spowodowało, że zaczęto o nim mówić" - opowiadał szef WBH.
Ignacy Matuszewski urodził się w 1891 r. w Warszawie; studiował m.in. filozofię na UJ, architekturę w Mediolanie i prawo w Dorpacie. Służył w armii rosyjskiej. W 1917 r. należał do organizatorów Zjazdu Wojskowych Polaków w Petersburgu. Następnie służył w I Korpusie Polskim gen. Dowbór-Muśnickiego i Komendzie Naczelnej Polskiej Organizacji Wojskowej w Kijowie. Po odzyskaniu niepodległości pracował m.in. w II Oddziale Naczelnego Dowództwa, którego w 1920 r. został szefem. W latach 1924–26 był attache wojskowym w Rzymie, 1928–29 posłem w Budapeszcie i do 1931 r. ministrem skarbu.
We wrześniu 1939 r. kierował ewakuacją polskiego złota. We Francji nie został jednak przyjęty do formującego się Wojska Polskiego. W 1941 r. przybył do Nowego Jorku. Należał do inicjatorów powołania Komitetu Amerykanów Polskiego Pochodzenia i Instytutu Józefa Piłsudskiego, którego w latach 1944–46 był wiceprezesem. Był twórcą deklaracji Komitetu i autorem stałej rubryki w wydawanym w Detroit "Dzienniku Polskim". Zmarł w 1946 r. w Nowym Jorku.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ pat/