
Duchowy przywódca buddyzmu tybetańskiego Dalajlama XIV oświadczył w środę, że instytucja dalajlamy będzie trwać nadal, także po jego śmierci. Powiedział o tym w mieście Dharamśala na północy Indii, gdzie działa tybetański rząd na uchodźstwie.
„Instytucja dalajlamy będzie trwać nadal, a poszukiwania przyszłej reinkarnacji zostaną przeprowadzone zgodnie z dotychczasową tradycją. Nikt inny nie ma prawa ingerować w tę sprawę” – oznajmił Dalajlama XIV w nagranym przemówieniu, wyemitowanym podczas uroczystości modlitewnych związanych z jego 90. urodzinami przypadającymi w niedzielę.
Oświadczenie Dalajlamy XIV kończy kilkuletni okres spekulacji dotyczących przyszłości tej instytucji. Kwestia sukcesji jest kluczowa, gdyż Tybetańczycy podejrzewają, że Chiny, które zajęły Tybet w 1950 r., będą chciały mianować następcę Dalajlamy XIV na własną rękę.
„Odpowiedzialność (za znalezienie następcy) będzie spoczywać wyłącznie na członkach Gaden Phodrang Trust, czyli biura Jego Świątobliwości Dalajlamy” – dodał Dalajlama XIV.
Obecny duchowy przywódca tybetański Tenzin Gyatso został dalajlamą w 1940 r. W 1959 r., gdy chińskie wojsko zdławiło powstanie tybetańskie w Lhasie, zbiegł z kraju i od tego czasu żyje w Dharamśali w indyjskich Himalajach. W 1989 r. został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla. W 2011 r. zrzekł się władzy politycznej i powierzył ją premierowi wybieranemu przez tybetańską diasporę oraz rządowi na uchodźstwie.
Dalajlama XIV twierdzi, że jego następca przyjdzie na świat poza terytorium Chin. Wielokrotnie mówił publicznie, że „urodzi się w wolnym świecie”.
Pekin, który uważa go za separatystę, obstaje natomiast przy tym, że tylko władze ChRL mogą odnaleźć jego reinkarnację.
Buddyści tybetańscy wierzą, że dalajlama może wybrać ciało, w które chce się reinkarnować. Instytucja dalajlamy istnieje od 1587 r. (PAP)
mw/ ap/