011-04-06 (PAP) - Pamięć polskich policjantów zamordowanych 71 lat temu na Wschodzie uczczono w środę w Katowicach organizując w Sali Sejmu Śląskiego konferencją historyczną. Obchody rocznicy katyńskiej odbyły się też w innych miejscach woj. śląskiego.
W czasie II wojny światowej zginęło lub zostało zamordowanych ok. 13 tys. spośród 36 tys. polskich funkcjonariuszy policji. Ponad 1,2 tys. z nich pochodziło ze Śląska, byli to funkcjonariusze przedwojennej Policji Województwa Śląskiego.
Konferencję poświęconą pamięci zamordowanych na Wschodzie policjantów przygotowało Ogólnopolskie Stowarzyszenie "Rodzina Policyjna 1939 r.".
Podinspektor Jacek Kosmaty z katowickiej szkoły policji, który opowiadał o przedwojennej Policji Województwa Śląskiego akcentował, że wpływ na jej odrębność od polskiej Policji Państwowej miała ówczesna autonomia woj. śląskiego. Osobną formację dla woj. śląskiego utworzono rozporządzeniem woj. śląskiego w 1922 r.
Śląska policja liczyła wówczas ok. 3 tys. funkcjonariuszy; w szczytowym momencie – po zajęciu Zaolzia - ok. 4 tys. (obecnie ok. 12 tys.). Na jednego policjanta w woj. śląskim przypadało 434 obywateli – w pozostałej części kraju 1053. Do 1939 r. Policja Województwa Śląskiego przetrwała jako samoistny autonomiczny twór.
Jak zaznaczył Grzegorz Grześkowiak z Rodziny Policyjnej, druga wojna światowa dla Policji Woj. Śląskiego rozpoczęła się 23 sierpnia. Do 31 sierpnia 1939 r. zliczono ponad 40 starć śląskich policjantów z niemieckimi oddziałami dywersyjnymi. Po 3 września większość funkcjonariuszy ewakuowała się na wschód, gdzie po 17 września wielu z nich próbowało stawić czoła agresji sowieckiej.
Łączne straty policji polskiej i śląskiej podczas kampanii wrześniowej sięgnęły 2,5-3 tys. policjantów; podobną liczbę funkcjonariuszy udało się też ewakuować do innych krajów. Do niewoli armii czerwonej trafiło ponad 12 tys. funkcjonariuszy.
Policjantów kierowano głównie do obozu przejściowego w Ostaszkowie, kilkanaście kilometrów na północny zachód od Kalinina (Tweru). Początkowo, w listopadzie 1939 r. przebywało tam ok. 8 tys. osób, do pierwszych dni kwietnia 1940 r., kiedy rozpoczęła się jego likwidacja wskutek chorób lub ran zmarło ok. 1,5 tys. z nich.
Egzekucje jeńców ostaszkowskich rozpoczęły się 4 kwietnia. Przewożono ich do Kalinina, gdzie nocami mordowano jeńców, potem ciała grzebano w kompleksie leśnym w Miednoje. Średnia wieku ofiar wynosiła ok. 40 lat - egzekutorów 23 lata. W niespełna 50 dni w Kalininie zabito 6311 osób, w tym ok. 5,9 tys. policjantów. Egzekucje zakończono 19 maja. Obóz w Ostaszkowie rozwiązano w lipcu 1940 r.
Anonimowe szczątki jednego z pochowanych w Miednoje policjantów spoczywają w Grobie Policjanta Polskiego na terenie katowickiej komendy wojewódzkiej policji. To jedyny taki monument w Polsce. W śląskiej komendzie działa też Izba Pamięci, gdzie zgromadzono rzeczy należące do pomordowanych policjantów: zdjęcia, części mundurów, dokumenty i przedmioty codziennego użytku.
Po napaści ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 r. aresztowano ponad 200 tys. Polaków - oficerów, policjantów, ziemian i prawników. Masowe wywózki na Syberię objęły około 1 mln 350 tys. Polaków; około 22,5 tys. jeńców, w tym 6 tys. policjantów zostało uśmierconych w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
Obchody rocznicowe związane ze zbrodnią katyńską organizowane są w całym woj. śląskim. Od wtorku konferencje i wykłady popularnonaukowe odbywają się m.in. w Częstochowie, Myszkowie, Katowicach, Jastrzębiu Zdroju i Tarnowskich Górach.(PAP)
mtb/ ls/