Piotr Wandycz był jednym z czołowych historyków Europy Środkowo-Wschodniej, którego wiele prac należy wciąż do akademickiego kanonu i który mimo emigracji do USA nigdy nie przestał interesować się Polską - powiedział PAP amerykański historyk Timothy Snyder.
„Piotr Wandycz był wiodącym przedstawicielem wartościowej generacji historyków emigracji powojennej z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy przyczynili się do stworzenia tej dziedziny studiów (nad tym regionem - PAP) w Stanach Zjednoczonych. Był także historykiem dyplomacji pomagającym zachować tę dziedzinę w czasie, kiedy wyszła ona z mody. Jego prace na temat polskiej, francuskiej i sowieckiej dyplomacji należą wciąż do kanonu” – powiedział PAP prof. Snyder.
Jak przypomniał, Wandycz napisał także historię Polski pod zaborami, z której korzysta każdy student tego zagadnienia w świecie anglojęzycznym. Według amerykańskiego historyka, profesora Yale University, specjalisty historii nowożytnego nacjonalizmu i historii Europy Środkowej i Wschodniej, prof. Wandycz przez całe emigracyjne życie żywo interesował się Polską, w czasach PRL pisząc dla polskich wydawnictw emigracyjnych.
Piotr Wandycz zmarł 29 lipca w Branford w stanie Connecticut w wieku 93 lat. Należał do wybitnych specjalistów w zakresie historii najnowszej, historii Polski i Rosji oraz dziejów dyplomacji. Wykładał i drukował swoje eseje w wielu krajach, opublikował około 20 książek, należał do prestiżowych stowarzyszeń historyków instytucji polonijnych w USA. Został uhonorowany tytułem doktora honoris causa przez kilka uniwersytetów, w tym Uniwersytet Jagielloński i Sorbonę, oraz otrzymał wysokie odznaczenia, w tym Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Wandycz wyemigrował do USA w 1951 roku i po dziewięciu latach otrzymał amerykańskie obywatelstwo. To w tym kraju rozpoczął karierę akademicką; wykładał m.in. na Uniwersytecie Indiana, Yale i Columbia. Uczył także na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie i na Uniwersytecie w Goteborgu.
Uroczystości pogrzebowe profesora Wandycza odbyły się we wtorek w Hamden w Connecticut. Zmarły pozostawił żonę Teresę, troje dzieci i dwoje wnucząt.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ akl/ ap/