Chorągiew husarska marszałka województwa pomorskiego z zamku w Gniewie przybliży w weekend Brytyjczykom fragment historii Polski i fenomen "skrzydlatych husarzy", występując na pokazach w jednym z najstarszych brytyjskich muzeów, Royal Armouries w Leeds.
Trzydniowe wydarzenie zorganizowane zostało w długi sierpniowy weekend (poniedziałek jest w Wielkiej Brytanii dniem wolnym od pracy - PAP), w trakcie którego Polacy zaprezentują przed brytyjską publicznością historię husarii i Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Pokazy są elementem trwającej od kilku lat współpracy pomiędzy chorągwią husarską marszałka województwa pomorskiego i zamkiem w Gniewie oraz brytyjskim królewskim muzeum broni i zbroi Royal Armouries w Leeds.
"Jeżdżę na koniu odkąd miałem cztery lata, a teraz mam ponad 50, ale nigdy nie widziałem czegoś tak spektakularnego, jak ci polscy jeźdźcy. (...) To absolutnie zapierające dech w piersi. Od razu wiedziałem, że musimy ich ściągnąć do Anglii" - przekonywał w rozmowie z polskimi mediami Andy Deane z Royal Armouries.
"Patrząc na tych wspaniałych jeźdźców można pomyśleć: To jest moja historia, to moi ludzie i są jednymi z najlepszych na świecie. (...) Czytałem o wojnach polsko-szwedzkich oraz o tym, jak Rzeczpospolita uratowała Europę od Ottomanów w XVII wieku i zdałem sobie sprawę z tego, że cała moja wiedza historyczna skupia się na Wielkiej Brytanii. Teraz jesteśmy europejskim narodem z wieloma kulturami i jest równie ważne, żebym wiedział o niezwykłych rzeczach, które działy się w Europie Środkowo-Wschodniej" - wyjaśniał Deane.
Ekspert Royal Armouries tłumaczył, że husarze byli niezrównaną siłą w historii kawalerii.
"Istnieje wielu wspaniałych jeźdźców: Indianie w Stanach Zjednoczonych, Mongołowie, europejscy rycerze; każdy z nich ma swój znak rozpoznawczy. Skrzydlaci husarze mają tę niebywałą prędkość, umiejętność operowania sześciometrową kopią, a także łączą wschodnią i zachodnią kulturę poprzez unikalną zbroję i wygląd, którego obawiano się na całym świecie" - podkreślił.
W czasie długiego weekendu Polacy wystąpią przed publicznością aż sześciokrotnie, a większość z sześciu tysięcy biletów rozeszła się jeszcze w przedsprzedaży. Organizatorzy zapewnili jednak, że ograniczona liczba wejściówek będzie codziennie dostępna także w kasach bezpośrednio przed pokazami o godzinie 12 i 15.
Wśród widzów można spodziewać się wielu Polaków, bo zgodnie z najnowszymi szacunkami brytyjskiego urzędu statystycznego w hrabstwie Yorkshire and Humber mieszka co najmniej 84 tys. obywateli Polski, którzy stanowią największą mniejszość narodową w regionie.
Weekendowym pokazom towarzyszą interaktywne zajęcia z Andym Deane'em, ubranym w strój husarski, który opowiada zwiedzającym o znaczeniu bitwy pod Wiedniem z 1683 roku, a także pokazy nakręconego na zamku w Gniewie filmu o polskiej husarii.
Royal Armouries w Leeds prezentuje brytyjską narodową kolekcję armii i zbroi, która oryginalnie była przechowywana w Tower of London. To najstarsze muzeum w Wielkiej Brytanii i jedno z najstarszych na świecie.
Wydarzenie zostało przygotowane we współpracy z Instytutem Kultury Polskiej w Londynie oraz Ambasadą RP w Londynie.
Z Leeds Jakub Krupa (PAP)
jakr/ cyk/ hgt/