Ponad 300 zdjęć autorstwa Wojciecha Plewińskiego można od soboty oglądać na wystawie "Żarliwa ciekawość" w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. Jak podkreślił kurator Wojciech Nowicki odsłania ona mniej znane, reporterskie oblicze artysty.
Plewiński, jeden z czołowych polskich fotografów powojennych, znany jest przede wszystkim jako portrecista, autor zdjęć ze spektakli teatralnych i twórca legendarnych okładek "Przekroju". Na wystawie po raz pierwszy pokazywane są wczesne reporterskie zdjęcia Plewińskiego z Krakowa lat 50. wykonane m.in. na krakowskim Kazimierzu i Dębnikach, a także fotografie zrobione podczas wakacyjnych podróży po Polsce.
"Przez lata Plewiński był ubierany w szaty, w które najłatwiej było go przywdziać - fotografa pięknych dziewczyn czyli kociaków z +Przekroju+, autora aktów, zdjęć artystów z Piwnicy pod Baranami oraz wszystkiego, co jest krakowskie, krakauerskie i dowcipne. Z niewielkimi wyjątkami wyzbyłem się tego. Poszukuję Plewińskiego, który jest +mocarnym+ fotografem, reaguje na sygnały, jakie wysyłam mu życie" - powiedział PAP Nowicki.
Dodał, że sięgnął do archiwum artysty po bardzo różne fotografie, także takie, których on sam nigdy nie wystawiał i z których nie był do końca zadowolony.
Zwiedzający zobaczą 16 cykli reporterskich, które są prezentowane w układzie chronologicznym. Jeden z nich - cykl "Ziemie Zachodnie" z 1957 r. został zamówiony przez "Tygodnik Powszechny". "Chodziło o pokazanie, jak ziemie te są pięknie odbudowywane po wojnie, tymczasem Plewiński już jadąc tam był świadom, że wszystko leży w ruinie i nie przywiezie materiału, jaki redakcja oczekiwała. Ten cykl został opublikowany tylko w niewielkim fragmencie" - mówił kurator. Na zdjęciach reporter uwiecznił zrujnowane miasta, zabytki opatrzone napisami: "Przejście surowo wzbronione grozi śmiercią" i ludzi borykających się z biedą.
Na wystawie są reportaże "Italia'57", "Francja" oraz zdjęcia z Polski - dokumentujące "SAMy" czyli zawody amatorsko konstruowanych pojazdów urządzone pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie, powstawanie Nowej Huty, budowę Huty Katowice. Jest też cykl "Sklepiki" z końca lat 50. ukazujący skromne wnętrza z przedwojennymi jeszcze wyposażeniem i skromnym towarem.
Zdaniem Wojciecha Nowickiego siłą prac Plewińskiego jest umiejętność wykorzystania światła, lekka ironia i "podejrzane piękno" przełamywane często jakimś zaskakującym elementem. Sam artysta mówił, że wybór i zestawienie jego zdjęć niezwykle go porusza. "Widzę je jakby na nowo" – powiedział PAP Wojciech Plewiński.
Dopełnieniem ekspozycji są dokumenty z prywatnego archiwum Plewińskiego, jego autoportrety i portrety wykonane przez przyjaciół – fotografów. Wystawę zamyka niewielka osobna sala z kolorowymi zdjęciami zrobionymi już po 2000 r. dla własnej przyjemności, gdzieś w drodze, podczas podróży.
Wystawa jest organizowana w ramach wieloletniego przedsięwzięcia polegającego na opracowaniu i digitalizacji archiwum Wojciecha Plewińskiego oraz popularyzacji jego dorobku artystycznego. Będzie ją można oglądać tylko do 4 października. Projekt ten realizowany jest przez Fundację Sztuk Wizualnych przy wsparciu finansowym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.(PAP)
wos/ pat/