Mannerheim nie był fińskim Piłsudskim. Obaj jednak skupiają wokół siebie pojęcie niepodległości. Niepodległość Polski to Piłsudski, niepodległość Finlandii to Mannerheim – podkreślił prof. Michał Kopczyński z Instytutu Historycznego UW podczas konferencji „Mannerheim - Obrońca Niepodległości Finlandii”.
Sesja „Polska i Finlandia – aspekty polityczne i kulturalne” zakończyła zorganizowaną w Pałacu na Wyspie konferencję „Mannerheim - Obrońca Niepodległości Finlandii” poświęconą postaci twórcy niepodległej Finlandii oraz jego związkom z historią Polski. „Rola Gustafa Mannerheima w historii Finlandii porównywalna jest z tą, jaką w dziejach Polski odegrał Józef Piłsudski. Mimo że wiele ich różniło, obaj podobno się nie lubili, to łączyły ich niepomierne zasługi na rzecz własnych krajów i Europy. Swoimi biografiami uosabiają walkę o niepodległość, a także o powstrzymanie bolszewickiej ofensywy” – podkreślają organizatorzy konferencji. Przyczynkiem do jej zorganizowania jest 150 rocznica urodzin marszałka Mannerheima oraz przypadająca już 6 grudnia setna rocznica uzyskania przez Finlandię niepodległości.
„Powinniśmy poszukiwać podobieństw pomiędzy tymi postaciami. W moim przekonaniu drogi Mannerheima i Piłsudskiego były jednak zupełnie inne” – stwierdził prof. Michał Kopczyński. „Pokazanie kilku epizodów z ich biografii pokazuje, że Mannerheim nie był fińskim Piłsudskim. Obaj jednak skupiają wokół siebie pojęcie niepodległości. Niepodległość Polski to Piłsudski, niepodległość Finlandii to Mannerheim” – dodał prof. Kopczyński. Kopczyński zauważył również, że Mannerheim i Piłsudski budowali niepodległość swoich krajów wśród narodów żyjących w różnych porządkach geopolitycznych. Pomimo podporządkowania temu samemu imperium zakres swobód w Wielkie Księstwie Finlandii i Kraju Nadwiślańskim był diametralnie różny.
W swoim referacie prof. Michał Kopczyński porównał kilka kluczowych momentów biografii przywódców Polski i Finlandii. Jednym z najbardziej charakterystycznych jest rok 1887 r. Wówczas rosyjska policja aresztowała Piłsudskiego zamieszanego w przygotowania do zamachu na cara Aleksandra III. Przyszły marszałek Polski otrzymał wyrok zesłania. „W tym samym czasie, również dwudziestoletni, Mannerheim zdał eksternistycznie maturę, aby dostać się do szkoły oficerskiej w Petersburgu. Dla niezbyt zamożnego arystokraty służba w armii rosyjskiej była dobrą szansą życiową” – stwierdził Kopczyński. Zacytował również list Mannerheima do rodziny w którym nazwał się „apostatą”. W opinii Kopczyńskiego jest to stwierdzenie intrygujące, ze względu na duży zakres swobód jakimi cieszyli się Finowie w Imperium Rosyjskim. „Na ziemiach polskich służba państwu, które zsyła na Sybir i zamyka w Cytadeli, może skazywać na społeczną marginalizację” – podkreślił Kopczyński.
Również w okresie przełomowej dla losów Rosji wojny z Japonią postawa obu przywódców była zupełnie różna. Mannerheim walczył na froncie i „zobaczył niedołężność wyższej kadry oficerskiej, niskie morale niższych oficerów oraz buntownicze nastroje żołnierzy”. Jak podkreślił historyk z IH UW „nie zachwiało to jego lojalnością wobec imperium”. Lojalni wobec Rosji byli również polscy żołnierze walczący w tej wojnie, a z którymi wielkie nadzieje na dokonanie masowych dezercji i dywersji wiązał Piłsudski. Różnice w postawie obu mężów stanu są widoczne również w okresie, gdy Piłsudski organizował zamach na generał-gubernatora warszawskiego Gieorgij Skałon, który był spowinowacony z Mannerheimem.
Prof. Michał Kopczyński: Mannerheim był dla Piłsudskiego potencjalnym sojusznikiem w walce o rozszerzenie granic obu państw kosztem bolszewickiej Rosji. W tym samym czasie Mannerheim odmówił przedstawicielom fińskiej prawicy przeprowadzenia zamachu stanu i przejęcia władzy, której został pozbawiony kilka miesięcy wcześniej.
W 1915 r. Mannerheim na swoją prośbę został przesunięty w stan spoczynku. Prof. Kopczyński porównał zachowanie Piłsudskiego do hazardzisty. Jego postawę określił jako „nielojalną wobec wszystkich”, również swoich czasowych sojuszników, czyli Państw Centralnych. Symboliczne dla jego strategii politycznej jest założenie wyznaczonej do walki z okupantami Polskiej Organizacji Wojskowej. Istotnie różniła się również ich pozycja w polityce międzynarodowej w 1918 r. „Mannerheim był naczelnym dowódcą w wojnie o niepodległość i wojnie domowej. Złożył dymisję, ponieważ nie chciał być wiązany z Niemcami. Regentem został dopiero po ich klęsce. Był więc dla ententy człowiekiem stojącym po tej samej stronie frontu. Piłsudski był zaś dla zachodu austriackim brygadierem” – podkreślił prof. Kopczyński.
16 stycznia 1919 r. Piłsudski powołał na urząd premiera Ignacego Jana Paderewskiego. „Był to moment, gdy Piłsudski wysiadł z czerwonego tramwaju” – podkreślił Kopczyński. W grudniu tego samego roku Mannerheim przyjechał do Warszawy. Nie była to wyłącznie wizyta prywatna, ale również polityczna. 4 i 12 grudnia spotkał się z Piłsudskim, który stwierdził, że „w tym momencie nie jest w stanie podjąć akcji przeciwko Rosji. Czekanie do roku 1920 oznaczało zniszczenie wojsk białych przez bolszewików”. W opinii profesora Kopczyńskiego, Mannerheim był dla Piłsudskiego potencjalnym sojusznikiem w walce o rozszerzenie granic obu państw kosztem bolszewickiej Rosji. „W tym samym czasie Mannerheim odmówił przedstawicielom fińskiej prawicy przeprowadzenia zamachu stanu i przejęcia władzy, której został pozbawiony kilka miesięcy wcześniej” – dodał Kopczyński. Tym samym Mannerheim porzucił marzenia o przywróceniu, w sojuszu z innymi państwami i wojskami białych generałów, porządku politycznego, jaki panował w Rosji przed 1917 r., w zamian za uznanie niepodległości jego kraju. „Jesteśmy w magicznym miejscu. Niedaleko stąd w roku 1919 Piłsudski wysiadł z czerwonego tramwaju, a Mannerheim zeskoczył z rosyjskiego konia. W Warszawie ci dwaj ludzie dokonali wielkiego zwrotu w swoich biografiach” – podsumował prof. Kopczyński.
Związkom Mannerheima z Polską poświęcił swoje wystąpienie fiński dziennikarz i korespondent w Warszawie Jukka Soisalon-Soininen. W latach 1911-1913 Mannerheim dowodził pułkiem, którego koszary mieściły się na terenie Łazienek Królewskich. Łączyły go przyjazne relacje z wybitnymi przedstawicielami polskiej arystokracji - rodzinami Lubomirskich, Potockich, Tyszkiewiczów, Wielopolskich. W opinii Soisalona-Soininena w środowisku polskiej arystokracji przyszły bohater Finlandii był oceniany jako człowiek o doskonałych manierach. Jego wyrobienie towarzyskie mogło zadecydować o przyjęciu rosyjskiego oficera do prestiżowego Klubu Myśliwskiego. „Nie był typowym rosyjskim oficerem, niedbającym o kontakty z otoczeniem. Ważne były dla niego tradycje i stosunki z polskimi elitami” – podkreślił fiński dziennikarz. Przełożyły się one na wsparcie Mannerheima dla polskich arystokratów zagrożonych przez niemiecki terror w okresie II wojny światowej. Świadectwem tego są liczne cytowane listy, wymieniane pomiędzy Mannerheimem i polskimi arystokratami oraz fragmenty wspomnień marszałka. „Mannerheim connecting people” – stwierdził Jukka Soisalon-Soininen nawiązując do słynnego hasła reklamowego największej fińskiej firmy. Jak zauważył prowadzący dyskusję Jan Lubomirski–Lanckoroński, prezes Fundacji Książąt Lubomirskich bliskie relacje łączyły Mannerheima z jego pradziadkiem, Władysławem Lubomirskim. Fiński przywódca znał również jego wuja, Zdzisława, członka Rady Regencyjnej, i jego żonę Marię. W trakcie II wojny światowej wstawiennictwu Mannerheima, Zdzisław Lubomirski zawdzięczał uwolnienie z niemieckiego więzienia.
Finlandia i Polska były jednymi z pierwszych krajów Europy, które przyznały czynne i bierne prawa wyborcze kobietom. Na ten aspekt podobnych losów obu narodów zwróciła uwagę Dominika Sobolewska-Gola z Zamku Królewskiego w Warszawie. W jej opinii szczególną rolę w emancypacji Finek odegrała odrębność tego kraju w ramach Imperium Rosyjskiego. Pozwalała ona między innymi na aktywne uczestnictwo kobiet w życiu gospodarczym oraz możliwość ich angażowanie się w działania lokalnych władz samorządowych. W jej opinii „był to pierwszy krok do wejścia kobiet w życie polityczne Finlandii”. „Organizacje kobiece angażowały się również w sprawę niepodległości Finlandii” – dodała Dominika Sobolewska-Gola.
Konferencji towarzyszy wystawa w Galerii Plenerowej Łazienek Królewskich przy Agrykoli, która przybliża życie i dokonania marszałka Mannerheima, jego relacje z Polską oraz starania, jakie poczynił, by utrzymać suwerenność Finlandii w czasie II wojny światowej. Ekspozycję można oglądać w Galerii Plenerowej do 31 października, a następnie od 1 listopada do 14 grudnia, w Galerii Plenerowej przy Alejach Ujazdowskich.
Michał Szukała PAP