Żyje się nie dla siebie, a dla innych - uważała Maria Kwaśniewska-Maleszewska. Legendarna lekkoatletka, medalistka igrzysk w Berlinie, wybitna działaczka ruchu olimpijskiego, zmarła 10 lat temu -17 października 2007 roku. Miała 94 lata.
Nie bardzo lubiła jak się przypominało, że w 1936 roku zdobyła brązowy medal olimpijski w rzucie oszczepem, a jeszcze bardziej, gdy nazywało się ją nestorką.
„Czuję się faktycznie młodo, ale nie mogę udawać nastolatki, o czym przypomniał mi niedawno organizm poprzez układ krążenia oraz ruchu. Pora więc zamknąć ten etap mojego życia, który poświęciłam innym, a zająć się sobą. Jest mi tym łatwiej, że jak zauważyłam, żaden z moich podopiecznych nie zostaje sam. Mogę więc spokojnie zakończyć swą misję, z wiarą, że będzie kontynuowana. Bo żyje się nie dla siebie, a dla innych" – mówiła PAP w listopadzie 2005 roku, kiedy uhonorowano ją nagrodą jubileuszową z okazji 10-lecia Polskiego Stowarzyszenia Kobiet.
Jak podkreśliła wtedy z wdzięcznością: "Pan Bóg nie odebrał mi tego co najważniejsze - pamięci. Pamiętam wszystkie zdarzenia począwszy od trzeciego roku życia". A Hitlera? „Oczywiście, że pamiętam, ale nie lubię tego wspominać”.
Wódz i kanclerz Rzeszy zaprosił Marię Kwaśniewską-Maleszewską do loży na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Zdjęcie z Hitlerem pomogło wielu Polakom. Uratowało wiele istnień.
„W Pruszkowie był obóz, w którym Niemcy rozdzielali ludzi, starszych kierowali do Oświęcimia, młodych do obozów pracy. Był tam tzw. barak chorych, z którego wyprowadzało się ludzi. Pokazywałam przy bramie tę moją fotografię z Hitlerem, żandarmi traktowali ją jak ausweis, bili w czapę i przepuszczali mi transport. Potem brałam tych ludzi do Podkowy. W moim domu miałam obóz przejściowy. Przewinęło się wiele osób, znanych i nieznanych. Mieszkała u mnie Ewa Szelburg-Zarembina, Stasio Dygat…" – wspominała.
Jak podkreślała, wyniosła to z domu. Mówiła, że matka i ojciec bardzo pomagali ludziom. Nie tylko w sensie dawania pieniędzy. „Owoce z naszego sadu szły do szpitala. Jako 12-letnia dziewczyna jeździłam z chłopcami, żeby dostarczyć te owoce i inne produkty”.
Maria Kwaśniewska-Trytkowa-Koźmińska-Maleszewska urodziła się 15 sierpnia 1913 roku w Łodzi. Ukończyła gimnazjum humanistyczne. Startowała w barwach klubów ŁKS Łódź (od 1929) i AZS AWF Warszawa (od 1938 roku). W 1936 roku w Berlinie zdobyła brązowy medal w rzucie oszczepem (41,80 m) i tytuł miss igrzysk. Przez 15 lat należał do niej rekord kraju w tej konkurencji (44,03 m). Grała także w siatkówkę, piłkę ręczną i koszykówkę.
Podczas okupacji niemieckiej brała udział w ruchu oporu. Jej mieszkanie w Podkowie Leśnej było otwarte dla bezdomnych oraz głodujących Polaków i Żydów.
Przez 22 lata działała w komisji kobiecej Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF). Była działaczką PKOl o najdłuższym stażu. W 1978 roku została uhonorowana przez MKOl, jako pierwsza w Polsce, brązowym medalem Orderu Olimpijskiego, a w 2000 roku - srebrnym. Laureatka Nagrody Stulecia Sportu MKOl i Ecce Homo za działalność na rzecz niepełnosprawnych. W 2002 roku otrzymała Nagrodę Zasług - najwyższe wyróżnienie Stowarzyszenia Narodowych Komitetów Olimpijskich.
Prochy Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej złożono do grobu jej męża, trenera koszykówki Władysława Maleszewskiego, na warszawskim cmentarzu zwanym Starymi Powązkami (kwatera 100, rząd 1, grób 24). (PAP)
kali/ cegl/