Wiosną 2018 r. mają rozpocząć się prace nad gruntowną renowacją hali byłej elektrowni Huty Królewskiej w Chorzowie, pod kątem organizowanego tam przez lokalny samorząd muzeum hutnictwa – zapowiedział w czwartek wiceprezydent miasta Marcin Michalik.
To następstwo przyznania unijnego dofinansowania do projektu rewitalizacji i udostępnienia poprzemysłowego dziedzictwa Górnego Śląska, w którym samorząd Chorzowa z planem utworzenia muzeum hutnictwa jest partnerem Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu.
O otrzymaniu dotacji zabrzańskie muzeum i samorząd Chorzowa informowały w ub. tygodniu. W czwartek wiceprezydent Michalik przekazał więcej szczegółów chorzowskiej części przedsięwzięcia.
Jak zaznaczył, miasto przygotowało już projekt budowlany i aranżacji wnętrz, trwa przygotowywanie procedur przetargowych; do końca roku powinno też okazać się, czy Chorzów przeprowadzi inwestycję samodzielnie czy np. skorzysta tu z doświadczenia swego partnera.
„Teraz, gdy mamy środki, możemy już wbijać łopatę. To jeszcze trochę potrwa, ale na wiosnę chcemy już mieć wybranego wykonawcę” - powiedział PAP Michalik. „Będzie to pierwsza takiego typu, robiona z takim rozmachem instytucja w Polsce, która będzie mówiła o historii hutnictwa żelaza” - wskazał.
„Trzeba pamiętać, że pierwsza, główna nazwa miasta Chorzów, to Królewska Huta. Chorzów Batory (dzielnica miasta – PAP) to była kiedyś Huta Bismarcka. To pokazuje, jak bardzo z hutnictwem związane jest nasze miasto. Muzeum będzie mówiło o hutnictwie, ale także w kontekście Chorzowa, jak hutnictwo wpłynęło na rozwój miasta i Górnego Śląska” - mówił wiceprezydent miasta Marcin Michalik.
„Trzeba pamiętać, że pierwsza, główna nazwa miasta Chorzów, to Królewska Huta. Chorzów Batory (dzielnica miasta – PAP) to była kiedyś Huta Bismarcka. To pokazuje, jak bardzo z hutnictwem związane jest nasze miasto. Muzeum będzie mówiło o hutnictwie, ale także w kontekście Chorzowa, jak hutnictwo wpłynęło na rozwój miasta i Górnego Śląska” - wyjaśnił.
Przypomniał, że muzeum powstanie w miejscu, wokół którego nadal działa hutnictwo: w pobliżu pracuje, na mniejszym niż dawniej terenie, należąca do ArcelorMittal Poland Huta Królewska. Na terenie kuźni d. Huty Królewskiej działa firma Minec, z którą – według Michalika – porozumiano się już odnośnie możliwości pokazywania czynnych urządzeń hutniczych – podczas pracy.
Przede wszystkim z chorzowskich zakładów pozyskiwane są eksponaty przyszłego muzeum, zarówno urządzenia, jak i archiwa czy dokumenty: od koncernu ArcelorMittal Poland, spółki Alchemia (Huta Batory, Kuźnia Batory) czy firmy Minec. „Rozmawialiśmy także z Hutą Zabrze; wszędzie, gdzie pozostały jeszcze bardzo stare urządzenia. Na szczęście nie wszystko jeszcze zezłomowano” - zaznaczył Michalik.
Wystawa będzie opierała się przede wszystkim o autentyczne eksponaty – multimedia będą jedynie uzupełnieniem. Ich otoczeniem będzie hala d. zakładowej elektrowni z 1895 r., która do końca 2019 r. przejdzie gruntowną renowację - z dbałością o detale architektoniczne. Całkowicie odnowiona zostanie także przybudówka, w której powstanie nowoczesna sala audiowizualna.
Władze miasta nabyły halę dawnej Huty Kościuszko (wcześniej Królewskiej) od Banku Handlowego w Warszawie siedem lat temu. Zabytkowy obiekt został odpowiednio zabezpieczony, przeprowadzono także remont dachu. Od tego czasu dawna elektrownia stała się miejscem wydarzeń m.in. wystaw World Press Photo, Industriady czy Metropolitalnej Nocy Teatrów.
Obecnie trwa przygotowywanie procedur przetargowych oraz zwożenie kilkudziesięciotonowych eksponatów. W przyszłym muzeum staną m.in. młot Ansaldo, prasa hydrauliczna i walcarki. W hali już od kilku lat stoi XIX wieczny młot parowo – powietrzny Brinkmann’a, a na pobliskim rondzie w ub. roku ustawiono 3-metrowy młot wyprodukowany w Hucie Zygmunt.
Wspólny unijny projekt „Rewitalizacja i udostępnienie poprzemysłowego Dziedzictwa Górnego Śląska” zabrzańskiego muzeum i chorzowskiego samorządu został wpisany do Kontraktu Terytorialnego Woj. Śląskiego – w kontekście m.in. wartości zachowywanego dzięki niemu dorobku kulturowego regionu.
Całe oszacowane na 84,5 mln zł przedsięwzięcie znalazło się na pierwszym miejscu listy przedsięwzięć wybranych do dofinansowania w IV naborze konkursu dot. dziedzictwa kulturowego i rozwoju zasobów kultury. Z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko projekt ma zapewnione 58,5 mln zł. Na muzeum hutnictwa z tej kwoty ma trafić ponad 17 mln zł.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ dym/