O znaczeniu Boga w życiu człowieka, o Bożym planie wobec każdego, o konieczności równoważenia sfery ludzkiej i Bożej, a także o roli współczesnego mężczyzny – rozmawiali w sobotę uczestnicy Narodowej Pielgrzymki Mężczyzn na Jasną Górę.
Ta inicjatywa ewangelizacyjna organizowana przez Bractwo Świętego Pawła pod hasłami „Męskie oblężenia Jasnej Góry” i „Mężczyźni u tronu Królowej” zgromadziła w jasnogórskim sanktuarium setki uczestników z całego kraju. Od rana uczestniczyli oni w wykładach i modlitwach. Po południu zebrali się u jasnogórskiego szczytu na mszy, której przewodniczył bp Marek Mendyk z Legnicy.
W homilii metropolita ryski, członek Papieskiej Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan, abp Zbigniew Stankiewicz nawiązał do wybrzmiałych wcześniej słów modlitwy, tzw. kolekty: „Wszechmogący Boże, daj nam ducha rozumu, prawdy i pokoju, abyśmy gorliwie starali się poznać Twoją wolę i zgodnie wprowadzali w czyn poznane zadania”. Wyjaśnił, że wyrażają one treść rozważań, wykładów, których słuchali przed sobotnią mszą uczestnicy pielgrzymki.
Jak mówił, chyba każdy człowiek odpowiada na pytanie, czy chce być szczęśliwy, twierdząco. „Ale problem polega na tym, że świat w tym sensie biblijnym, świat który leży w grzechu, szuka szczęścia tam, gdzie go nie ma” - zaznaczył. Odnosząc się do słów św. Jana Pawła II, że człowiek nie może do końca zrozumieć siebie bez Chrystusa wskazał, że współczesny świat szuka szczęścia na płaszczyznach cielesnej i psychicznej, zapominając o duchowej.
„Potrzebujemy Chrystusa, potrzebujemy Boga, potrzebujemy przyjaźni z nim, otwarcia się na niego, aby zrozumieć, gdzie możliwe jest odnalezienie tego szczęścia. Dopiero gdy ułożymy swoje życie w harmonii z tymi wszystkimi wymiarami naszego bytowania, zaczynamy czuć się na swoim miejscu” - podkreślił abp Stankiewicz.
Zastrzegł przy tym, że wraz z wymiarem boskim, duchowym, kluczowa jest równowaga w wymiarze ludzkim. Wskazując na przykazanie „nie zabijaj” podkreślił, że oznacza ono również: nie niszcz swego ciała, siebie samego przez niezrównoważony tryb życia, palenie, nadużywanie alkoholu czy przepracowywanie się.
Nawiązując do znaczenia powołania hierarcha zaznaczył, że dopiero człowiek odpowiadający na wezwanie Boga związane z Bożym planem dla niego, potrafi zastosować wszystkie Boże dary i może czuć się właściwie na swoim miejscu. „Bóg każdemu dał zadanie w życiu i tylko konkretny człowiek może zająć swoje związane z nim miejsce” - wyjaśnił.
„Tutaj odnajdujemy się w dzisiejszej ewangelii: nie zajmuj nieswojego miejsca, nie pchaj się według własnego widzimisię na miejsce, które ci się podoba, (…) nim nie poszedłeś do kaplicy i nie porozmawiałeś z Panem Jezusem jako mężczyzna z mężczyzną: co ty, Panie Jezu myślisz na temat tego mojego pomysłu, tej mojej chęci. (…) Jeżeli odpowiedzią będzie pokój w sercu, możesz w tym kierunku iść” - mówił abp Stankiewicz.
Wskazał, że wraz z przyjęciem owego powołania, woli Bożej, w ludzkim życiu zaczyna objawiać się moc Boża. Przypominając jednocześnie wezwanie Jezusa do apostołów, aby czynili sobie uczniów.
„Dlatego, kochani mężczyźni, podstawową waszą misją jest misja Kościoła, (…) aby ewangelizować i żeby rozpowszechniać królestwo Boże w świecie. (…) Waszym pierwszym polem ewangelizacji, po otwarciu się na dobrą nowinę, jest troska o waszą rodzinę (…), potem o wasze parafie, wasze miejsca pracy” - wymieniał.
Jako wyzwanie określił też obecną sytuację Europy, która – jak mówił – była nosicielem dobrej nowiny na cały świat, „a jakoś podupadła w wierze”. „Wierzę, że dla Europy jest nadzieja i wierzę, że iskra, która odnowi Europę, może wyjść z Polski i Europy Wschodniej – tam, gdzie jeszcze nie do końca weszła do świadomości ludzi ta ideologia genderowska, o której ojciec święty Franciszek powiedział, że jest grzechem przeciwko Stwórcy” - ocenił.
„Jeszcze mamy w miarę zdrowe zrozumienie, jaka jest tożsamość mężczyzny, kobiety, rodziny” - zdiagnozował abp Stankiewicz. Wezwał przy tym mężczyzn, „jako tych, stworzonych nie tylko do opieki nad rodziną, troski o pożywienie i obrony rodziny, ale też do walki” - do „walki duchowej, aby oprzeć się i odwrócić bieg historii w Europie”.
„Bo Europa jest powołana, aby wrócić do pana Boga, ale ten proces nie może odnieść sukcesu bez nawróconych mężczyzn, którzy idą dzielnie i świadczą; nie jest też możliwy bez kobiet, ale takich, które pomagają tym mężczyznom” - wskazał, przypominając chrześcijańskie wartości: godność człowieka, zasady pomocniczości, wspólnego dobra i solidarności. „Mamy śmiało stanąć nie w walce przeciw komuś, ale aby śmiało afirmować to, co napisane w Ewangelii” - podkreślił.
Przesłania do uczestników pielgrzymki skierowali przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki oraz wprowadzony w sobotę do łódzkiej katedry tamtejszy nowy metropolita abp Grzegorz Ryś. (PAP)
autor: Mateusz Babak
edytor: Jacek Ensztein
mtb/