2011-05-07 (PAP) - W 34. rocznicę śmierci Stanisława Pyjasa jego przyjaciele, członkowie rodziny oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Maj'77 i Stowarzyszenia NZS’80 złożyli kwiaty i zapalili znicze pod tablicą przy ul. Szewskiej w Krakowie.
"Przychodzimy, aby pamiętać o jednym z nas. To mógł być każdy z nas. Każdy, kto wtedy w odruchu obowiązku i serca włączył się w walkę o wolność mógł zginąć" – mówił dziennikarzom przyjaciel Pyjasa, obecnie poseł PE Bogusław Sonik.
Ciało Stanisława Pyjasa, studenta UJ, znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, iż przyczyną śmierci Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek. Dla jego przyjaciół i znajomych ta wersja zdarzeń była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim SB.
Sonik przypomniał, że od stycznia 1977 r. studenci zaangażowani w działalność opozycyjną zbierali podpisy ws. uwolnienia robotników Ursusa i Radomia, a Stanisław Pyjas zebrał ich najwięcej, co spowodowało atak bezpieki na środowisko.
Zdaniem Sonika po 34. latach trudno liczyć na to, że byli funkcjonariusze SB, złamią zmowę milczenia wokół śmierci Pyjasa. „Uważam, że tajemnica śmierci Staszka tkwi w ówczesnym MSW, które tuszowało sprawę i wprowadzało dochodzenie w tej sprawie na ślepe tory” – mówił poseł PE.
Siostrzenica Stanisława Pyjasa Miriam Agnieszka Przybysz powiedział, że ten dzień rodzina spędza przy jego grobie, ona jednak postanowiła przyjechać do Krakowa. „Przyjechałam tutaj z wielkim bólem (…) Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, ponieważ ekspertyza, która powstała w styczniu tego roku powraca do tezy lansowanej przez SB zaraz po śmierci Staszka czyli, że przechylił się przez barierkę i spadł w tej kamienicy” – mówiła Przybysz.
Przypomniała film dokumentalny z 1994 r. w reż. Krzysztofa Krauzego i Jerzego Morawskiego, w którym jeden z oficerów krakowskiej bezpieki stwierdził, że Pyjas został zamordowany przez SB, a jego ciało zostało przeniesione potem do kamienicy przy ul. Szewskiej.
„Pozostaje mi tylko wyrazić nadzieję, że IPN zrobi wszystko, podejmie wszelkie możliwe kroki, żeby tajemnicę tej śmierci wyjaśnić w pełni i do końca” – powiedziała Przybysz.
Śledztwo ws. śmierci Pyjasa wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity. W 2001 roku sąd w Krakowie skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu dwóch byłych funkcjonariuszy MO i SB, oskarżonych o utrudnianie w 1977 r. śledztwa prowadzonego po śmierci Pyjasa.
Krakowski IPN prowadzi obecnie już piąte śledztwo, które ma wyjaśnić jak zginął student UJ. 20 kwietnia zeszłego roku odbyła się ekshumacja szczątków Stanisława Pyjasa. Pod koniec stycznia IPN otrzymał ekspertyzę biegłych, ale ma być ona jeszcze uzupełniona o odpowiedź na kolejne 23 pytania.
Śmierć Stanisława Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności. „Solidarność po raz pierwszy wypisaliśmy wtedy na sztandarach. Użyliśmy tego słowa w znaczeniu bycia razem w walce o wolność, bo uważaliśmy, że tylko będąc razem i nie dając się podzielić komunistom będziemy mogli obronić podstawowe wartości” – mówił w sobotę Sonik.(PAP)
wos/ dym/