Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie zaapelowało do MEN, aby nie obniżało subwencji przyznawanej na nauczanie języka kaszubskiego. Resort odpowiada, że „wysokość finansowania będzie dostosowana do realnych wydatków ponoszonych przez samorządy na organizację zajęć”.
Apel związany jest z projektem rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w 2018 r. W projekcie tym znalazły się zapisy mówiące o zmniejszeniu dwóch tzw. wag, czyli przeliczników, na podstawie których wyliczane są subwencje służące nauce języka regionalnego, który to status posiada kaszubski.
Przeciwko zmianom wag zaprotestowało Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Jak powiedział PAP prezes organizacji prof. Edmund Wittbrodt, z wyliczeń, jakich dokonało stowarzyszenie, wynika, że zmiana wag sprawi, iż pomorskie samorządy, na terenie których działają szkoły nauczające kaszubskiego, otrzymają w przyszłym roku o około 13-14 mln zł mniej niż dotąd. Wittbrodt zaznaczył, że dla niektórych samorządów obniżenie przeliczników oznacza zmniejszenie subwencji o nawet 650 tys. zł.
„Są to spore ubytki środków. Obawiamy się, że to spowoduje, iż oferta nauczania języka kaszubskiego nie będzie taka, jak dotąd” – powiedział PAP Wittbrodt dodając, że zdaniem Zrzeszenia zmniejszenie subwencji zaprzepaści też dotychczasowe pozytywne efekty dotyczące nauki języka i kultury kaszubskiej. Jak mówił, w ciągu ostatnich kilkunastu lat „dziesięciokrotnie zwiększyła się liczba dzieci uczących się języka kaszubskiego”. Wittbrodt przypomniał, że język ten wprowadzany był stopniowo - od podstawówki do szkół ponadgimnazjalnych, których absolwenci mogli kontynuować naukę na filologii kaszubskiej na Uniwersytecie Gdańskim.
„To wszystko dobrze się dotąd rozwijało” – powiedział PAP Wittbrodt. Zaznaczył, że w niektórych szkołach w regionie, zwłaszcza małych, położonych w niewielkich miejscowościach, języka kaszubskiego uczy się dziś nawet 90 do 100 proc. uczniów.
Rzeczniczka prasowa resortu edukacji Anna Ostrowska, w komentarzu przesłanym PAP zapewniła, że MEN „wspierało i będzie nadal wspierać nauczanie języka kaszubskiego w szkołach”. „Wysokość finansowania będzie dostosowana do realnych wydatków ponoszonych przez samorządy na organizację zajęć języka kaszubskiego” – zaznaczyła rzeczniczka dodając, że nauka kaszubskiego w większości przypadków jest organizowana w szkołach „w formie zajęć dodatkowych w wymiarze 3 godzin tygodniowo dla ucznia, a placówki nie muszą tworzyć oddzielnych oddziałów (klas) dla tych uczniów".
Ostrowska podała, że w mijającym roku szkoły uczące kaszubskiego otrzymały z budżetu państwa (w subwencji) średnio dodatkowo 7 190 zł na każdego ucznia.
„Ustalone w projekcie rozporządzenia w sprawie sposobu podziału subwencji w 2018 r. dodatkowe wagi dla uczniów uczęszczających na zajęcia dodatkowe z języka kaszubskiego w pełni pokrywają wydatki samorządów związane z organizacją tych zajęć” – podkreśliła. Dodała, że „zmiany w rozporządzeniu nie zmieniają poziomu finansowania kształcenia uczniów mniejszości narodowej i etnicznej, globalna pula środków przeznaczonych na ten cel w subwencji na 2018 r. pozostaje na zbliżonym poziomie”.
Zdaniem Zrzeszenia zmniejszenie subwencji zaszkodzi nie tylko edukacji regionalnej, ale może też zagrozić istnieniu części małych szkół na Kaszubach. „W tych placówkach dotacja służąca nauce języka kaszubskiego stanowiła bardzo poważne środki, którymi dysponowała szkoła” – powiedział PAP Wittbrodt dodając, że samorządy „z reguły i tak dokładają 20-30 procent do edukacji”, a pojawienie się kolejnych kosztów może sprawić, iż gminy będą zmuszone zamykać małe szkoły. "Zwłaszcza teraz - po nawałnicach, kiedy samorządy chciały podjąć działania usuwające szkody" – zaznaczył Wittbrodt.
Dodał, że "kolejną przeszkodą" jest też fakt, iż proponowana przez resort zmiana wag ma miejsce w trakcie roku szkolnego. „Zmieniono reguły gry w trakcie roku, bez konsultacji, bez rozmów, czyli trochę tak przez zaskoczenie” – zaznaczył Wittbrodt.
„Środki z subwencji na ucznia społeczności kaszubskiej mają służyć finansowaniu podtrzymywania poczucia tożsamości kaszubskiej w szczególności nauki języka oraz własnej historii i kultury. Pieniądze te nie powinny być wydatkowane na utrzymywanie tzw. małych wiejskich szkół. Temu służą odrębne dodatkowe środki w subwencji przeznaczone właśnie na funkcjonowanie małych szkół” – zaznaczyła w przesłanym PAP komentarzu Ostrowska. Jednocześnie dodała, że w projekcie rozporządzenia MEN proponuje, by od 2018 r. pieniądze dla małych szkół wzrosły o 11 proc.
W 2005 r. Kaszubom udało się otrzymać status społeczności posługującej się językiem regionalnym. Dzięki temu, kaszubskie samorządy otrzymują np. dodatkowe środki na naukę języka i kultury kaszubskiej w szkołach, a na maturze można zdawać egzamin z tego języka. W minionym roku szkolnym z nauki kaszubskiego korzystało ponad 19 tysięcy uczniów pomorskich szkół.
W Narodowym Spisie Powszechnym w 2011 r. do etnicznej wspólnoty kaszubskiej przyznało się 233 tys. osób. Z tej liczby ponad 90 proc. deklarowało równocześnie, że czuje się Polakami. Językiem kaszubskim posługuje się 108 tys. osób. (PAP)
Autor: Anna Kisicka, Danuta Starzyńska-Rosiecka
aks/ dsr/