Halny, który szalał w Beskidach, wyrządził ogromne szkody na jednej z najstarszych i największych nekropolii w Bielsku-Białej – położonym w centrum miasta cmentarzu parafii św. Mikołaja. Na groby runęło kilka drzew.
Zdaniem zarządców nekropolii straty są ogromne. Wszystkich zniszczonych nagrobków nie zdołano jeszcze policzyć, ale ich liczba może sięgnąć kilkudziesięciu. Praktycznie w każdym sektorze cmentarza są uszkodzone płyty nagrobne. System korzeniowy jednego z przewróconych drzew wyrwał z ziemi pomniki i uniósł je o kilkadziesiąt cm. W alejkach sporo jest szkła z porozbijanych zniczy.
We wtorek wielu bielszczan od godzin przedpołudniowych sprzątało otoczenie grobów bliskich. Zarządca cmentarza czeka na pomoc strażaków, by usunęli powalone drzewa.
Bielski cmentarz parafii św. Mikołaja powstał w 1884 r. Spoczywa na nim wielu bielszczan, m.in. skoczek narciarski Zbigniew Hryniewiecki, bokser Antoni Sokołowski, działacz narodowy Klemens Matusiak. W 1945 r. nekropolia został zbombardowana przez lotnictwo sowieckie. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ malk/