Bez udziału wojska odbędą się tegoroczne obchody 99. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu. MON nie zgodził się na pominięcie wątku katastrofy smoleńskiej w odczytywanym podczas uroczystości apelu pamięci.
Organizatorem obchodów jest wielkopolski samorząd. Marszałek województwa, także z powodu kwestii upamiętnienia ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, zrezygnował z udziału wojska również w ubiegłym roku. Wówczas doprowadziło to do decyzji wojewody wielkopolskiego o zorganizowaniu osobnych uroczystości w Lesznie.
Rocznicowe obchody będą się odbywać 26 i 27 grudnia w Poznaniu oraz 28 grudnia w Warszawie. Ich centralnym elementem są uroczystości przy poznańskim Pomniku Powstańców Wielkopolskich, w rocznicę wybuchu powstania, przypadającą 27 grudnia.
Marszałek Marek Woźniak powiedział PAP, że starania o asystę wojskową i o wyłączenie z apelu pamięci zawołań związanych z katastrofą smoleńską trwały od ubiegłego miesiąca.
"Zależy nam na tym, żeby wojsko brało udział w obchodach powstańczych; to dla nas bardzo istotny element. Zdajemy sobie jednak sprawę, że uczestnictwo wojska jest dzisiaj nieodłącznie związane z tzw. apelem smoleńskim" - powiedział PAP Woźniak.
Marszałek wystąpił w sprawie wyłączenia wątku smoleńskiego z apelu pamięci do szefa MON, wskazując, że "tradycją rocznicowych obchodów był wojskowy ceremoniał, podkreślający szczególną rangę i znaczenie uroczystości". "W tym dniu najważniejszymi wśród przywoływanych przez nas z dumą i prawdziwą wdzięcznością powinni być ci, którzy 99 lat temu, chwytając za broń, rozpoczęli trudną drogę do niepodległości – powstańcy wielkopolscy” – napisał marszałek w piśmie do szefa resortu.
W odpowiedzi na pismo marszałka, wiceminister ON Michał Dworczyk poinformował, że szef MON "podtrzymuje decyzję dotyczącą upamiętnienia ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem w apelu pamięci odczytywanym podczas uroczystości".
Jak wyjaśnił, decyzją ministra "podczas uroczystości patriotycznych poświęconych wydarzeniom historycznym i ich bohaterom, upamiętnia się również rodaków, którzy oddali życie 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem, pielgrzymując do sanktuarium katyńskiego, na groby Polaków pomordowanych za godność, honor i wolność Ojczyzny, aby także w naszym imieniu złożyć należny im hołd".
Woźniak powiedział, że w związku ze stanowiskiem MON zapadła decyzja o rezygnacji z wojskowej asysty. "Na taki dyktat się nie zgodzimy. Uroczystości, jeśli chodzi o ceremoniał, obsłużą harcerze" – wyjaśnił.
"Powinniśmy szukać, mimo wszystko, porozumienia ponad bieżącymi podziałami. Wydaje mi się, że szef MON robi ogromną krzywdę w kwestii tego porozumienia. My się przecież nie spieramy o pamięć tych, którzy polegli w którymkolwiek okresie historii Polski. My się nie spieramy również o ofiary katastrofy smoleńskiej. My się spieramy o to, że próbuje nam się narzucić w ceremoniale element, który służy bieżącej polityce" - powiedział Woźniak.
"To jest próba brutalnego i cynicznego wykorzystania apelu pamięci do podkreślania swojego stanowiska w sprawie katastrofy smoleńskiej; narzucania swojej narracji przy każdej możliwej okazji. Myślę, że większość uczestników tej uroczystości jednak chce się skupić na jej zasadniczej treści - w tym przypadku na powstańcach wielkopolskich" - dodał marszałek.
Na uroczystościach w Poznaniu pojawi się w tym roku wojewoda wielkopolski. Zbigniew Hoffmann skrytykował jednak decyzję marszałka Woźniaka w sprawie wojskowej asysty.
"Zawsze będę podkreślał, że nieobecność Wojska Polskiego na obchodach wybuchu powstania wielkopolskiego jest czymś niestosownym i niepożądanym. Tego typu obchody bez wojska są niepełne" – powiedział PAP Hoffmann.
Przed rokiem brak wojska na uroczystościach stała się powodem zorganizowania przez wojewodę osobnych obchodów rocznicowych w Lesznie. Uroczystości uświetniła tam defilada i pokaz sprzętu wojskowego, odczytano też apel pamięci. Zarówno marszałek, jak i wojewoda zarzucili sobie wzajemnie działanie z pobudek politycznych i partyjnych, obaj twierdzili też, że decyzja strony przeciwnej dzieli Wielkopolan.
W tym roku Hoffmann nie zdecydował się na organizację osobnej imprezy, zapowiedział jednak, że po centralnych uroczystościach przygotowanych przez samorząd województwa, będzie świętował "wspólnie z przedstawicielami mniejszych samorządów".
"Wiele wskazuje na to, że odpowiem pozytywnie na zaproszenie wielkopolskich gmin do uczestnictwa w lokalnych uroczystościach. Poznań jest stolicą województwa, ale równie mocno chcę dbać o inne wielkopolskie gminy i powiaty. Dlatego nadal podtrzymuję swoją ideę rozproszenia czczenia rocznicy wybuchu powstania. W tej kwestii świadomość wśród Wielkopolan wciąż wymaga wzmocnienia" - dodał.
Obchody 99. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego odbywać się będą w Poznaniu i w Warszawie. Tradycyjnie rozpocznie je 26 grudnia inscenizacja przyjazdu Ignacego Jana Paderewskiego do Poznania w 1918 r., co stało się iskrą zapalną powstania. 27 grudnia centralne uroczystości odbywać się będą przy Pomniku Powstańców Wielkopolskich. Odprawiona będzie msza św. w intencji powstańców. Wcześniej, na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan, złożone zostaną kwiaty na mogile dowódcy powstania, gen. Stanisława Taczaka. Po południu, na pl. Wolności, podobnie jak w poprzednich latach, pojawi się powstańczy obóz.
28 grudnia obchody przeniosą się do Warszawy. Tam odprawiona zostanie msza św. w intencji powstańców wielkopolskich. Zaplanowano uroczystości przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Na powstańczych mogiłach na Cmentarzu Powązkowskim zapalone zostaną znicze.
Powstanie Wielkopolskie rozpoczęło się 27 grudnia 1918 r. i było jednym z niewielu polskich zrywów niepodległościowych zakończonych sukcesem. Dzięki niemu ziemie Wielkopolski zostały włączone do tworzącej się II Rzeczypospolitej.
Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę. Za koniec powstania historycy uznają likwidację frontu wielkopolskiego 8 marca 1920 roku, choć powstańcze zdobycze dał odrodzonej Polsce traktat wersalski z 28 czerwca 1919 roku. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ jbp/