Szlak Magnatów Przemysłowych ma szansę stać się ważnym produktem turystycznym woj. śląskiego - uważają uczestnicy sobotniego spotkania w Nakle Śląskim. Stworzenie sieci takich zabytków ożywi te miejsca i spopularyzuje historię regionu - przekonywali.
Szlak Magnatów Przemysłowych to pomysł na połączenie w jedną całość miejsc i historii związanych z postaciami, które odegrały kluczową rolę w uprzemysławianiu Górnego Śląska.
Na zorganizowany w Nakle "I Magnacki Konwentykiel" złożyły się „fotołowy”, czyli sesje fotograficzne, których bohaterkami były modelki ogrywające role dawnych słynnych śląskich arystokratek - Blanki de Paivy, Daisy von Pless, Matki Ewy i Joanny Gryzik. Później uczestnicy spotkania mogli wysłuchać wykładu oraz zobaczyć pokaz mody i biżuterii.
Pomysłodawcą utworzenia Szlaku jest pasjonat historii regionu dr Łukasz Zimnoch. Jego artykuł na ten temat, zamieszczony w „Dzienniku Zachodnim”, wywołał publiczną dyskusję. Jak mówi Zimnoch, inspiracja pochodziła z Tarnowskich Gór - przed kilkoma miesiącami dzięki staraniom Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej udało się wpisać tamtejsze zabytki na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
„Dzięki temu ten +okręt flagowy+ na Śląsku dostał wiatru w żagle i będzie odwiedzany przez turystów - wpis na listę UNESCO oznacza, że jest to coś unikalnego. Przyglądając się temu wydawało mi się jednak, że Śląsk nie wyczerpał swoich walorów, że jest ich cała masa” - powiedział w sobotę PAP Zimnoch.
„W ciągu ostatnich 200, 300, 400 lat było tu wielu magnatów przemysłowych, którzy oprócz tego, że starali się zarabiać pieniądze, tutaj mieli rodziny, kochali, płakali i się smucili, to budowali kopalnie, huty, osiedla, dzielnice i miasta. Odcisnęli piętno na tej ziemi. Czasem to były to rzeczy dobre, czasem gorsze, natomiast wiele z tych rzeczy wspaniałych można wyróżnić, cieszyć się z nich i wykorzystać” - dodał.
Zimnoch chciałby, żeby Szlak ożywił zabytkowe miejsca, sprawił, by oferowały coś więcej poza możliwością zwiedzania; a z drugiej strony przyczynił się do szerzenia wiedzy na temat historii regionu. Dziś wielu mieszkańców nie zna historii ważnych dla regionu postaci. Pomysł Zimnocha podchwycili inni. Gliwicka firma zaoferowała stworzenie aplikacji na smartfony - mapy Szlaku, która pomaga w zwiedzaniu ciekawych miejsc. Na razie jest na niej pięć obiektów. Kolejne podmioty chcą organizować spotkania dotyczące Szlaku.
Stanisław Zając, dyrektor Centrum Kultury Śląskiej – mieszczącym się w pałacu rodu Donnersmarcków - powiedział PAP, że pomysł przyjął z wielkim entuzjazmem. „To wyjątkowo ważne i potrzebne. Bardzo często przyjezdni z kraju i zagranicy odwiedzający nas pałac pytają o niego i opowiadamy im, że nie jest to jedyne takie miejsce w okolicy, to są niebywale zdumieni” - wskazał.
„Chodzi o to, żeby połączyć te miejsca w jeden krwiobieg, żeby nadać temu pewien rytm i pokazać też tę część tożsamości i historii, o której albo nie wiedzieliśmy, albo długo nie mówiliśmy” - dodał dyrektor.
Przedstawiciele samorządu woj. śląskiego zapowiadali, że Szlak Magnatów Przemysłowych stanie się częścią istniejącego już Szlaku Zabytków Techniki – flagowego produktu turystycznego w regionie. W przyszłym roku powstać ma seria krótkich filmów dokumentalnych nt. postaci ważnych dla rozwoju przemysłu w regionie. Na Szlaku mogłyby się znaleźć nieruchomości, należące niegdyś do rodów przemysłowych, takich jak m.in. Henckel von Donnersmarck, von Schaffgotsch, Ballestrem, Habsburgowie czy Mieroszewscy.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ agz/