W paryskim muzeum-centrum dokumentacji Memorial de la Shoah (pomnik Shoah) otwarto wystawę zatytułowaną „Beate i Serge Klarsfeld – Bitwy o Pamięć” - o małżeństwie tropiącym od lat 60. ubiegłego wieku niemieckich zbrodniarzy nazistowskich.
Beate i Serge Klarsfeld to małżeństwo, znane przede wszystkim z tropienia zbrodniarzy, którzy podczas II wojny światowej uczestniczyli w unicestwieniu Żydów, ma zasługi wychodzące daleko poza postawieniem pod sąd kilku morderców.
Beate i Serge Klarsfeld, jak nikt inny zapewne, przyczynili się do zachowania pamięci o eksterminacji Żydów i do tego, że obecnie problemy II wojny światowej odczytuje się na Zachodzie przede wszystkim poprzez Shoah.
Jesienią roku 1967 r., młoda Niemka, pracująca jako sekretarka we francusko-niemieckim Urzędzie Młodzieżowym w Paryżu, opublikowała w dzienniku „Combat” tekst zatytułowany „Niespokojny sen Niemiec”.
Artykuł krytykował wybór nowego kanclerza RFN, którym został Kurt Georg Kiesinger, chrześcijański demokrata, a kilka lat wcześniej wicedyrektor do spraw propagandy radiowej w MSZ III Rzeszy i ponadto członek hitlerowskiej partii NSDAP. Młoda kobieta straciła pracę z powodu „ciężkiego przewinienia”.
Dodać można, że francusko-niemiecki Urząd Młodzieżowy zatrudniał w owym czasie byłych nazistów i to na kierowniczych stanowiskach, a wśród nich kilka „grubych ryb” reżymu hitlerowskiego. Nie ma w tym nic dziwnego, pisał francuski badacz Mathias Delori, przypominając, że „w roku 1945 NSDAP miało 9 milionów członków”.
Szefem komisji, która orzekała o słuszności wyrzuceniu autorki artykułu z pracy, był Walter Haller, były aparatczyk NSDAP. Stanowisko w Urzędzie otrzymał dzięki rekomendacji… Kiesingera.
Kilka miesięcy później, 2 kwietnia 1968 r. ta sama młoda kobieta krzyknęła - w bońskiej sali Bundestagu, czyli parlamentu RFN – „Kiesinger, nazisto, ustąp!”. A 12 września tegoż roku na zjeździe CDU, któremu przewodniczył kanclerz, spoliczkowała go publicznie.
Taki był początek epopei małżeństwa Klarsfeld.
Za największy sukces Beate i Serge’a uważa się doprowadzenie do ekstradycji, procesu i skazania „oprawcy Lyonu”, esesmana Klausa Barbiego. Ich postacie spopularyzowały telewizyjne filmy fabularne amerykańskie i francuskie, jak pokazana również w Polsce „Opowieść o Beate Klarsfeld” z 1986 r. czy „La Traque” (polowanie) z 2008 r., oraz kilka dokumentów.
Młoda Niemka to Beate Klarsfeld, wtedy od niedawna żona Serge’a Klarsfelda, historyka z wykształcenia, pracującego jako dziennikarz i który wkrótce skończy prawo i zostanie adwokatem.
Serge urodził się w 1935 r. w Bukareszcie skąd jego rodzina emigrowała do Francji. W 1943 r. przebywali w tzw. „wolnej strefie”, administrowanej przez kolaboracjonistyczny rząd Vichy. Po okupowaniu Nicei przez Niemców, jego ojciec schwytany został podczas łapanki na Żydów. Udało mu się ukryć dwoje dzieci i żonę.
Beate pochodzi z rodziny, należącej, jak przyznała, do „tej cichej większości, która głosowała na Hitlera”. Walkę o ukaranie przebywających na wolności zbrodniarzy hitlerowskich podjęła razem z mężem dlatego, że – pisała w pamiętnikach – „ciążyła na mnie odpowiedzialność moralna i historyczna”.
A swą wspólną z żoną działalność Serge rozpoczął po to „by Niemcy stały się wielkim państwem demokratycznym (…) i żeby Francja stanęła twarzą w twarz z tym o czym musi pamiętać”.
Pierwsze „wyczyny” małżeństwa były bardzo spektakularne. Po spoliczkowaniu kanclerza, Beate pojechała do Pragi i do Warszawy, gdzie w proteście przeciw zwanej antysyjonistyczną, antysemickiej kampanii władz komunistycznych, przykuła się do drzewa na Marszałkowskiej i rozrzucała ulotki.
Ówczesne związki Klarsfeldów z lewicą niemiecką wynikają również z tego, że w partiach tradycyjnych krzywym okiem patrzono na próby rozliczeń z przeszłością, o której pośród zadziwiającego wzrostu dobrobytu, zwanego „niemieckim cudem gospodarczym”, Niemcy chcieli tylko zapominać.
Następnie małżonkowie zaczynają prowadzić szeroko zakrojoną akcję publicystyczną, badawczą i społeczną, wciąż powiązaną z poszukiwaniem zbrodniarzy hitlerowskich. Serge założył stowarzyszenie „Córki i Synowie Żydów Wywiezionych z Francji”.
Za największy sukces Beate i Serge’a uważa się doprowadzenie do ekstradycji, procesu i skazania „oprawcy Lyonu”, esesmana Klausa Barbiego. Ich postacie spopularyzowały telewizyjne filmy fabularne amerykańskie i francuskie, jak pokazana również w Polsce „Opowieść o Beate Klarsfeld” z 1986 r. czy „La Traque” (polowanie) z 2008 r., oraz kilka dokumentów.
Twórcy wystawy paryskiej potrafili z mało spektakularnych eksponatów, jakim są fotografie, przedmioty pamiątkowe czy ordery (oboje odznaczeni zostali Legią Honorową wysokiej rangi, jak i niemieckim orderem zasługi), stworzyć wciągającą opowieść o życiu i dokonaniach tej bardzo nietuzinkowej pary.(PAP)
llew/ pat/