W czwartek po 24 latach kończy działalność Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii (MTKJ), ustanowiony w 1993 roku do sądzenia zbrodni wojennych popełnionych na Bałkanach w latach 90. ubiegłego wieku.
Trybunał z siedzibą w Hadze ustanowiono na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z 25 maja 1993 roku do badania czterech kategorii zbrodni: poważnych naruszeń konwencji genewskich, łamania praw i obyczajów wojennych, ludobójstwa oraz zbrodni przeciwko ludzkości.
Prace trybunału objęły prawie 11 tys. dni procesowych, a zgromadzone archiwum zawiera setki tysięcy teczek dowodowych przedstawiających okrucieństwo wojny w byłej Jugosławii, która w latach 1992-95 pochłonęła około 100 tys. ofiar i doprowadziła do wysiedlenia ponad 2 mln ludzi.
Sędziowie musieli zmierzyć się z całym szeregiem zbrodni przeciwko ludzkości, w tym po raz pierwszy z wykroczeniami na tle seksualnym. Szacuje się, że w trakcie konfliktu zgwałconych zostało od 12 do 20 tys. kobiet, głównie bośniackich.
W trakcie prac trybunału wniesiono 161 aktów oskarżenia. Pod lupą trybunału znalazły się głowy państw i rządów, najwyżsi rangą dowódcy wojskowi, minister spraw wewnętrznych i wysoko postawieni urzędnicy policji. Pierwszy wyrok zapadł w sprawie Drażena Erdemovicia w listopadzie 1996 roku. Był to jednocześnie pierwszy proces dotyczący wydarzeń powiązanych z masakrą w Srebrenicy z 1995 roku.
W lipcu 1995 roku, po zajęciu Srebrenicy, wówczas muzułmańskiej enklawy chronionej przez holenderskich żołnierzy sił ONZ, oddziały Serbów bośniackich wymordowały w pobliżu miasta blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Holendrzy wydali nawet 5 tys. Bośniaków, którzy schronili się przed wywózką w ich bazie w Potoczari, w przekonaniu, że wyjazd stamtąd jest dla nich jedynym wyjściem. Ich ciała odnaleziono później w licznych masowych grobach, a identyfikacja zwłok trwa do dziś. Do tej pory nie ustalono jeszcze tożsamości około tysiąca osób.
Kilkudniowa masakra w Srebrenicy był największą od czasów II wojny światowej zbrodnią wojenną w Europie, określoną zarówno przez MTKJ jak i Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości jako ludobójstwo. Dzień jej rozpoczęcia jest w Bośni i Hercegowinie (BiH) dniem żałoby narodowej.
Pierwsze oskarżenie o ludobójstwo w Srebrenicy wniesiono w 2001 roku przeciwko Radislavowi Krsticiowi, generałowi armii Serbów bośniackich. Krstić został w 2004 roku ostatecznie skazany za podżeganie i pomocnictwo w ludobójstwie na 35 lat więzienia. Od 2014 roku karę odbywa w polskim więzieniu w Piotrkowie Trybunalskim, gdyż Polska ma z ONZ umowę o wykonywaniu wyroków Trybunału.
Na dożywocie za ludobójstwo w Srebrenicy skazano sześciu dowódców Serbów bośniackich, w tym zwanego "rzeźnikiem Bałkanów" gen. Ratko Mladicia. W wyroku z 22 listopada 2017 r. dowódca sił Serbów bośniackich został uznany za winnego ludobójstwa, zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości.
Sąd uznał go za winnego 10 spośród 11 zarzutów, w tym dowodzenia oddziałami odpowiedzialnymi za największe zbrodnie podczas konfliktu: oprócz masakry w Srebrenicy również za oblężenie Sarajewa, które trwało 43 miesiące i podczas którego zginęło ponad 11 tys. cywilów. Mladić nie przyznał się do winy. Oczekuje się, że odwoła się od wyroku, który został ogłoszony ponad 20 lat po wojnie. Proces rozpoczął się w 2012 roku.
Z przywódców cywilnych były prezydent samozwańczej Republiki Serbskiej w BiH Radovan Karadżić otrzymał w 2016 roku wyrok 40 lat więzienia za ludobójstwo w Srebrenicy, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości. Sędziowie uznali, że Karadżić ponosi odpowiedzialność karną za oblężenie Sarajewa.
Zarówno Mladicia, jak i Karadżicia ujęto w Serbii po wieloletnim pościgu. List gończy za Mladiciem trybunał haski wysłał jeszcze w 1995 roku, a schwytany został w maju 2011 roku. Karadżicia pochwycono w 2008 roku.
Karadżić był najwyższym rangą politykiem sądzonym przez trybunał haski po śmierci w 2006 roku byłego prezydenta Serbii i Jugosławii Slobodana Miloszevicia. Przez cały czas polityczny przywódca Serbów bośniackich utrzymywał, że jest niewinny.
Miloszević był w 1999 roku pierwszym urzędującym szefem państwa, któremu postawiono zarzuty. Oskarżono go o ludobójstwo i zbrodnie wojenne na terenie BiH, Chorwacji i Kosowa. Belgrad wydał go trybunałowi haskiemu w 2001 roku. Miloszević nie doczekał wyroku, zmarł w swej celi na atak serca w 2006 roku.
Do obsługi apelacji po zamknięciu trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii ONZ ustanowił w 2010 roku tzw. Mechanizm Narodów Zjednoczonych dla Międzynarodowych Trybunałów Karnych (MICT), czyli międzynarodowy trybunał, który przejmie jurysdykcję i najważniejsze funkcje trybunałów dla Jugosławii oraz dla Rwandy po zakończeniu ich mandatów.
Ponadto w 2013 roku, przygotowując się do zakończenia działalności, MTKJ przekazał 13 aktów oskarżenia sądom w BiH, Serbii oraz Chorwacji.
Ostatni wyrok MTKJ ogłoszono 1 grudnia 2017 roku w procesie apelacyjnym sześciu bośniackich Chorwatów, wysokich rangą funkcjonariuszy samozwańczego państwa Chorwatów bośniackich - proklamowanej w 1993 roku "Herceg-Bośni", której premierem był 57-letni obecnie Jadranko Prlić. Jeden z oskarżonych, Slobodan Praljak, w trakcie odczytywania wyroku 29 listopada popełnił samobójstwo, zażywając truciznę.
Proces szóstki Chorwatów był jednym z najdłuższych procesów przed ONZ-owskim trybunałem. Wszczęto go w 2006 roku, przesłuchania 326 świadków trwały 465 dni, akta obejmowały ok. 2,6 tys. stron. Proces zakończono wyrokami w pierwszej instancji w maju 2013 roku.
Przez całe 24 istnienia trybunału jego działalność budziła kontrowersje. Wydawane wyroki często nazywano politycznymi i traktowano w państwach bałkańskich, zwłaszcza w Serbii, jako wyraz wrogości w stosunku do ich narodów. Według belgradzkich mediów postawionym w stan oskarżenia Serbom zasądzono w sumie 1024,5 lat więzienia, a Chorwatom 183 lata. (PAP)
ami/ mobr/ kar/