Biblioteka Kongresu USA nie będzie już gromadziła wszystkich wpisów publikowanych w serwisie społecznościowym Twitter. Począwszy od 1 stycznia 2018 r. instytucja ta będzie selekcjonować wiadomości, które zachowa na przyszłość. Będą to ważne wydarzenia i tendencje społeczne.
Powodem decyzji tej największej biblioteki świata jest nadmiar błahych wiadomości publikowanych na Twitterze oraz zmiana samego charakteru tych wiadomości.
Biblioteka Kongresu (Library of Congress) z siedzibą w Waszyngtonie gromadzi wyłącznie treści wiadomości publikowanych na Twitterze z kont anglojęzycznych i zlokalizowanych w Stanach Zjednoczonych. Coraz więcej tweetów zawiera obecnie tzw. memy (rodzaj wizualnego przekazu kulturowego), odnośniki, fotografie i wideo.
Dodatkowo Twitter, firma z siedzibą w San Francisco, która ma obecnie 320 mln aktywnych użytkowników na całym świecie, w listopadzie bieżącego roku zwiększyła dopuszczalną długość pojedynczego wpisu w serwisie do 280 znaków (z uprzednio obowiązującej długości 140 znaków). Wzrosła również liczba wysyłanych każdego dnia wiadomości.
Na Twitterze, który rozpoczął działalność w marcu 2006 roku, zaledwie 12 miesięcy później, w roku 2007, miesięcznie zamieszczano ok. 133 tys. wpisów. W 2008 roku natomiast każdego miesiąca publikowano tam już 33 mln wiadomości. Obecnie każdego dnia publicznie do serwisu trafia przeciętnie 500 mln "ćwierknięć".
Biblioteka Kongresu zaczęła gromadzić wszystkie wiadomości z Twittera, ulubionego serwisu społecznościowego prezydenta Donalda Trumpa, w kwietniu 2010 roku i do tej pory zarchiwizowała kilka miliardów tweetów.
Taka liczba wiadomości, zdaniem krytyka nowych mediów z portalu A.V. Club, Sama Barsantiego, przekracza wytrzymałość nawet najbardziej cierpliwych "cyber-archiwistów" Biblioteki Kongresu.
Dlatego od nowego roku Biblioteka Kongresu zamierza zbierać tylko tweety dotyczące ważnych wydarzeń, tendencji społecznych, a także zagadnień najczęściej dyskutowanych w Twitterze. "Bez wątpienia nadal będą zbierane wszystkie tweety prezydenta Trumpa" - zapowiedział komentator amerykańskiego radia publicznego NPR, które jako pierwsze poinformowało o decyzji Biblioteki Kongresu.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)
tzach/ mfr/ mc/