"Misją Instytutu jest zachowanie i dokumentowanie materialnych śladów kultury polskiej za granicą" - powiedziała PAP Dorota Janiszewska-Jakubiak, Dyrektor Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa za Granicą.
PAP: Powołanie przez ministra kultury Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą stało się faktem. Czym będzie się zajmowała ta nowa placówka kultury narodowej. Jaka jest jej misja, przesłanie?
Dyr. Dorota Janiszewska-Jakubiak: Misją Instytutu jest zachowanie i dokumentowanie materialnych śladów kultury polskiej za granicą, jako świadectwa dziejów Rzeczypospolitej i elementu kształtującego naszą tożsamość narodową. Do tej pory zadania związane z ochroną polskiej spuścizny kulturowej poza krajem skupione były przede wszystkim w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a konkretnie w Departamencie Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych. Departament ten, w zmieniających się strukturach organizacyjnych w ministerstwie kultury funkcjonuje de facto od połowy lat 90. Jego początki wiążą się z działalnością Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą.
PAP: Skoro sprawa ochrony polskiego dziedzictwa poza granicami kraju od lat znajduje się w gestii ministerstwa, to, jaka idea leży u podstaw powołania nowej placówki? Na czym polega problem ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego zagranicą?
Dorota Janiszewska-Jakubiak: Wśród działań związanych z ochroną naszego dziedzictwa za granicą, podejmowanych po roku 1989, były zarówno kompleksowe, wieloetapowe, na szeroką skalę zakrojone projekty, jak i niewielkie, nierzadko ratunkowe prace. Wiele projektów udało się przeprowadzić z sukcesem, ale odnosimy wrażenie, że to, co do tej pory się nie udało, to wypracowanie spójnej strategii porządkującej i hierarchizującej te działania. Wynika to również z faktu, iż zadania związane z ochroną dziedzictwa narodowego poza krajem prowadzone są w różnych miejscach i przez różne instytucje.
PAP: Na przykład przez MSZ?
Dorota Janiszewska-Jakubiak: Takich instytucji jest wiele, nie tylko ministerstwa kultury czy spraw zagranicznych zajmują się kwestiami ochrony pozostającej poza krajem spuścizny kulturowej. Widoczne jest rozproszenie zadań związanych z tym obszarem oraz brak sprawnego systemu wymiany informacji pomiędzy instytucjami i organizacjami prowadzącymi oraz finansującymi te działania. Oprócz MKiDN to, m.in. Senat RP, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, organizacje pozarządowe, wyższe uczelnie, instytuty naukowo-badawcze, kościoły i związki wyznaniowe, państwowe i samorządowe instytucje kultury, archiwa państwowe i inne.
Funduszami na ochronę dziedzictwa narodowego za granicą Senat RP dysponuje w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą”. Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych współpracuje ze służbami archiwalnymi w wielu krajach, także z tymi archiwami, które znajdują się w krajach powstałych po rozpadzie Związku Sowieckiego, ponadto bada i chroni zbiory instytucji emigracyjnych. Podobne działania, związane z kolei z polskimi księgozbiorami poza krajem prowadzi Biblioteka Narodowa.
Istnieje liczna już grupa organizacji pozarządowych, które na różnych poziomach i na rozmaite sposoby zajmują się ochroną polskiego dziedzictwa poza krajem, prowadząc projekty od tzw. twardych – konserwatorskich i remontowych, inwentaryzacyjnych, dokumentacyjnych czy digitalizacyjnych po projekty oparte o wolontariat, związane np. z opieką nad miejscami pamięci czy polskimi cmentarzami, przede wszystkim na terenie dawnych ziem wschodnich Rzeczypospolitej.
PAP: Na czym nowy model ochrony dziedzictwa polskiego za granicą ma polegać, przecież dotychczasowe osiągnięcia w zakresie remontów, konserwacji, rekonstrukcji zabytków sakralnych, pomników, nekropolii są ogromne, choć powszechnie zbyt mało znane.
Dorota Janiszewska-Jakubiak: Tak jak już wspomniałam, mimo wielu bardzo udanych przedsięwzięć, które można prześledzić, m.in. na łamach portalu PAP Dzieje.pl w specjalnym module „Ochrona dziedzictwa kultury polskiej za granicą”, mamy wrażenie, że nie przemyśleliśmy kwestii ochrony tej spuścizny kulturowej w sposób strategiczny. A strategia to w pierwszej kolejności diagnoza potrzeb i celów – długo i krótkoterminowych, wiedza, które zadania powinny stać się priorytetowymi, jakie obszary wymagają największej pracy badawczej czy największych nakładów finansowych.
Od 2006 roku głównym narzędziem, którym posługuje się ministerstwo kultury, są programy dotacyjne - „Ochrona dziedzictwa kulturowego za granicą” i nowy, zainaugurowany w 2017 r. program „Miejsca Pamięci Narodowej za Granicą”. Ten model finansowania nie do końca jednak rozwiązuje problem. Pamiętajmy, że finansowanie odbywa się zawsze według wzoru: konkurs, rekomendacja ekspertów, decyzja ministra i dotacja. W dużej mierze to od beneficjentów zależy, jakie wnioski są składane, trudno więc mówić o przemyślanej strategii typowania i finansowania projektów. Oczywiście programy dotacyjne są jak najbardziej ważne, pożyteczne i powinny nadal funkcjonować. Odpowiadają na potrzeby społeczne, wspierają działania organizacji pozarządowych, a także różnego typu instytucji, od państwowych i samorządowych, po instytucje kościelne, które też często są beneficjentami środków finansowych pozostających w gestii Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Konieczna jest jednak realizacja programów i projektów długofalowych. Wyraźnie to widać m.in. podczas prowadzenia prac konserwatorskich i remontowych finansowanych w systemie dotacji z Programu MKiDN, odbywających się wieloletnimi etapami w takich obiektach, jak na przykład Katedra Łacińska we Lwowie, Kolegiata Świętej Trójcy w Ołyce na Wołyniu czy kolegiata Świętego Wawrzyńca w Żółkwi, która od przeszło 25 lat poddawana jest pracom restauratorskim. Trudno jest takie projekty prowadzić, kiedy nie ma możliwości długoterminowego planowania i finansowania prac.
PAP: I Instytut te perspektywy nakreśli?
Dorota Janiszewska-Jakubiak: Instytut powstał, m.in. po to, aby stworzyć nowe narzędzia planowania i finansowania, uporządkować i pogłębić pewne działania już prowadzone, ale też po to by dokonywać wyboru projektów szczególnie ważnych dla zachowania polskiej spuścizny kulturowej, takich, które wymagają kompleksowych rozwiązań, współpracy wieloletniej - również z partnerami zagranicznymi. Większość działań, które będzie prowadził Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą to zadania realizowane poza krajem, w odmiennym porządku prawnym.
Każde państwo ma własną politykę ochrony i finansowania dziedzictwa kulturowego, ma swoje służby konserwatorskie i przepisy, do których trzeba się dostosować. Z mojej długoletniej praktyki również wynika – a sprawami ochrony dziedzictwa kulturowego za granicą zajmuję się od ponad 20 lat – jak ważne są kontakty bezpośrednie, jak bardzo pomagają w dojściu do porozumienia i w efekcie do przeprowadzenia konkretnego projektu, np. renowacji świątyni, uporządkowania i konserwacji nekropolii czy podjęcia na szeroką skalę prac badawczych lub dokumentacyjnych.
PAP: Zapewne na Wschodzie te kontakty są szczególnie ważne?
Dorota Janiszewska-Jakubiak: Nie tylko tam są ważne i cenne. Nie będziemy chcieli skupiać się wyłącznie na obszarze należącym do państw-sukcesorów dawnej wielokulturowej i wielonarodowej Rzeczypospolitej, gdzie działamy od lat, czyli na krajach takich jak Ukraina, Białoruś czy Litwa i Łotwa. Chcemy w równym stopniu kierować uwagę na ochronę dziedzictwa kulturowego w krajach związanych z polską emigracją i wychodźstwem. Pewne obszary wiedzy są wciąż mało poznane, są wręcz białymi plamami.
PAP: Gdzie występują te białe plamy?
Dorota Janiszewska-Jakubiak: Przykładem takiego obszaru może być Ameryka Południowa; mamy tylko punktową, bardzo wyrywkową wiedzę na temat istniejących tam materialnych śladów kultury polskiej. Należy, bowiem zauważyć, że chociaż były realizowane i nadal trwają projekty badawcze dotyczące Polonii i jej dziedzictwa, to brakuje systemowego myślenia o tym, jak dokumentować tę spuściznę, jak chronić ją, gdy stanowi trzon instytucji emigracyjnej lub jest częścią kolekcji zagranicznej instytucji kultury, archiwum czy biblioteki, jak wreszcie typować najważniejsze zbiory i obiekty, które np. należy poddać pracom konserwatorskimi, ponieważ są istotne ze względu na historię miejsca i ludzi z nim związanych czy też na wartość artystyczną zabytku. Niestety nie udało nam się do tej pory stworzyć spójnej bazy wiedzy o naszym dziedzictwie kulturowym za granicą i projektach, które były realizowane w ostatnich latach przez różne osoby i instytucje.
Chciałabym, aby Instytut stał się platformą wymiany informacji, gromadzenia i zarządzania wiedzą nie tylko na temat dziedzictwa kulturowego za granicą, ale też określania priorytetów: co nas najbardziej interesuje, ponieważ stanowi istotny element naszej tożsamości, jakie działania planujemy i w jakiej perspektywie czasowej. Wsparcie ekspertów współpracujących z Instytutem pomoże określić hierarchię potrzeb i unikanie takich projektów, co do których nie jesteśmy przekonani, że powinniśmy w nie angażować pieniądze publiczne. Instytut powstał, jako wyspecjalizowana państwowa instytucja kultury, realizująca projekty konserwatorskie, naukowo-badawcze, edukacyjne oraz informacyjne i popularyzatorskie.
Planujemy więc konkretne działania w trzech obszarach: ochrona, badania i popularyzacja polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą. Ten ostatni segment obejmie również projekty prowadzone na terenie Polski, skierowane do różnych odbiorców i grup wiekowych, przybliżające temat polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą, wciąż tak mało znanego, a stanowiącego jakże ważny element naszej historii, element dziedzictwa europejskiego i światowego. W pierwszym roku działalności Instytutu jednym z kluczowych działań będzie opracowanie raportów podsumowujących stan aktualny, a na ich podstawie podjęcie dyskusji, która posłuży diagnozie potrzeb i wypracowaniu strategii ochrony dziedzictwa kulturowego za granicą.
Rozmawiała Anna Bernat (PAP)
Dorota Janiszewska-Jakubiak - historyk sztuki, absolwentka Akademii Teologii Katolickiej (obecnie Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego) i Akademii Dziedzictwa w Krakowie. Od 1994 r. w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, początkowo w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą w zespole ds. strat wojennych, a następnie w Departamencie do Spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą. Od 2007 r. naczelnik wydziału ds. polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą w Departamencie Dziedzictwa Kulturowego (obecnie Departament Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych). Od 2011 r. pełniła funkcję zastępcy dyrektora departamentu. Jest autorką oraz redaktorką publikacji, organizatorką konferencji, a także konsultantką wystaw i filmów. Współpracuje z portalem PAP dzieje.pl, jest członkiem rady redakcyjnej czasopisma „Cenne, Bezcenne / Utracone”.