Radni miejscy Ostrowa Wlkp. na wtorkowej sesji zaprotestowali przeciwko decyzji wojewody wielkopolskiego ws. zmiany nazwy Placu 23 Stycznia na Plac Marka Edelmana, dokonanej na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Po analizie protestu wojewoda nie planuje już zmiany nazwy placu.
Wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann, w ramach tzw. ustawy dekomunizacyjnej, 18 grudnia ub. roku wydał zarządzenie, zgodnie z którym Plac 23 Stycznia w Ostrowie Wlkp. ma nazywać się Plac Marka Edelmana. Radni Ostrowa Wlkp. odwołali się od tej decyzji – powiedział PAP przewodniczący Rady Miejskiej Ostrowa Wlkp. Marian Herwich.
Podczas wtorkowej sesji odczytano treść protestu w tej sprawie, który trafił do wojewody.
„Niezrozumiałym dla nas jest zakwalifikowanie nazwy 23 Stycznia do grupy nazw podlegających ustawie dekomunizacyjnej. Byłby to chyba pierwszy przypadek w Polsce zakwalifikowania czynu zbrojnego mieszkańców i oddziałów AK do działań, które należy potępić. Usunięcie nazwy byłoby niedopuszczalnym wymazaniem bohaterstwa i patriotycznego czynu mieszkańców Ostrowa Wlkp.” – powiedział radny Rafał Adamczak.
Zdaniem ostrowskich radnych, 23 stycznia 1945 r. nie był dla mieszkańców Ostrowa Wlkp. dniem wyzwolenia miasta przez Armię Radziecką, ale dniem zbrojnego wystąpienia lokalnych oddziałów AK i zgłaszających się ochotników do walki z hitlerowskim okupantem.
„To jest dzień, kiedy ostrowianie podjęli się walki w obronie miasta” – podkreślił radny Adamczak, który przypomniał, że po kilku latach od ukończenia wojny władze komunistyczne usiłowały zatrzeć w pamięci mieszkańców ten spontaniczny odruch w obronie miasta, uznając, że 23 stycznia 1945 r. jest dniem wyzwolenia miasta przez Armię Radziecką.
„Dopiero po 1989 roku środowiska kombatanckie i lokalni historycy konsekwentnie odkrywali prawdę o tym, co działo się w Ostrowie Wlkp. 23 stycznia 1945 r. Przejawem tego stało się wmurowanie pamiątkowej tablicy na ścianie ostrowskiego ratusza, poświęconej czynowi zbrojnemu AK. Jeżeli wojewoda nie zmieni swojej decyzji, to potwierdzi wersję komunistyczną” – mówił radny Adamczak.
Przewodniczący rady Marian Herwich podkreślił, że Armia Krajowa wyzwoliła Ostrów Wlkp. 23 stycznia, „a Rosjanie weszli tu dopiero dwa dni później".
Ostrowscy radni nie rozumieją decyzji wojewody i odsyłają do lektury książki pt. „Ostrowski ośrodek Armii Krajowej”, wydanej w 2005 r. przez Gminę i Miasto Ostrów Wlkp. „Sprawę opisuje nieżyjący już żołnierz AK i ostrowski historyk AK Edmund Jakubek ps. +Profesor+” – poinformował radny Adamczak.
Rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube poinformował we wtorek PAP, że po analizie protestu ostrowskich radnych „wojewoda nie planuje zmiany nazwy placu”. "To jest efekt ponownej analizy historycznej przez komisję wojewody, związanej właśnie z datą 23 stycznia” – powiedział Stube.(PAP)
autor: Ewa Bąkowska
bak/ rud/