Premierę z choreografiami trzech artystek – odmienne historie ukazujące kobiecy punkt widzenia rzeczywistości i indywidualne interpretacje relacji międzyludzkich - w spektaklu „Zza Moich Oczu”, będzie można oglądać w piątek w Kieleckim Teatrze Tańca.
„Zaprosiliśmy do pracy trzy kobiety, ponieważ chcieliśmy pokazać widowni i dać możliwość pracy artystom naszego teatru z osobami, z różnych światów estetyki tańca” – podkreśliła podczas konferencji prasowej dyrektor KTT Elżbieta Pańtak.
„Chcemy pokazać trzy odmienne historie. Każdy choreograf ma co innego do powiedzenia, ma inne doświadczenie życiowe, zawodowe i osobiste, jest na innym etapie swojego życia i inaczej interpretuje relacje międzyludzkie – a o nich w większości traktują te spektakle” - dodała Pańtak.
Część pierwsza to autorska interpretacja aktu I romantycznego baletu „Giselle”, która prezentuje historię nieszczęśliwej miłości osadzonej w realiach współczesnego świata. Autorką choreografii jest pedagog tańca klasycznego, solistka KTT Izabela Zawadzka. „Odchodzę trochę od tematu, zawartego w libretcie i przechodzę do techniki tańca współczesnego (…) Bardzo koncentruję się na emocjach, chciałbym poruszyć widza nie tylko wesołymi, ale i mrocznymi, zaskakującymi emocjami” – opisywała Zawadzka.
Autorką choreografii do kolejnej części spektaklu „Fragment/Akcja” jest tancerka, pedagog z Białegostoku Karolina Garbacik. „Tytuł - gra słów - odnosi się do struktury tej części przedstawienia. W trakcie pierwszych prób wyszliśmy od ruchu autentycznego tancerzy, zupełnie nie koncentrując się na technice tańca. Zastanawialiśmy się nad taką sytuacją, kiedy jednostka wchodzi w reakcję z inną jednostką bez względu na jej płeć, wiek. Obserwowaliśmy sytuację wejścia w kontakt i ucieczki z kontaktu w momencie, kiedy staje się to niewygodne dla jednej ze stron” – opisywała sposób tworzenia sekwencji ruchowych przedstawienia artystka.
Ostatnia część to „Carme(n)love” - autorska interpretacja opery Georgesa Bizeta i pokazanie nieszczęśliwie zakochanej „femme fatale”, w choreografii wieloletniej tancerki KTT, pedagoga Małgorzaty Ziółkowskiej. Artystka podkreśliła, że - jako tancerka jazzowa związana także z tańcem klasycznym czy w współczesnym - w pracy choreografa koncentruje się na pokazaniu wirtuozerii ruchu tancerza.
„Bardzo dużą rolę w moim spektaklu gra balet, który jest nośnikiem emocji, towarzyszących Carmen w kontaktach z mężczyznami. Carmen jest bliska mojej osobowości. Chciałam odpowiedzieć tym spektaklem na pytanie, czy bohaterka była rzeczywiście nieszczęśliwie zakochana, czy po prostu trafiała na nieodpowiednich mężczyzn” – dodała Ziółkowska.
Kielecki Teatr Tańca powstał w 1995 r. na bazie dokonań artystycznych prywatnego zespołu Elżbiety Szlufik (obecnie Pańtak). Od 1998 r. jako stowarzyszenie, był prowadzony przez Elżbietę i Grzegorza Pańtaków. Repertuar teatru, który działa dziś jako miejska instytucja kultury (od 2013 r. jest instytucją artystyczną, wpisaną do rejestru Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego), jest związany z różnymi stylami tańca jazzowego. Wśród zrealizowanych przedstawień są m.in. „Zdarzyło się w Jeruzalem” z muzyką Krzesimira Dębskiego (2008 r.), „Święto wiosny” w choreografii Angelin Preljocaja (2013 r.). Teatr współpracował m. in. z Operą Wrocławską, Teatrem Niederbayern w Niemczech i Operą Izraelską. (PAP)
Katarzyna Bańcer
ban/ agz/