Polska powinna być w środku ważnych europejskich projektów i je współtworzyć, a nie stać z boku; Polska powinna stawiać na szeroko rozumianą integrację, bo ona jest gwarantem naszego bezpieczeństwa - ocenił b. prezydent Bronisław Komorowski inaugurując "Festiwal Dyplomatyczny" w Białymstoku.
W ramach 3. "Festiwalu Dyplomatycznego", który w poniedziałek rozpoczął się w Białymstoku, zaplanowano wykłady i dyskusje z udziałem m.in. polityków, dyplomatów i naukowców Wykład inauguracyjny wygłosił b. prezydent Bronisław Komorowski.
Festiwal, który organizują II Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku oraz Uniwersytet w Białymstoku, potrwa do piątku. Impreza ma przybliżać młodzieży wiedzę o współczesnym świecie, sprawach międzynarodowych, dyplomacji; ma też zachęcać młodych ludzi do dyskusji i debaty. Festiwal zainaugurowano w auli wydziału historyczno-socjologicznego uniwersytetu. Wzięli w nim udział przede wszystkim studenci, licealiści, wykładowcy i nauczyciele.
Podczas inauguracyjnego wykładu Bronisław Komorowski mówił o bezpieczeństwie regionu euroatlantyckiego zwracając uwagę na rolę Stanów Zjednoczonych, Rosji, NATO i Unii Europejskiej. B. prezydent podkreślił istotną rolę USA w budowaniu tego bezpieczeństwa. W jego ocenie USA są dla Polski i dla całego regionu najważniejszym partnerem ze względu na perspektywę bezpieczeństwa. Jego zdaniem, takim gwarantem bezpieczeństwa jest też NATO.
Komorowski zwrócił uwagę, że oprócz Stanów Zjednoczonych, które dążą do utrzymania pozycji lidera w świecie, z drugiej strony zabiega też o to Rosja. W jego ocenie, sytuacja wewnętrzna w tym kraju na to nie pozwala i mimo, iż np. Rosja stosuje "nowatorskie" techniki w działaniach militarnych, jak np. na Ukrainie, to kraje Zachodnie szybko się tego uczą i są w stanie się przeciwstawić.
W ocenie b. prezydenta gwarantem bezpieczeństwa jest też Unia Europejska, choć - jak przyznał - znajduje się ona obecnie w kryzysie. Jak mówił, mimo iż "integracja sprawdza się w wielu kwestiach", to - jego zdaniem - UE najsłabsza jest w obszarze polityki zagranicznej. Zaznaczył, że Unia nie ma wspólnej polityki zagranicznej "głównie ze względu na samolubną politykę najsilniejszych krajów europejskich, które nie chcą znaleźć się w sytuacji, że wszyscy współdecydują o zachowaniach na arenie międzynarodowej".
Według Komorowskiego, Polsce powinno zależeć na tym, aby się temu przeciwstawić i dążyć do wzmacniania procesów integracyjnych. "Bez wspólnotowej polityki zagranicznej, według mnie, nonsensem jest to, co się dzisiaj lansuje, czyli wspólnotową politykę obronną i bezpieczeństwo" - dodał b.prezydent. Jak zauważył wojna jest wynikiem właśnie polityki zagranicznej, dlatego warto zabiegać o to, by była to wspólna polityka.
Zdaniem Komorowskiego, Polsce powinno zależeć, aby brać udział w procesach integracji polityki ekonomicznej, politycznej i militarnej. W jego ocenie, Polska powinna być też "w środku" ważnych europejskich projektów i je współtworzyć, a nie stać z boku, co - jak mówił - ma miejsce w ostatnim czasie. "Polska powinna stawiać na integrację szeroko rozumianą, bo ona jest niewątpliwie gwarantem naszego bezpieczeństwa" - podkreślił Komorowski.
"Festiwal Dyplomatyczny" potrwa pięć dni. Każdy dzień poświęcony będzie innym zagadnieniom. Wśród poruszanych tematów będzie m.in. 100-lecie stosunków dyplomatycznych polsko-amerykańskich, bezpieczeństwo, stosunki polsko-izraelskie, polityka wschodnia czy przekaz polityczny na portalach społecznościowych. Będzie można też się dowiedzieć, w jaki sposób sport może być instrumentem dyplomacji.
Wśród zaproszonych gości jest m.in. były ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki, b.wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal, b. europoseł Marek Migalski.
Festiwal odbywa się pod honorowym patronatem Bronisława Komorowskiego, prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego i rektora UwB prof. Roberta Ciborowskiego. (PAP)
autor: Sylwia Wieczeryńska
swi/ par/