Najstarsze może liczyć 600 lat, najwyższe mierzą 30 m, a obwód najszerszego sięga niemal 10 m. Ekolodzy z Klubu Gaja ogłosili w środę listę 16 finalistów konkursu Drzewo Roku. Zwycięzca zostanie wyłoniony w czerwcu w głosowaniu internautów.
W finałowej grupie znalazło się m.in. kilka dębów, platany i klony srebrzyste, grusza, platany, lipa, topola, klon i jesion. „Są w różnym wieku; od najstarszych ponad 600–letnich świadków historii po niedawno zasadzone. Wszystkie łączą ciekawe, często mało znane, ale wzruszające opowieści związane z samym drzewem, historią rodzinną bądź miejscem, w którym rosną. Każde z nich ma swoich miłośników i opiekunów” – powiedziała Jolanta Migdał z Klubu Gaja, która koordynuje konkurs. Dodała, że tegoroczna edycja konkursu jest swoistym apelem o ich ochronę drzew.
Wśród finalistów znalazł się liczący sobie ok. 500 lat dąb Mieszko z Kończyc Wielkich. To najgrubszy i jeden z najstarszych dębów w województwie śląskim. Rośnie w parku otaczającym dawny zamek Larischów i Thunów. Z drzewem związanych jest kilka historii. Jedna z nich mówi o wojennej wyprawie króla Jana III Sobieskiego pod oblężony Wiedeń. W Kończycach zakończono jeden z dziennych etapów marszu, a w pobliżu starych dębów pochowano konie, które padły podczas znojnej wędrówki. Kiedy chorągwie jazdy opuściły to miejsce, mieszkańcy słyszeli tęskne rżenie pogrzebanych koni.
O laur ubiega się też klon rosnący w Krasnymstawie (Lubelskie). To najbardziej charakterystyczne drzewo w tej miejscowości. Mieszkańcy nazywają go „wygiętym” lub „klęczącym”. Na początku XXI w. wraz z całym drzewostanem rynku został wskazany do wycinki w ramach opracowanego projektu rewitalizacji przestrzeni rynku miejskiego, co spotkało się ze sprzeciwem społecznym. W podobny sposób miał się potoczyć los topoli Odolanki z Warszawy. Ją również społecznicy uratowali.
Szansę, by zostać polskim Drzewem Roku ma klon srebrzysty Bukowianin z Bukowiny Sycowskiej. To najgrubszy, jednopniowy przedstawiciel tego gatunku na Dolnym Śląsku.
O tytuł ubiega się dąb Bartek z Kotwasic w Wielkopolsce. Jedna z legend głosi, że posadził go Mieszko I, który przebywał w tych rejonach na polowaniu. Według innej opowieści w jego cieniu odpoczywał Napoleon Bonaparte. Drzewo jest na tyle charakterystyczne i ważne dla lokalnej społeczności, że znalazło się w herbie gminy Malanów. Dąb ten bywa często mylony ze swym słynniejszym imiennikiem z Bartkowa koło Zagnańska w woj. świętokrzyskim.
Pretendentem jest też lipa z Krapkowic na Opolszczyźnie. Według przekazów przynosi ona szczęście, o czym pamiętają zwłaszcza maturzyści i przed egzaminami „nabierają mocy” na ławkach pod drzewem.
Wszystkich kandydatów poznać można na stronie http://swietodrzewa.pl/?p=9990.
Zwycięzcę wybiorą internauci podczas czerwcowego głosowania na stronie http://drzeworoku.pl.
Konkurs Drzewo Roku ma promować szacunek do przyrody i potrzebę jej ochrony. Wskazuje przykłady silnych związków pomiędzy kulturą i historią lokalnej społeczności, a drzewami. W ubiegłorocznej edycji konkursu najwięcej głosów internautów zgromadziła topola Helena rosnąca na Helu. Obecnie reprezentuje ona Polskę w plebiscycie Europejskie Drzewo Roku.
Klub Gaja powstał na przełomie lat 80. i 90. Jego członkowie angażują się m.in. w obronę praw zwierząt. Realizują też programy i kampanie, które pogłębiają zrozumienie pozycji człowieka w ekosystemie. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ amac/