XIX-wieczne polskie, srebrne cukiernice można oglądać na wystawie w Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym. Ekspozycja ukazuje zmieniające się formy cukiernic, odzwierciedlające ewolucję w traktowaniu cukru w Polsce.
Na wystawie pt. „Historia polskiej XIX-wiecznej cukiernicy" prezentowane są eksponaty ze zbiorów Muzeum Sztuki Złotniczej, które jest oddziałem Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Ekspozycja ulokowana w sali „Srebrne Przestrzenie”, składa się z pięciu gablot, w których prezentowanych jest w sumie około 60 srebrnych cukiernic. Najstarsze eksponaty pochodzą z 1800 r.
Wystawa pokazuje, jak zmieniały się formy i sposób dekoracji polskiej cukiernicy w XIX wieku. „Prezentujemy cukiernice z okresu, kiedy miały one bardzo charakterystyczną formę zamykanej szkatułki. Później ten typ cukiernic już nie występował” – powiedziała kurator wystawy Aniela Ryndziewicz.
W Polsce cukiernica na stołach – w bogatych dworach czy skromnych domach mieszczańskich - pojawiła się już około połowy XVIII w., w związku z rozpowszechnieniem się w Polsce kawy i herbaty.
Cukiernice były ozdobami o charakterze reprezentacyjnym, dlatego wykonywano je niemal wyłącznie ze srebra. „Była ona naczyniem w formie szkatułki, której formy i sposób dekoracji, kilkakrotnie zmieniały się na przestrzeni XIX wieku. Ustawiona na czterech nóżkach, zaopatrzona była w umocowane na zawiasach wieczko, zakrywające jej słodką zawartość” – dodała kuratorka.
Kształt i forma prezentowanych na wystawie cukiernic odzwierciedla także historię spożycia i obecności cukru - niegdyś produktu bardzo drogiego i ekskluzywnego, a obecnie powszechnie dostępnego, uznawanego nawet za szkodliwy.
Cukier - produkowany z trzciny cukrowej – znany był od starożytności m.in. w Nowej Gwinei, na Filipinach, w Chinach Indiach, na Bliskim Wschodzie. W Europie jedynym wtedy znanym środkiem słodzącym był miód. Sprowadzany w średniowieczu do Europy cukier - transportem morskim – był bardzo drogi. Początkowo traktowano go nawet jako lekarstwo na różne dolegliwości. „Jeszcze w epoce renesansu spożycie cukru w Europie wynosiło około 1 łyżki na osobę w roku, a jego cena 10-krotnie przewyższała cenę miodu” – dodała Ryndziewicz.
Cukier był bardzo cenny, dlatego do połowy XIX wieku, cukiernice były zamykane na kluczyk. „To chroniło ich cenną zawartość przed domowymi łasuchami lub służbą” – dodała kuratorka.
Cukier sprzedawano w głowach – stożkowatych kilkukilogramowych bryłach, które rozłupywano na mniejsze kawałki. „Do zaczerpnięcia bryłek cukru z cukiernicy służyły niewielkie szczypce, najczęściej w formie litery U, lub o kształcie zbliżonym do nożyczek. Ich zakończenia w formie dekoracyjnych uchwytów przybierały wygląd pazurków, dłoni, łopatek, listków lub muszli” – zaznaczyła Ryndziewicz.
Przełom przyniosło odkrycie i rozpowszechnienie produkcji cukru z buraka cukrowego, który można było uprawiać na miejscowych plantacjach. Cena cukru wówczas bardzo spadła, stał się on produktem tanim i powszechnie dostępnym.
„Zniknęła konieczność chronienia cennej zawartości cukiernic i montowania w nich zamków otwieranych kluczykiem. Stąd w drugiej połowie XIX wieku stopniowo zostały one zastąpione zameczkami otwieranymi na przycisk, lub całkowicie zaprzestano ich stosowania” – tłumaczy kuratorka.
Wystawę poświęconą historii polskiej XIX-wiecznej cukiernicy można oglądać do 20 maja. Jest ona elementem obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, organizowanych w Kazimierzu Dolnym.(PAP)
autor: Renata Chrzanowska
ren/ tgo/