Główne zadanie Marynarki Wojennej to ochrona interesów gospodarczych państwa na morzu, m.in. zapewnienie bezpieczeństwa morskich linii komunikacyjnych - powiedział PAP rzecznik MW kmdr por. Bartosz Zajda. W poniedziałek Marynarka świętowała 93. rocznicę odtworzenia.
Marynarze podkreślają, że okręty są najlepszym narzędziem do obrony polskich interesów z dala od terytorium państwa. "Obywatele czerpią korzyści z posiadania Marynarki Wojennej i czasami nawet o tym nie wiedzą. Przeciętny konsument nie zastanawia się, czy produkt, który kupuje w sklepie, przepłynął statkiem przez Suez i Gibraltar, trafił do portu w Europie i stamtąd przyjechał do hipermarketu w Polsce" - przekonuje Zajda.
Polskie okręty m.in. z tego powodu biorą udział w operacji "Active Endeavour", którą od 2001 r. NATO prowadzi na Morzu Śródziemnym. Roczny obrót handlowy na tym akwenie jest szacowany na 300 mld euro; z kolei polskie porty rocznie przeładowują 50 mln ton ładunków.
Podstawowym zdaniem MW jest zapewnienie bezpieczeństwa morskich linii komunikacyjnych. "Trzeba zapomnieć o haśle z poprzedniej epoki: +Marynarka Wojenna na straży morskich rubieży+. To tylko część zadań, które MW wykonywałaby podczas kryzysu czy klasycznego konfliktu, który obecnie wydaje się mało prawdopodobny" - powiedział Zajda.
Z okazji 93. rocznicy odtworzenia Marynarki Wojennej w poniedziałek odbyła się uroczysta zmiana warty oraz defilada przy Płycie Marynarza Polskiego w Gdyni. Przy płycie upamiętniającej adm. Andrzeja Karwetę, który w kwietniu 2010 r. zginął w katastrofie smoleńskiej, złożono kwiaty. Natomiast rano okręty MW podniosły wielką galę branderową. Podobne uroczystości odbyły się w Świnoujściu.
MW zajmuje się też ratownictwem morskim, opracowuje mapy i wydaje ostrzeżenia nawigacyjne, z których korzystają statki na polskim morzu. Saperzy MW usuwają pochodzące z II wojny światowej niewypały i niewybuchy nie tylko na Wybrzeżu, ale także z dna rzek i jezior w całej Polsce. Jak podkreśla Zajda, przy samej budowie gazoportu w Świnoujściu marynarze unieszkodliwili ponad tysiąc niebezpiecznych obiektów.
Obecnie polska flota dysponuje ok. 40 okrętami bojowymi, 40 pomocniczymi jednostkami pływającymi oraz kilkudziesięcioma samolotami i śmigłowcami. Po 1989 r. do służby w Marynarce Wojennej wcielono niewiele okrętów. W dodatku spora część z nich, jak dwie fregaty typu Oliver Hazard Perry oraz cztery okręty podwodne typu Kobben, to jednostki, które mają za sobą wieloletnią służbę w innych krajach.
"Najbardziej zależy nam na konsekwencji w realizacji programu modernizacyjnego" - przyznaje rzecznik MW.
Program modernizacji MW przewiduje, że w latach 2009-18 na ten cel zostanie przeznaczone 5,9 mld zł (dotychczas wydano 1,3 mld zł). Aktualna wersja planu zakłada m.in. utworzenie i wyposażenie Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego, kontynuację budowy korwety wielozadaniowej "Gawron", modernizację małych okrętów rakietowych typu Orkan, budowę okrętu podwodnego i niszczyciela min oraz remont okrętów podwodnych typu Kobben.
"Z punktu widzenia operacyjnego i interesów państwa potrzebujemy korwety wielozadaniowej, przeznaczonej do zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych oraz celów powietrznych, okrętu podwodnego i niszczyciela min. Konieczne jest też utrzymanie potencjału lotnictwa morskiego - zarówno do zwalczania okrętów podwodnych, jak i ratownictwa morskiego. Potrzebne będą też jednostki zabezpieczenia działań bojowych" - podkreślił Zajda.
Dodał, że zgodnie ze standardami przyjętymi w krajach NATO najlepiej, by MW miała co najmniej trzy okręty jednej serii. Wówczas mogą one wymieniać się zadaniami - jeden będzie brał udział w operacji na morzu, drugi - szkolił marynarzy, a trzeci trafi do stoczni na przegląd.
W środę MON poinformował o rezygnacji z remontu w USA dwóch fregat rakietowych. Prace miały kosztować ok. 0,5 mld zł. Resort zapewniał wówczas, że pieniądze zaoszczędzone na remoncie zostaną wydane na inny sprzęt dla MW. Jak powiedział wiceszef MON Marcin Idzik, resort stara się zmodyfikować program modernizacji i zastanawia się nad pozyskaniem okrętów seriami, a nie - jak to jest w obecnej wersji planu - pojedynczych sztuk poszczególnych typów.
W Marynarce Wojennej służy ok. 9 tys. marynarzy. Główne bazy to Gdynia i Świnoujście. Lotnictwo MW korzysta z lotnisk w Gdyni-Babich Dołach, Darłowie i Siemirowicach.
Z okazji 93. rocznicy odtworzenia Marynarki Wojennej w poniedziałek odbyła się uroczysta zmiana warty oraz defilada przy Płycie Marynarza Polskiego w Gdyni. Przy płycie upamiętniającej adm. Andrzeja Karwetę, który w kwietniu 2010 r. zginął w katastrofie smoleńskiej, złożono kwiaty. Natomiast rano okręty MW podniosły wielką galę branderową. Podobne uroczystości odbyły się w Świnoujściu.
Decyzję o odtworzeniu Marynarki Wojennej po zaborach podjął 28 listopada 1918 r. Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. (PAP)
ral/ abr/ gma/