Jest to mężczyzna rozdarty, który nie może sobie dać z tym rady - powiedział we wtorek PAP Marek Kalita, reżyser nowego spektaklu "Sinobrody - nadzieja kobiet" wg Dei Loher na Scenie na Woli im. T. Łomnickiego w Warszawie. Premiera przedstawienia - 13 kwietnia.
"To jest historia mężczyzny, który jest rozdarty pomiędzy dwiema rzeczami" - podkreślił reżyser "Sinobrodego - nadziei kobiet" Marek Kalita. "Pomiędzy tym, co jest przynależne mężczyźnie, do czego jest powołany od wieków (...) ta patriarchalność, władczość - a z drugiej strony pojawia się jego podróż ku innej swojej stronie, której się panicznie boi, próbuje ją odrzucać. Stronie delikatnej, niemęskiej" - powiedział w rozmowie z PAP.
Kalita zwrócił uwagę, że "jest to mężczyzna rozdarty, który nie może sobie dać z tym rady". "I w momencie gdy te kobiety zjawiają się wokół niego - on panicznie się tego boi. I dochodzi do szeregu morderstw w znaczeniu symbolicznym, bo absolutnie nie mamy tu do czynienia z seryjnym mordercą" - wyjaśnił.
Sztuka niemieckiej dramatopisarki Dei Loher w tłumaczeniu Karoliny Bikont to pełna czarnego humoru groteska, przewrotna baśń dla dorosłych, opowieść o uśmiercaniu kobiecego pragnienia "miłości ponad miarę".
Kalita pytany o scenografię przyznał, że multimedialne projekcje rzucane na ściany wywołują skojarzenia np. z gęstwiną zieleni. "Tu w scenografii mamy nawiązanie do baśni, do mitu" - powiedział reżyser, dodając, że "miał to być punkt wyjścia do głębszych, bardziej psychologicznych opowieści o mężczyźnie i kobiecie".
"Scenografia Katarzyny Borkowskiej bazuje na skojarzeniach oraz na oddziaływaniu na podświadomość" - ocenił.
"Współczesny Sinobrody, Henryk, to niepewny siebie sprzedawca butów, który nie zaznawszy szczęścia jako praktykant w zakładzie gastronomicznym oraz w poważnej firmie kwiaciarskiej, zwrócił się ku prostemu zajęciu w handlu detalicznym" - napisano w zapowiedzi spektaklu.
"Być może przez pozycję, którą przyjmuje podczas mierzenia butów – klęcząc przed klientką, z niewypowiedzianymi oświadczynami – przywodzi kobietom na myśl bajkę o Kopciuszku. Być może dlatego przyciąga kobiety szukające miłości +ponad miarę+. Miłości, której przecież nigdy nie będą mogły zaznać i której, jakże niesłusznie, od niego żądają" - czytamy na stronie teatru.
W rezultacie Henryk staje się "seryjnym mordercą mimo woli", choć - jak podkreślił Kalita - "należy to rozumieć metaforycznie, bowiem nie jest to przedstawienie o zabójcy".
W przedstawieniu występują: Henryk Niebudek (Henryk Sinobrody), Anna Gorajska (Julia), Agnieszka Roszkowska (Anna), Agnieszka Wosińska (Ewa, Niewidoma), Małgorzata Rożniatowska (Tanja), Małgorzata Niemirska (Krystyna) oraz gościnnie Helena Norowicz (jako Judyta).
Autorką scenografii, kostiumów i reżyserii świateł jest Katarzyna Borkowska. Projekcje przygotował Wojciech Doroszuk.
Marek Kalita (ur. 1 października 1958 r. w Bytomiu) jest aktorem filmowym i teatralnym, reżyserem i scenografem teatralnym. W 1981 r. ukończył studia w PWST w Krakowie.
Występował w Teatrze im. S. Jaracza w Łodzi (1981-83), Teatrze STU w Krakowie (1983-85), Starym Teatrze im. H. Modrzejewskiej w Krakowie (1985-1999). W latach 1999-2007 należał do zespołu Teatru Rozmaitości w Warszawie, a od stycznia 2008 r. jest zatrudniony w Nowym Teatrze w Warszawie.
W 2011 r. otrzymał m.in. Nagrodę im. A. Zelwerowicza za rolę Generała w przedstawieniu "Generał" w Teatrze IMKA oraz za rolę w przedstawieniu "Koniec" w Nowym Teatrze w Warszawie; a w 2012 r. - nagrodę za rolę Generała i wyróżnienie za reżyserię przedstawienia "Generał" w Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Premiera "Sinobrodego - nadziei kobiet" - 13 kwietnia o godz. 19. Kolejne przedstawienia - 14 i 15 kwietnia br.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
edytor: Robert Swaczyński
gj/ rosa/