Potrafił zaznaczyć autorskie piętno w każdym gatunku filmowym. Składnikami tego piętna były spojrzenie pełne ożywczej ironii na rzeczywistość, zaciekła obrona indywidualizmu, niechęć wobec konformizmu i instynkt stadny - powiedział o zmarłym Miloszu Formanie krytyk filmowy Piotr Czerkawski.
"W jakimś sensie oswajaliśmy się z tym brakiem, z tym milczeniem Milosza Formana już od dłuższego czasu. Doskwierała nam jego nieobecność artystyczna, bo przecież swój ostatni film +Duchy Goi+(...) zrobił ponad 10 lat temu, w 2006 r. Od tego czasu mogliśmy poczuć dużą stratę w związku z jego milczeniem" - powiedział PAP Piotr Czerkawski.
Krytyk podkreślił, że Forman potrafił zaznaczyć swoje autorskie piętno w każdym gatunku filmowym, w którym tworzył, a były to m.in czarne komedie, dramaty obyczajowe, filmy kostiumowe. "Myślę, że składnikami tego piętna były: spojrzenie pełne ożywczej ironii na rzeczywistość, bardzo zaciekła obrona indywidualizmu, niechęć wobec konformizmu i czegoś, co można określić, jako instynkt stadny" - dodał.
Czerkawski ocenił, że Milos Forman potrafił dostrzec wady zarówno systemu komunistycznego jak i Amerykańskiej demokracji. "Bardzo podobne zagrożenia (...) dostrzegał zarówno za żelazną kurtyną jak i później. Nie stępił tego pazura po przyjeździe do Ameryki, do ziemi obiecanej demokracji. Pozostał równie krytyczny i przenikliwy w swoich diagnozach" - dodał.
"Najlepiej widać to w jego wczesnych filmach zrealizowanych tuż po emigracji do Stanów Zjednoczonych, czyli na początku lat 70. Potrafił zachować duży dystans wobec przyjmowanej powszechnie przez środowiska artystyczne ideologii hipisowskiej. Myślę, że jego diagnozy zwarte w filmach +Hair+ i +Odlot+ możemy oceniać, jako trafne, diagnozy człowieka, który w jakimś sensie wyprzedził swoja epokę" - podsumował.
Milosz Forman to czeski reżyser, twórca m.in. "Amadeusza" i "Lotu nad kukułczym gniazdem”. Laureat Oskara zmarł nagle w piątek, po krótkiej chorobie, w Hartfort w stanie Connecticut w USA. Miał 86 lat.(PAP)
oloz/ agz/