Sting i Shaggy wystąpili w niedzielę w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego na przedpremierowym koncercie z utworami z płyty pt. "44/876". Był to pierwszy koncert artystów prezentujący materiał z tego albumu.
"Polska to kraj, który jest bardzo ważny dla mnie i dla Shaggy'ego. Mamy tutaj wspólnych przyjaciół, więc wspaniale jest przedstawić ten album po raz pierwszy właśnie tutaj, w Warszawie" - powiedział Sting w audycji "Czas pogody” w Jedynce.
"Teksty piosenek z tej płyty mają dużo podtekstów politycznych i fakt, że żyjemy w dosyć ciężkich czasach, ponurych politycznie, sprawił, że postanowiliśmy nagrać płytę, która byłaby antidotum, wniosłaby coś jaśniejszego i lżejszego" - dodał Shaggy.
Jak powiedział na niedzielnym koncercie Sting: "44 to numer kierunkowy do Londynu, a 876 na Jamajkę".
Artyści wykonali utwory "Don't Make Me Wait", "It Wasn't Me" oraz "Morning Is Coming" ze wspólnej płyty "44/876". Zaśpiewali również najbardziej znane piosenki Stinga, np. "Shape Of My Heart" oraz piosenki zespołu Police, którego Sting był członkiem m.in. "Message In a Bottle".
Razem ze Stingiem i Shaggy'm wystąpił wieloletni gitarzysta zespołu Stinga Dominic Miller.
Koncert poprowadził Piotr Metz.
Płytę "44/876", będzie można kupić od 20 kwietnia. Partnerem medialnym jest Polskie Radio.
21 kwietnia duet wystąpi w Royal Albert Hall podczas uroczystego koncertu z okazji 92. urodzin Królowej Elżbiety II. (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ mbud/