Pomnik Katyński w Jersey City powinien pozostać na swoim miejscu; jest ważny dla Polaków - mówi wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Według niej burmistrz Jersey City powinien przeprosić marszałka Senatu, ale - zastrzegła - marszałek "nie powinien wchodzić w spór z samorządowcem".
W ubiegły poniedziałek burmistrz Jersey City Steven Fulop poinformował o projekcie stworzenia parku na terenie, na którym stoi obecnie Pomnik Katyński. Zapowiedział, że monument zostanie przeniesiony i tymczasowo przechowany w Departamencie Prac Publicznych, aby nie został uszkodzony. Plany usunięcia pomnika wywołały sprzeciw miejscowej Polonii, a także władz w Warszawie.
Wicemarszałek Sejmu w radiowej Trójce podkreśliła, że Pomnik Katyński jest "ważny dla Polaków i dla naszej historii".
W jej ocenie jednak "nie ma dyplomacji, nie ma działań, które powinny doprowadzić, żeby ten pomnik pozostał". "Polonia i ambasador (RP w Waszyngtonie, Piotr Wilczek) działają najbardziej racjonalnie w tej sprawie" - powiedziała wicemarszałek. "Powinniśmy myśleć o pomniku, żeby był pomnik i to jest dla nas najważniejsze" - podkreśliła.
Pytana była również o słowa, jakie burmistrz Jersey City skierował do marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego na Twitterze. Fulop komentując wypowiedź marszałka, w której skrytykował on plany władz Jersey City dotyczące przeniesienia Pomnika Katyńskiego w tym mieście, napisał: "To jest prawda o sile stojącej za tym pomnikiem. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że ten facet jest żartem. Fakty są takie, że znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holokaustowi, czyli ktoś taki jak on, ma zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest senator Stanisław. Kropka. Zawsze chciałem mu to powiedzieć."
"To bardzo ostre i zupełnie nieprawdziwe zarzuty" – komentował w sobotę Karczewski podczas spotkania z mieszkańcami Stadnickiej Woli (powiat konecki). Zapowiedział też podjęcie kroków prawnych w sprawie wpisu burmistrza Jersey City. "Konsultuję się w tej chwili z prawnikami w Polsce i Stanach Zjednoczonych. Odpowiednie decyzje i kroki podejmę w przyszłym tygodniu" – podkreślił.
Kidawa-Błońska oceniła, iż "to, że pan marszałek Senatu rozmawia z przedstawicielami samorządu, to chyba nie jest ta ranga i to robi dodatkowy problem". Jej zdaniem burmistrz Jersey City nagle staje się "popularną osobą" w naszym kraju. "Na pewno takie pisanie i odpowiadanie sobie na Twitterze do niczego dobrego nie prowadzi. Są tylko emocje i nic mądrego z tego nie ma" - powiedziała. Jak podkreśliła, marszałek Senatu "nie powinien wchodzić w spór z samorządowcem".
Wicemarszałek zaznaczyła, że "takie słowa wobec pana marszałka nie powinny paść". "Uważam, że ten pan (Fulop) powinien przeprosić" - dodała. "Ale najważniejszy nie jest marszałek, ale pomnik - to, czy pomnik tam jest - to jest najważniejsze" - podkreśliła Kidawa-Błońska.
Pomnik Katyński jest usytuowany w Jersey City, w stanie New Jersey, na placu Exchange Place. Amerykanie polskiego pochodzenia z New Jersey i Nowego Jorku wybrali go na miejsce manifestacji w rocznicę zbrodni katyńskiej, a ostatnio także katastrofy smoleńskiej.(PAP)
agzi/ hgt/